Kropla drąży skałę, mawiają ludzie. A to nieprawda. Jedna kropla nic nie wydrąży. Kurz ją wciągnie, słońce wysuszy. Nie jedna lecz wiele kropli, przez długi czas, jest w stanie zmienić skałę w piasek.

Niegdyś zastanawialiśmy się u Mad Doga nad tym, co zrobić, by rozruszać temat nacjonalistycznych zbrodni na Kresach. Konkluzja nie była zbyt oryginalna – „trzeba coś wymyśleć, podyskutować”. Chcieliśmy dobrze, wyszło jak zawsze. Słomiany ogień.

A tu czas goni. 65. rocznica „tak zwanych wydarzeń” tuż tuż. Na Ukrainie się coś szykuje , Gazownia też nie śpi . Wg badań TNS OBOP z 2003r. 49% ankietowanych nie wiedziało nic o tamtych wydarzeniach. Tylko 14% wiedziało „dużo” (pytanie, co). Możemy przegrać walkę o pamięć.

Nie sądzę, by jakakolwiek dyskusja pod jedną czy drugą notką, nawet najpopularniejszego blogera, cokolwiek zmieniła. To będzie taka kropla. Niechby nawet wiadro. Skały nie wydrąży.

Myślę nad osobnym blogiem zajmującym się tylko tą tematyką. Robocza nazwa – „Wydarzyło się 65 lat temu”. Temat notki zaczynałyby się od daty, np. 05.02.1943. W notce byłoby o wszystkim, co wydarzyło się właśnie tego dnia, dokładnie 65 lat temu. Codziennie. Blog zajmowałby się również komentowaniem spraw bieżących związaną z tą tematyką – ale wówczas temat notki byłby bez daty historycznej.

Jeśli ktoś zna temat, wie co to oznacza: kilkaset, być może ponad tysiąc notek w ciągu minimum 2 lat. Już „na dzień dobry” ogromna praca polegająca na przeglądzie źródeł i stworzeniu zgrubnej bazy danych tak, by można było szybko się po źródłach poruszać. Baza, którą dzisiaj mam, jest gotowa w jakichś 10%. Skończę ją najwcześniej w marcu. A to dopiero początek pracy. Trzeba będzie pisać na wakacjach, w chorobie, na kacu, w delegacji…

Dlaczego w ten sposób? Ano dlatego, że takie ukazujące się praktycznie codziennie (a może i kilka na dzień, np. 11. lipca) notki będą wspomnianymi kroplami drążącymi skałę. Będą się ukazywały przez długi czas, więc każdy, nawet najmniej zorientowany bloger, choćby przez przypadek trafi na przynajmniej jedną z nich. I może się zainteresuje. Poza tym masowość notek uświadomi nawet pobieżnemu czytelnikowi skalę tragedii, jaka się tam wydarzyła.

Nie jest tajemnicą, że podstawowym źródłem będą „Ludobójstwa…” Siemaszków, Komańskiego i Siekierki. To straszne, lecz na swój sposób nudne lektury – ciągnące się spisy miejscowości i nazwisk pomordowanych. By ożywić opis i nie narazić się na zarzut wtórnictwa, będę starał się wyeksponować konkret, jakieś ciekawe, intrygujące czy wstrząsające historie. Osadzę wszystko w kontekście historycznym.

Zresztą sam nie wiem, jak to będzie. Być może to mnie przerośnie, może wyjdzie niewypał...

Zarzuciłem koncepcję, by nadać temu jakąś formę literacką. Bozia obdarzyła mnie umysłem ścisłym i moje wprawki literackie nigdy nie były wysokich lotów. Mogłoby to tylko zaszkodzić. To będzie blog popularno-naukowy.

Od razu wyjaśniam dwie sprawy – jestem odporny na następujące argumenty:
>nie pisać, bo „Ukraińcy się obrażą” a przecież EURO 2012, NATO, Unia a tu Rosja czyha za rogiem. Mam to gdzieś. Gdyby nie robiono z UPA bohaterów, siedziałbym cicho.
>nie pisać, bo to patrzenie w przeszłość, a tu trzeba z żywymi naprzód iść. Ja myślę, że przeszłość też jest ważna.
>nie epatować makabrą, bo niesmaczne i w ogóle stereotyp. Też mam to gdzieś. Te rzeczy wydarzyły się naprawdę.

ZOSTAŁY 2 DNI, BY MNIE POWSTRZYMAĆ.

ps. Jeśli ktoś zna rzetelne i dokładne (muszą być daty) opracowania nt. polskich odwetów (oprócz Siemaszków), proszę o namiary.

ps2. Proszę o pomoc, jak w S24 zrobić ramkę z prawej strony z przewijaną listą notek (bo będzie tego trochę). Uprasza się o łopatologiczne wyjaśnienie (RSS-y, skrypty itp – nic mi to nie mówi).

ps3. Raczej na pewno będzie to blog na S24. Nie wiem, co z TXT. Zależy od reakcji.