rzeknę, że może to i lepiej. Przyglądając się temu, co damy (nie mówią o sobie, co oczywiste :) wcześniej tu piszące, smarują np. na Psychiatryku, jakoś specjalnie za nimi nie tęsknię. Aczkolwiek, zdaję sobie sprawę z tego, że gdyby powróciły, spotkałyby się z niemalże powszechną męską aprobatą. Jak każda gęś, przeznaczona na pieczyste…
Jednej z Pań mi jednak brakuje. Tej, o której wspominał ostatnio Grześ. No, ale jej do głupawych gęsi żadną miarą zaliczyć nie sposób.
Choć - po namyśle - mości (Nad)Gospodarzu,
rzeknę, że może to i lepiej. Przyglądając się temu, co damy (nie mówią o sobie, co oczywiste :) wcześniej tu piszące, smarują np. na Psychiatryku, jakoś specjalnie za nimi nie tęsknię. Aczkolwiek, zdaję sobie sprawę z tego, że gdyby powróciły, spotkałyby się z niemalże powszechną męską aprobatą. Jak każda gęś, przeznaczona na pieczyste…
Jednej z Pań mi jednak brakuje. Tej, o której wspominał ostatnio Grześ. No, ale jej do głupawych gęsi żadną miarą zaliczyć nie sposób.
Magia -- 30.12.2012 - 15:27