a mnie najbardziej przypadł do gustu niejaki Estimado, nadworny grafoman- wierszokleta pani Renaty.
Najpierw z pianą na ustach wpadł na blog, na którym, bez słowa komentarza, umieszczono dwa wiersze zmarłej i… zbluzgał gospodarza.
Następnie sam popełnił wpis potępiający wszystkie hieny i sępy w osobie autora blogu na którym eksplodował przed momentem.
Po tym “ drąc na sobie wdzianko” pobiegał trochę po zaprzyjaźnionych miejscach S24, aby na koniec znaleźć ukojenie w ramionach swojej umiłowanej mentorki.:))
W ten oryginalny sposób światlejsi robią sobie jaja z pogrzebu…
Panie Jacku,
a mnie najbardziej przypadł do gustu niejaki Estimado, nadworny grafoman- wierszokleta pani Renaty.
Najpierw z pianą na ustach wpadł na blog, na którym, bez słowa komentarza, umieszczono dwa wiersze zmarłej i… zbluzgał gospodarza.
Następnie sam popełnił wpis potępiający wszystkie hieny i sępy w osobie autora blogu na którym eksplodował przed momentem.
Po tym “ drąc na sobie wdzianko” pobiegał trochę po zaprzyjaźnionych miejscach S24, aby na koniec znaleźć ukojenie w ramionach swojej umiłowanej mentorki.:))
W ten oryginalny sposób światlejsi robią sobie jaja z pogrzebu…
Pozdrawiam serdecznie
yassa -- 03.02.2012 - 18:41