Dzisiaj w poranku TOK FM ( pozdrawiam E.Wanat i A. Michnika ) jedna z moich ulubionych dziennikarek ( pozdrawiam dyr.Wróbla ), zapytała Waldemara Pawlaka, prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego, czy nie ma ochoty na debatę w stylu Tusk&Kaczyński?
Nie mam ochoty - padła odpowiedź Pawlaka.
Nasza kampania, nie ma na celu dzielenia tylko łączenie. Tak w sferze politycznej jak i społecznej - dopowiedział mniej więcej w tym stylu Pawlak.
Prezes Pawlak nie mówi tego po raz pierwszy. Taka jest strategia PSL-u pod jego przewodem. Od dawna. Ci co znają trochę Pawlaka wiedzą, że mówi to co myśli. Przeszedł długą drogę od swojego premierowania za Wałęsy, gdzie prezentowany był przez media, wcale nie bez przyczyny, jako przaśny chłopak ze wsi, który nie wiedzieć czemu, w swoim pomiętym garniturze, powiatowymi manierami awansował na warszawskie salony. A te, choć im samym słoma nadal z butów wystaje, umiały z niego tylko szydzić.
Pawlak przeszedł długą drogę, wypchnął z PSL-u opozycję( ta wyciera teraz przedpokoje PiS-u), wprowadził polską wieś do UE. Posiadł doświadczenie biznesowe, będąc prezesem Warszawskiej Giełdy Towarowej. Mało kto wie, że jest znawcą informatyki, rynku kapitałowego, aktywnym inwestorem. Cały czas spokojnie wygrywa wybory do sejmu w swoim okręgu, od kilku kadencji jest Prezesem Ochotniczych Straży Pożarnych ( które na wsi są realną i potężną siłą polityczną oraz organizacyjną ).
PSL nadal pozostaje ważnym graczem politycznym na prowincji. Ma tradycję, działaczy, zasoby, doświadczenie. Mam jednak wrażenie, że tylko do poziomu gminy/powiatu. W sejmikach wojewódzkich, gdzie też po ostatnich wyborach PSL jest silne, jest już gorzej, brak wizji, urzędy obsiądnięte przez starych, partyjnych niekompetentnych cwaniaków, którzy tylko piastują stołki.Choćby w sejmiku mazowieckim.
PSL z prezesem Pawlakiem chce wejść do miast, w tym do metropolii. Chce zebrać w wśród "miastowych" premię za spokój i brak agresji.
Jest to często komentowane w głównych mediach. Także tu w Salonie24, od niedawna, działa blog stołecznej gwiazdy ludowców - Fołtyna.
Czytam, nie komentuję. Brak wyrazu. Politycznie niejasny, mdły w zasadzie. A to w polityce najgorsza cecha.
Panie Waldku, czy pan się nie boi?
Czy zgasi pani światło nad Ruchem Ludowym?
Czy te media, które teraz prawią panu komplementy, nie robią tego tylko dlatego aby rozwodnić Sejm? Tylko po to aby wegetowała w nim niewielka, ludowa frakcja, jako kwiatek do kożucha PO?
hej, hej
czyż to nie lepsze niż przystawki nam serwowane do tej pory?
Czy nawet małomiasteczkowy PSL nie wnosi odrobiny przeciągu do politycznego bagienka?
Igło!
Czuje że JarKacz to teraz z Waldim by nawet poległ, tylko go nikt nie dopuści...
Zastanawiam się, czy obecna wersja PSLu jest swego rodzaju partią "ziemiańską"? Ludzie w instytucjach związanych z rolnictwem, bankowości, handlu, leśnictwie... Również stara lokalna nomenklatura, ale taka do której ludzie "na prowincji" są przyzwyczajeni i dobrze z nią żyją.
Siła PSL będzie w dużym stopniu zależała od tego, jak rozwinie się PiS. Tzn. czy będzie w stanie utrzymać się jako stabilna formacja przez kilka kadencji, czy też jednak będzie wytracał ludzi "na zakrętach". PiS nadal jest partią rewolucji (kontrrewolucji?) i zmiany podczas kiedy główna ambicją PSL jest zarządzanie i trwanie. Ale jeśli PiS okrzepnie, może zacząć podbierać ludzi PSLowi.
Celne spostrzeżenie.
Pierwszy raz na 'Salonie' spotykam sie z rownie trafna analiza sily PSL...
Tu duzy szacunek ;)
Natomiast co do tezy "kwiatka".
Panie Igla - zauwaza Pan szerokie spektrum zainteresowan Pawlaka i to jak szybko robi postepy.
