nie chciałem, ale bestfriend chciał, a chopak kontuzjowany, więc chorym się nie odmawia:)
By sie pogrążyć dodam, że ja chciałem “Desperate housewives” jakis odcinek obejrzeć, w dodatku już mi znany, bo znam wszystkie, które dotychczas się pojawiły:)
Ale nie o tem chciałem.
W sumie spodobało mi się bardziej niż za pierwszym razem, może dlatego ,że bez tego niemieckiego dubbingu było?
I chociaż hiszpański piękny język słyszałem.
Ogólnie choć nie jest to mój faworyt w kategorii filmów Almodovara, to niezłe całkiem.
Gre, obejrzałem wczoraj drugi raz,
nie chciałem, ale bestfriend chciał, a chopak kontuzjowany, więc chorym się nie odmawia:)
By sie pogrążyć dodam, że ja chciałem “Desperate housewives” jakis odcinek obejrzeć, w dodatku już mi znany, bo znam wszystkie, które dotychczas się pojawiły:)
Ale nie o tem chciałem.
W sumie spodobało mi się bardziej niż za pierwszym razem, może dlatego ,że bez tego niemieckiego dubbingu było?
I chociaż hiszpański piękny język słyszałem.
Ogólnie choć nie jest to mój faworyt w kategorii filmów Almodovara, to niezłe całkiem.
Pozdrówka.
grześ -- 11.02.2010 - 22:56