Bardzo pięknie napisałeś.
Zapewne łatwo mi to stwierdzić z powodu dziwnej bliskości, mojego rozumienia jakiejkolwiek sensowności pisania w sieci, o ile w ogóle ta sensowność istnieje, z Twoim rozumieniem.
Także z rozumieniem Pino, Dorci i Partyzanta.
Jeśli spojrzeć na to z dystansu, to działalność taka nie ma żadnego sensu, ale jakże pięknie jest robić coś bezsensownego. :)
Dla mnie pisanie to, zazwyczaj, odpoczynek. Nie muszę mówić, bo już nie mam siły mówić. Literki są lepsze, pozwalają (zazwyczaj) odpocząć.
Dla ludzi zarabiających na życie mówieniem, może stanowić to dodatkową wartość, że można wreszcie przestać słyszeć swój głos.
A to, że ktoś czyta jest naprawdę zaskakująco miłe.
Grzesiu
Bardzo pięknie napisałeś.
Zapewne łatwo mi to stwierdzić z powodu dziwnej bliskości, mojego rozumienia jakiejkolwiek sensowności pisania w sieci, o ile w ogóle ta sensowność istnieje, z Twoim rozumieniem.
Także z rozumieniem Pino, Dorci i Partyzanta.
Jeśli spojrzeć na to z dystansu, to działalność taka nie ma żadnego sensu, ale jakże pięknie jest robić coś bezsensownego. :)
Dla mnie pisanie to, zazwyczaj, odpoczynek. Nie muszę mówić, bo już nie mam siły mówić. Literki są lepsze, pozwalają (zazwyczaj) odpocząć.
Dla ludzi zarabiających na życie mówieniem, może stanowić to dodatkową wartość, że można wreszcie przestać słyszeć swój głos.
A to, że ktoś czyta jest naprawdę zaskakująco miłe.
Pozdrowienia Grzesiu zmęczony.
:))
Gretchen -- 03.03.2010 - 23:57