Ale nie wiem dlaczego, Pawlak zauwaza, a Pan nie, ze struktura polskiej wsi tez sie szybko zmienia i zmieniac sie bedzie wlasnie na NIEKORZYSC PSL.
Zarowno demograficznie jak i spolecznie.
Pawlak to widzi....
On wie, ze PSL wielkim stronnictwem ludowym na miare 20stolecia miedzywojennego nie bedzie juz nigdy.
On ma swiadomosc, ze oscylowanie wokol 10-15% to bedzie zawsze juz sukces PSL.
W takich realiach doskonale sie odnajduje i moim zdaniem prowadzi bardzo umiejetna polityke "kwiatka do korzucha". Kwiatka, ktory jest ZAWSZE modny...
tylko problem w tym, ze jeden Pawlak nie wystarczy za całe PSL.
przeciez swojej sily sprzed II wojny swiatowej czy z tuz po PSL juz nie nigdy odzyska
tradycyjne partie ludowe to archaizm, skansen
wydaje mi sie, ze droga jaka Pawlak prowadzi PSL to jedyna z mozliwych - wychodzi z tego partia o pogladach centrowych, umiarkowanych, obrotowa, niezle osadzona w terenie, ktora ma szanse by stac sie jezyczkiem u wagi
to i tak niezle - popatrz co sie dzieje z ruchem narodowym pod wodza Romana Giertycha
(a moim zdaniem jest to sytuacja poniekad podobna - tez duze tradycje, tez raczej intelektualnie anachroniczna formacja, choc tu akurat brak osadzenia w terenie)
innymi slowy, by jakos nawiazac stylistyka do tematu (bo ja z pochodzenia jestem cham skonczony) - Pawlak orze, tak jak moze
pzdr.
"Posiadł doświadczenie biznesowe, będąc prezesem Warszawskiej Giełdy Towarowej."
No więc po pierwsze nie WGT a Warszawski Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy "Bronisze". Tam prezesem jest Pawlak. A po drugie jakie doświadczenie biznesowe? Bycie szefem prawie monopolistycznej organizacji (zamknięcie giełdy na Okęciu)?
Więc to chyba zbyt eufemistyczne określenie z tym "doświadczeniem biznesowym" :)))
Poza tym zgoda co do postu.
Pytanie do "której" wsi chce dotrzeć?
Biedniaków chce oddać na łup Pisu?
Igła: "Panie Waldku, czy pan się nie boi?"
Pan Waldek zapewme zauważył, że w rozwiniętej demokracji partie chłopskie nie maja racji bytu. Wszak w żadnej z nich partie ludowe nie zasiadają w parlamencie z prostego powodu: ich potencjał wyborczy nie przekracza kilku procent i nie mają szans na osiągnięcie progu wyborczego. Najczęściej przedstawiciele chłopstwa tworzą frakcje ludowe w partiach chadeckich - tak jest np. w niemieckiej CD-CSU.
Pan Waldek próbuje zatem przeorientować swoją formację na ogólnopolską partię środka, ale wątpię, aby mu się to udało. Wojciechowski i jego koledzy wybrali inna drogę, przystępując do PiS, partii chadeckiej. Moim zdaniem mają przed sobą ciekawszą przyszłość, bo pan Waldek poza ciepłymi kluchami nie ma nic do zaoferowania elektoratowi miejskiemu. O ile uda mu się wejść do Sejmu, to - jestem przekonany - na ostatnia kadencję. W PO natomiast czy w SLD byłby nikim.
Nie widzę powodu, aby w Polsce było inaczej niż cywilizowanej Europie, gdzie farmerzy stanowią kilka procent społeczności.
Pozdrawiam
Nie wiem jaka masz stycznosc z polska wsia, ja mam spora. Takich Pawlakow na poziomie wladzy samorzadowej PSL mam bardzo duzo. A ostatnio mocno odbudowuja swoja pozycje...
PSl wzmacnia swoja pozycje na wsi ludzmi, ktorym na wsi sie udalo. PiS ludzmi, ktorym sie nie udalo - zarowno retoryka jak i przejeciem ekeltoratu SO.
Naprawde radze pojezdzic po polskich wsiach. Tak jak tu napisal barbapapa - PSL chce sie przekszalcic w pewnym sensie w partie ziemianska, ale w rozszerzeniu na przemysl przetworczy, czesciowo rowniez paliwowy...
To juz nie tylko elektorat rolniczy - to rownie elektorat biznesu wokolrolniczego i sily najemnej w tym biznesie...
Moim zdaniem strategia przyjeta przez Pawlaka jest obliczona na kilka ladnych lat... I cos mi sie zdaje, ze jest to strategia dobra.....
Jesli przyjmiemy, ze polska wies to ciagle tylko polska wies - to elektorat po SO jest istotn.
