Wraz z mężem wybraliśmy się na majówkę...kierunek Północ. Nigdy dotąd, chociaż mąż nie jest drogowym szaleńcem, ale też nie “zawalidrogą”, krajową 5 nie jechaliśmy na odcinku Poznań-Bydgoszcz 3 godzin bez 15 min. Było to i tak szybko, gdyż w ruchy wahadłowym (co kawałek) byliśmy stroną uprzywilejowaną (czytaj jadącą) :) Rozmach prac, ilość sprzętu, ilość ludzi, tony nawiezionej ziemi, tempo prac, zaskoczyły mnie. Jak dla mnie, to niesamowite…gdyż jako umysł całkiem “nieścisły” ogarnąć tego nie mogę, a i wyobraźić efektu końcowego też nie potrafię. Jedno ogarniam…coś sie dzieje:). Widziałam to…i wcale nie w TVN24:)
komentarze
wow
czyli łałtostrady nam budują?
Ale wolę mniej industrialne zdjecia, mimo wszystko.
Pozdrówka.
grześ (gość) -- 04.05.2009 - 21:34grześ
tak cichutko w tle “Ministry”...wszystko nabiera innego wymiaru:)
inka -- 04.05.2009 - 21:45w tle “Ministry”
Einsturzende Neubauten by bardziej pasowało
Ktoś (gość) -- 04.05.2009 - 21:53Hm, tytuł to mi się nie z Ministry
kojarzy a z piosenką Turnaua:)
Naprawdę nie dzieje się nic
grześ (gość) -- 04.05.2009 - 21:53...
jadąc cichutko też jest ślicznie…księżycowo i przyszłościowo…gdzie Wasza wiara?
inka -- 04.05.2009 - 21:58Tak w ogóle to się w pisowca pobawię:)
i zapytam czy aby Inko ty propagandy tu nam nie siejszesz na rzecz Peło:)
No.
pzdr
grześ (gość) -- 05.05.2009 - 13:51Nie czepiaj sie Inki Grzesiu,
Pan Premier wie, że z drogami nie jest najlepiej, Pan Minister Od Infrastruktury takoż... wszyscy to wiemy.
A Inka ma inne doświadczenia.
Jak moja babcia za komuny. Wszyscy twierdzili, że na odcinku cytrusów przejściowy kłopot:), a babcia na Polnej cytrynkę zawsze zdobyła.
Czasami całkiem dorodną.:)
Pozdrawki
yassa (gość) -- 05.05.2009 - 16:59Oj, Yassa, ja się Inki nie czepiam,
raczej myślenia niektórych:) i bynajmniej nie chodzi mi o Inkę, bardziej o tych, którzy z tych zdjęć wysnuwają wnioski takie jak ty:)
pzdr
grześ -- 05.05.2009 - 20:12Yassa
Co do babci z komuny i jej reakcji…się nie odniosę, bo wtedy dziecięciem byłam. Jednakże jak widzę, kolega ma skąd wzorce czerpać, a po cichu myślę...że owa babcia to Yassa w całej krasie…:) Narzekaliście “towarzyszu” wczoraj i narzekacie dziś. Narzekajcie, narzekajcie …tylko co Wam to da?:) Wrzody na wątrobie chyba.
Buziaczek:)
inka -- 05.05.2009 - 20:19Hej, Inko, co za entuzjazm!
To chcesz nam powiedzieć że nie tylko w piłę kopią, i kręcą lody? Eee, przy takiej drodze to największe;)
Ale ciesz się ciesz, a jak gdzie jeszcze bud tuskowy uświadczysz to dawaj znać, zrobimy mapę.
Pozdro
Ktoś (gość) -- 05.05.2009 - 20:46Eh, żeby zdjęcia dróg
się już od razu kojarzyły z podziałem Peło-PIS:(
Ale normalnie porażka, widzę, się tu robi…
Nawet zażartować nie za bardzo się da
grześ -- 05.05.2009 - 21:08Grześ
Twoje “zażartowanie” odebrane było tak jak miało być, nie ono było natchnieniem mego wpisu – po winie że tak se schlebiasz?
Z Inki i tak wyskoczył pełolski diabełek, tak jak sie można było tego spodziewać.
Tak więc jak – trop był dobry?
Grzesiu, czasem po paru słowach znać intencję
Pozdro
Git, bo to ja byłem (gość) -- 05.05.2009 - 21:24ktoś (gość)
Polecam lody dla ochłody…pora roku sprzyja:)
inka -- 05.05.2009 - 21:27Chłopaki...
może tak raz bez polityki ?:)
inka -- 05.05.2009 - 21:32słuchajcie kobiety
wszystko z partyjniakami musi się kojarzyć? Bez przesady. Niech budują, ile można jeździć drogami prawie pamiętającymi II wojnę.
MegaBit (gość) -- 05.05.2009 - 21:39Inka
No nie kuś nie kuś nadaremno.
Megabit – a kto tu jest przeciw budowaniu?
Git (gość) -- 05.05.2009 - 21:49Git
e tam, wiesz o co chodzi. Też mi cuda, że drogi budują. Niech budują. Cud to by był jakby wcale nie budowali :)
MegaBit (gość) -- 05.05.2009 - 21:54Inko tak tu sympatycznie, to i ja szepnę słówko:
zdążyłem zauważyć, żeś młoda, z dużego miasta i niewątpliwie wykształcona.:)
Dostrzegam jednak z niepokojem, że do zajęć z logiki specjalnie się nie przykładałaś.
Nie wiem czy zauważyłaś, że podmiot narzekający, przywoływany w moim komentarzu, to nie moja skromna osoba, a sam Pan Premier ( nausznie słyszałem jego niedawne utuskiwania na niezadowalające tempo budowy dróg), oraz Pan Minister (według spekulacji mediów pierwszy z tego powodu do odstrzału).
Z trudem przyznający, że z tych obiecanych autostrad to raczej nic nie będzie. Na ich miejsce, jeśli Bóg pozwoli, to powstaną może paraautostrady:). A może coś innego.
Pojawia się też podmiot zbiorowy, siejące defetyzm media.
A te jak wiadomo w przeważającej części są wrogo nastawione wobec naszej obecnej ekipy, więc nikt zdrowo myślący nie traktuje ich poważnie.
To są Ci malkontenci.
I niby ja mam być własną babcią?
Tą ciepłą, przesympatyczną, miłą z dobrym słowem dla każdego? Żarty jakieś.
Ciekawym na podstawie czego wysnułaś taki wniosek?
Bo przecież kochaną babcią wieczną optymistką, potrafiącą zawsze dostrzec światełko w tunelu nie jestem bynajmniej ja.
Tak więc gorąco proszę, tak w ramach samokształcenia, spróbuj przeczytać ponownie tych kilka prostych zdań. Wytęż umysł...przeanalizuj je, na pewno pomoże.
Miodna niezwykle jest też Twoja konstatacja znamionująca tę ponadczasową ze wszystkiego zadowoloną większość:
“Narzekaliście “towarzyszu” wczoraj i narzekacie dziś.”
A zwrócenie się do mnie per “towarzyszu” świadczy, że nieopacznie Grzesiowi dowcip wyszedł.:)
Pozdrawiam cieplutko
yassa (gość) -- 05.05.2009 - 22:05