Obywatelska Komisja Etyki Mediów zwraca uwagę opinii publicznej na działalność publicystyczną pisma „Krytyka Polityczna”, wydawanego przez środowiska ultralewicowe. Pismo to otrzymuje wysokie dotacje Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urzędu Miasta st. Warszawy, a niektóre zamieszczone tam treści są zakazane przez prawo.
Publicysta Cezary Michalski dokonał w nim napaści na znanego ekonomistę Krzysztofa Rybińskiego. W tekście mamy do czynienia z propagandą ideologicznych ekstremizmów jaskrawym przypadkiem użycia języka pełnego nienawiści wobec osoby o odmiennych poglądach oraz z zakazaną przez prawo otwartą deklaracją użycia przemocy. Rybiński wg Michalskiego „przynosi wstyd (...) gatunkowi ludzkiemu”), więc, jak pisze dalej „pierwszym i na razie jedynym bankierem, którego zamknę w samochodowym bagażniku będzie właśnie Rybiński”; „w starożytnym polis Rybiński w najlepszym wypadku zostałby wygnany, a w najgorszym zabity”.
Szokuje również wyraźna fascynacja Michalskiego najgorszymi kartami z dziejów współczesnej Europy: „będę musiał powrócić do dziecięcych fascynacji grupą Baader-Meinhof”; przypomnijmy, że Baader-Meinhof to lewacka grupa RAF, która w latach 70. mordowała polityków w Niemczech i we Włoszech.
W dziejach Europy ostatnich 35 lat byliśmy już świadkami zabójstw związanych z „zamykaniem do bagażnika” – od głośnej na cały świat sprawy porwanego przez RAF premiera Włoch, Aldo Moro (w 1978), po wstrząsający akt porwania i zabicia przez funkcjonariuszy SB ks. Jerzego Popiełuszki. Michalski stał się zatem nostalgicznym promotorem ideologicznego terroryzmu, testuje nas i naszą europejską cywilizację, by przekonać się ile jeszcze będziemy w stanie znieść obelg, poniżania czy zastraszania.
Poniżanie i atakowanie ludzi jako ludzi stało się ostatnio zwyczajem środowisk lewicowych (w lokalu „Krytyki Politycznej”, jak pamiętamy, 11 listopada ub.r. znaleziono nie tylko druki, ale także kastety i inne narzędzia przemocy). Chociaż niekiedy działalność ta ma znamiona czynu zakazanego przez kodeks karny, jest tolerowana zarówno przez redaktorów i wydawców, jak i przez prokuraturę. Np. publicystyczne ataki nienawiści wobec mężczyzn ze względu na płeć prezentuje bez przeszkód w Polskim Radiu publicznym co sobotę Kazimiera Szczuka, która jak wiemy związana jest z tym samym środowiskiem.
Takie wypowiedzi stają się niestety swoistą prowokacją, która za wszelką ceną powinna być tłumiona, by nie powtórzyły się niedawne przerażające doświadczenia Europy.
Obywatelska Komisja Etyki Mediów przypomina, że wielka wartość, jaką jest wolność słowa, ograniczona jest w cywilizowanych państwach, również w Polsce, zakazami ujętymi w kodeksie karnym i prawami innych ludzi. W żadnym zaś razie mowa nienawiści nie powinna być dotowana przez władze państwowe ani samorządowe.
Tomasz Bieszczad, Teresa Bochwic, Anna T. Pietraszek, ks. Roman Piwowarczyk, Ewa Stankiewicz, Jan Żaryn
Warszawa, 14 marca 2012