Jesli przyjmiemy natomiast, ze polska wies zmienia sie szybko, to ten ekektorat bedzie marginalizowany z czasem....
Obecna strategia PSLu moim zdanie nie jest obliczona tylko na te wybory.
Jak słusznie zauważyliście PSL to partia pośredników i bardzo bogatych rolników. Z wsią biedną ma mało wspólnego. PSL pilnuje swoich dużych interesów mydląc rolnikom oczy obietnicami itp. ….
Zgadzam się też z tezą, że przyszłość tej partii będzie zależała od długoterminowych wyników PiS. Tylko, że w świetle ostatnich wydarzeń mam pewność że PSL zdając sobie z tego sprawę wspólnie z PO doprowadzi do kompromitacji PiS w przyszłym parlamencie. Dwie komisje np. ds. CBA i Blidy plus „wolne media” powinny dokonać dzieła zniszczenia…
Jeśli nie uda się zniszczyć PiS to przynajmniej doprowadzą do zmiany Kaczyńskiego .
To jedyna szansa dla PSL i oni doskonale o tym wiedzą.
W tych wyborach spokojnie wejdą do Sejmu – po ich skutecznie reanimuje.
PSL Piast to w PiS nawet nie kanapa, ze o tezie o "frakcji" juz nie wspomne...
Z kilku powodow - zarowno slabej pozycji PLS Piast w terenie, jak i tego, a moze przede wszystkim z tego powodu, ze dla PiS pojecie "frakcji" jest obce.... zeby nie uzyc slowa "wrogie"...
Mieszkam w małym mieście w regionie wiejskim i na codzień obserwuję zachowanie i skuteczność różnych "działaczy". Porównanie PSL-owców z czołówką wiejskiej odnogi niedawnej koalicji tzn. Samoobroną wypada zdecydowanie na korzyść tych pierwszych. Zakorzenienie, spokój, szeroki front (organizacje rolnicze, sołtysi, wójtowie, strażacy itd.) i na ogół mniej natychmiastowa pazerność to najbardziej rzucające sie w oczy róznice. I do tego sensowny Pawlak. Nie dziwota, że coraz więcej wykształciuchów wydaje z siebie sygnał "zastanawiam się czy nie zagłosować na PSL". Ja jeszcze nie jestem na tym etapie, ale coś w tym jest.
Pozdrawiam.
Malo i srednio zamozni rolnicy mowia ze PSL to taka qr...a ktora pojdzie z kazdym. Kto sie nie umie bawic w kompromisy tylko chce miec mocnego (robiacego duzo szumu :) reprezentanta, glosuje albo na Samoobrone albo nawet na PiS. Ugladzony i spokojny jezyk Pawlaka to nie jest przeciez glos wsi. W tych wyborach PSL to partia 'kulturalnych, nie bioracych udzial w konfliktach'. Jest to tymczasowe i niech dziekuja panu Bogu ze PiS nie wzial ich na swoj celownik.
Mimo ze PSL ma sile na prowincji i widze ich jakos w przyszlym sejmie, moze i z niezlym 8% wynikiem, to siegajac daleko w przyszlosc, jakos ich nie widze.
Toc to po prostu niemozliwe do wyobrazenia.
A ze Waldek gasi swiatlo - no coz - ktos musi, na niego wypadlo, przypadek.
Waldek Pawlak dokładnie wie co robi i działa w interesie polskiego rolnictwa.
Słyszałem, jak Przewodniczący wypowiadał się w sobotę do rolników. Niech lepiej pozostawi rolnictwo w spokoju.
Przecież nie trzeba nikomu tłumaczyć, że jeśli Polską rządzi przywódca, którego mało akceptuje Europa, w tym Unia Europejska, a wręcz oczekują na rychłą zmianę, przywódcy innych krajów będą tak postępować, byśmy jako konsumenci i mieszkańcy tego kraju "zrozumieli", że to my ponosimy ciężar i negatywne skutki, ponieważ my wybraliśmy takich przywódców, którzy "nawarzyli nam piwa".
Pij sobie sam to "piwo", czyli weź odpowiedzialność za braci i ich podwładnych, albo przemyśl wszystko.
Pozdrawiam
Z tych wszystkich laurek, które umiescies w swoim wpisie najbardziej rozwala mnie "tradycja". Tradycja czego? Komunistycznej ZSL bedacej przybudówka PZPR. Mdlo mi sie robi kiedy slucham Pawlaka i jego bzdur o tej calej rzekomej 120-letniej tradycji. Tak jakby Mikolajczyk spieprzajac z Polski przed komunistami w '47 namascil jakiegos spryciarza na swojego nastepce. Przed wojna mielismy w Polsce jakies piec partii nazywanych PSL "cos tam". Po '89 - przynajmniej cztery. Wszystkie uzurpowaly sobie prawo do historycznej nazwy. Przetrwala jedna. Tylko dlatego, ze podobnie jak SDRP, odziedziczyla gigantyczny majatek po postkomunistycznych strukturach ZSL(5-7 lat temu wyceniany na okolo 10mld zl).
