Pani da wiarę, że to kosmita napisał? Niemożliwe, no chyba, że szczególnie ciężko zdziwiony. Ale i tak to niemożliwe. Przecież kosmici nie plotą takich okropnych bzdur.
A jednak, proszę Państwa, a jednak. To ja, kosmita napisałem. Zaraz po wizycie u pewnego Łobuza, najwyraźniej nowoczesną krucjatę prowadzącego. Albo może post-nowoczesną? Mniejsza z tym.
Kosmita przeczytał całą dyskusję u tego Łobuza od tytułu do ostatniego komentarza, i przyznać musi, że co ludzie wyprawiają, to już nawet nie na, swoją drogą tęgą, głowę kosmity.
Kosmita, poznając bliżej ludzi, coraz lepiej rozumie Najwyższego. W sensie, rozumie lepiej skąd czasem u Najwyższego te bóle głowy i dlaczego czasem z gniewu aż rzuca przedmiotami po swoim domu.
W dużym skrócie, kosmita zrozumiał z dyskusji u Łobuza tyle, że gorliwi katolicy są gotowi uznać instytucję “świętej wojny” za dopuszczalną a nawet konieczną metodę obrony prawa do życia w zgodzie ze swoimi przekonaniami. Są gotowi tak długo machać mieczem Shimady (jeśli dobrze zapamiętałem patrona), aż ulicami popłyną rzeki lewackiej krwii, nawet jeśli będzie to w gruncie rzeczy krew biednych prawaków.
Kosmita zastrzega, że przyjął do wiadomości, zgodnie z sugestiami Protokolanta, że wywodów Łobuza nie należy czytać dosłownie, że to tylko taka wojenna retoryka anty-lewacka, niby tylko polemiczna, takie sobie “machanie cepem słowa”. Jednakże kosmita już zbyt wiele widział w Kosmosie, żeby się nabierać na takie udawanie, że słowa znaczą co innego niż znaczą.
Jeśli ktoś pisze o rzekach krwii płynącej ulicami, o wieszaniu i ścinaniu, to wypowiada słowa, które znaczą to co znaczą. Kosmita dziwi się, że tego rodzaju bezmyślność przechodzi płazem. Że po zbrodniach i prawdziwych rzekach krwii wylewanych z powodu walk ideologicznych, o zwykłej, demonicznej żądzy władzy nie wspominając, ludzie obnoszący się ze swoją wiarą w Najwyższego są zdolni do myślenia i mówienia o mordowaniu innych ludzi jako o dopuszczalnej dla nich metodzie realizacji swoich celów.
Kosmita aż cały robi się zielony i świecący z gniewu po spotkaniu z kompanią Łobuza. Kosmita właśnie obejrzał stary film Apokalipsa, pamiętany w Polsce pewnie dzięki słynnej fotografii z czołgiem na pierwszym planie.
Dlatego kosmita dziwi się dziś jednej rzeczy: dlaczego pod tekstem Łobuza w ogóle rozwinęła się dyskusja. Dlaczego nie skończyło się tam na jednym komentarzu, brzmiącym: zamknij się durniu!.
Czy ludzie naprawdę pragną Apokalipsy?
komentarze
Kosmito,
powiem ci tak, znakomite.
Aż się poczułem winny, że wziąłem udział w tej dyskusji, ale też napisałem coś na marginesie jej , czytałeś?
http://tecumseh.salon24.pl/index.html
Tu nie chciałem wklejać, bo po co salonowe potyczki przenosić.
Acz masz rację, że takie słowa dyskwalifikują.
Tak jak dyskwalifikują różne np. porównania w ferworze politycznym czy świadomie czynione np. obecnej rzeczywistości czy tej z lat 2005-2007 doi czasów hitlerowskich czy stalinowskich,a takie rzeczy tyż ludziom do głowy przychodzą.
Ogólnie dzięki za głos kosmicznie dobry.
P.S. A i ludzie tak mają, że koment zamknij się durniu tyż dyskusję by wywołał, albo raczej quasi dyskusję, bo choć sam wziąłem w tym udział, to dyskusję to średnio przypominało.
pzdr
grześ -- 10.05.2008 - 15:13Tak się zastanawiam,
czy Robespierre nie był szlachetnym artystą, który jedynie zachęcić chciał prostych ludzi do chwili refleksji nad potrzebą pewnych zmian.
To był tylko taki środek artystyczny. Taka wielka przenośnia. Performas.
A my go tak dosłowinie bierzemy wciąż i wciąż...
Już kiedyś Nicponiowi napisałem, że jak na gościa który wierzy w Syna Wszechmocnego, który dał się ukrzyżować za niewinność przez kolaborantów i pogańskich wrogów Narodu Wybranego — to dziwnie gada.
odys -- 11.05.2008 - 11:47Czasem coś mi się zdaje, że on wierzy w innego ukrzyżowanego. Bo ja wiem, Spartakusa, czy jak.
Grześ
Dopiero teraz kosmita doczytał ten grzesiowy tekst, dzieki czemu zobaczył, że został podlinkowany, za co dziękuje, co jednak nie zmienia ogólnej kosmicznej opinii, że cała sprawa jest wyjątkowo jakby żywcem wyjęta z ciemnej strony mocy.
Kosmita zastanawia się od czego ludzie dostają tego typu, za przeproszeniem, za wielkim przeproszeniem, pierdolca. Czy to się ludziom robi od nadmiaru westernów w dzieciństwie, czy też od nadmiaru gier komputerowych typu rozwałka. Może od jednego i drugiego razem.
Jak nie patrzeć, za takie teksty ludzie powinni delikwenta po mordzie natłuc i na reedukację odesłać, a nie dyskusje u niego prowadzić. Coś u ludzi nie gra z wyczuciem co się nadaje do napisania, a co nawet do pomyślenia się nie nadaje.
dziwny -- 11.05.2008 - 18:45Odys
Bardzo trafne, bardzo. Kosmita podpisuje się wszystkimi czułkami.
dziwny -- 11.05.2008 - 18:47Kosmito
Napisałam do Kosmity kilka słów u Magii.
Nie chcę Jej tam mieszać w wątkach, ale emocje mnie poniosły.
Kosmita wybaczy mam nadzieję.
Gretchen -- 11.05.2008 - 18:59Gretchen
Kosmita odpowiedział przepraszająco spośród magnolii u Magii.
dziwny -- 11.05.2008 - 19:37Kosmito drogi,
od nadmiaru westernów to tylkko dobre rzeczy wynikają...:)
Co do gier komputrowych to pewnie odwrotnie w sumie.
Pozdrawiam
grześ -- 12.05.2008 - 00:52Kosmita jest dziwny ???
Co mnie dziwi.
no ale to jest zgodne z definicją
Otóż LUDZIE lubią się napier…
I to niekoniecznie Łobuzy.
A to co wypisują te łobuzy znaczy to tylko terapia.
Igła -- 12.05.2008 - 17:58(Bo) Ci co te brednie piszą, to usypiają po drugim piwie.
Ci, co się naprawdę napier…, to nie piszą o tym.