Pozdrawiam
PS: Zrób cos z tym zawodnikiem, który podaje sie za Ciebie na imprezach.
"Takich Pawlakow na poziomie wladzy samorzadowej PSL mam bardzo duzo. A ostatnio mocno odbudowuja swoja pozycje..."
Taka, tak, pozycje: stołki różnego rodzaju, z których ich trudno później przegonić. Znam dokładnie ten powiatowy PSL: pazeroty niesamowite. W powiecie braniewskim minionej kadencji Starosta ludowiec przyznał swojej, podkreślam: swojej żonie pożyczkę z funduszu pracy (80 tys. zł). Był też żyrantemn tej pożyczki. Faktycznie wcale nie żonie, tylko sobie, bo to on w domu rządzi kasą. A że komornik odwiedzał go niemal codziennie, to i potrzebowski; wymyślił więc "żonę".
Udało mi się jednak w ogólnopolskiej prasie opisać ten przypadek, tak więc chciał nie chciał, starosta zrezygnował z pożyczki i zwrócił kasę do Powiatowego Urzędu Pracy po... dwóch latach. Obecnie trwa sprawa sądowa dotycząca tej, jak i innej pożyczki, którą - wedle prokuratury - otrzymał nie ubiegający się o nią lecz starosta. Czekam na finał.
Jeżeli u Pana też są tacy powiatowi ludowcy, to rzeczywiście można mówić o tym, że się wzmacniają, a my za to płacimy.
pozdr
działań wcale to nie wynika, a Kalinowski wyrażnie sprzedał interesy rolników w Brukseli, godząc się na tak niskie dopłaty bezpośrednie, a teraz zarzuca J.Kaczyńskiemu,że chciał zrezygnować z dopłat dla rolników,ale nie dopowiada,że Kaczyński proponował zrezygnowanie z dopłat dla wszystkich państw UE. Takie postawienie sprawy było słuszne i dopiero by sie okazało czyje rolnictwo sobie radzi w takich warunkach. A Kalinowski powtarza jak mantrę o rezygnacji z dopłat jako błąd Kaczynskiego. Toż to fałsz i obłuda PSL w całości i nie tylko.
Nie było mnie, musiałem wyjść a tu ciekawe głosy widzę.
Odpowiem tak.
Rozumiem strategię Pawlaka. Słucham tego co on mówi. Znam dorobek ruchu ludowego, cokolwiek by kto o nim powiedział.
Wiem, że ma wielu sprawnych działaczy na poziomie gminy.
Wiem też, że jest przechowalnią dla wielu cwaniaków i nieuków.
Tylko mnie jedno nie przekonuje.
PSL wie jak pobudować chodniki albo wodociągi w gminie.
Niestety nie ma strategicznego planu dla Polski.
Nie ma żadnej wizji przyszłości.
Trwanie to za mało.
Idę do Stefa.
Coś tam do mnie napisał.
Właśnie tak.
PSl jak powietrza potrzebuje młodych ludzi. O tym, że najlepiej robić polityczną karierę u boku PSl słyszałem ładnych parę lat temu. Tam starzy wymierają, a narybku niewiele. Tyle, że partia w tej chwili drepcze w miejscu. Pawlak liczy, że w braku wyrazistości jego siła. No i właśnie może się skończyć czas prosperity dla tego politycznego języczka u wagi.
Po co głosować na PSL??
Ma pan rację.
I w pochwałach,
I w krytyce.
Brak wyraźnej idei, spójnego pomysłu na Polskę to duzy błąd. Mnie zniechęcił do głosowania na nich, choć z miesiąc temu rozwazałem to przez moment (pierwszy raz w życiu!), obrzydzony PO-PiSami.
Taki Foltyn, naiwny lewicowiec, jest dla mnie nie do przyjęcia, choćby nie wiem jakim był fachowcem.
Ale chyba wczoraj w radiowej trójce był reportażyk o irlandzim cudzie. Że na jego początku było pro-modernizacyjne polityczne porozumienie głównych sił politycznych.
A oni mieli więcej powodów do nieprzejednanej wrogości niż nasze solidaruchy i komuchy...
I to mi troszkę dało do myślenia, wie pan.
Ale w tych wyborach na Foltyna na pewno nie zagłosuję.