Wczoraj odprawiłem do domu znajomego blogiera, ( A.... mu na chrzcie dali ), który pracy w wilczym, stołecznym mieście szukał. Na tarczy wraca. Co mnie nie dziwi.
Grześ hasa po blogach i antygejów po mordzie bije, a po co. Tylko na ciebie czekają Grzesiu. A mnie się nie chce. Bo jakie to ma znaczenie. Z fanatykami się nie gada, bo i o czym? Tak jak o czym by można z Jaruga-Nowacką rozmawiać? Też nie ma o czym.
A mnie kot zdechł. I firmę likwiduję a drugą zakładam. Obie sprawy jednakowo idą. Czyli dziadowsko. I z Tyrpą się poprztykałem, i trochę żałuję a czy on też, to nie wiem? Takie jakieś to wszystko, że ech, gdyby tu jakieś Dzikie Pola były, ale i te już dawno ruscy ukradli.
A mediach nawalanka. Pismaki leją się po łbach. Ale tak jakoś nudno. Moralni tacy jacyś się porobili? Kije szmatami poowijali, żeby bolało, ale tylko trochę. Wizyta Merkel ich nie interesuje. Gaz i ropa z Kazachstanu słabo, z Norwegi też, Tarcza Antyrakietowa w ogóle. Bunt w PO, wcale ( zreszto jaka partia, taki bunt ). Pewnie Fotyga im zabrania pisać i gadać. To o sobie gadają. Od paru tygodni. No to niech te swoje gazety też sami kupują. Rymanowskiemu nagrodę Fikusa dali. Ciekawe za co? Pewnie, że Leppera i Kalisza pokazuje na okrągło. Obaj równie głupio i gadaja i wygladają. Jak za to nagrodę się bierze, ciekawe?
Durni politycy za poczęcia się wzięli. Ciekawe kto ich począł? Chyba jacyś głupi rodzice. To wtedy by sie zgadzało.
A jeden cwaniak z TOK FM chce Rydzyka zlustrować. W IPN-ie. Naiwny jakiś. Na Łubiance niech o teczkę pyta. Jak dobrze zapłaci to dostanie.
Wiosna do lustracji.
Niech już nastanie, bo się cofnęła. Strachliwa jakaś?
No ale wiosnę, to zima poczęła.
Witaj. Ten twój kolega nie wrócił na tarczy. Ale propozycje pracy nie są tak smakowite, żeby opuszczać dla W-wy stolice kulturalną Polski. Ot, co.
Pewnie jednak prędzej czy póxniej tam zawita:)z mieczem w dłoni
Przykro mi z powodu kota. To wspaniałe zwierzęta, w niektórych przypadkach wręcz - członkowie rodziny. A także w pewnym sensie nauczyciele tego, co kryje się za słowem "partnerstwo".
Co do poprztykań, nie chowam urazy. Nie lubię tylko utarczek i osobistych wojen między moimi gośćmi. Szczególnie, gdy jedna ze stron używa krócicy..
Reasumując, proponuję: wybierzmy przyszłość! ;)
I zapraszam na Wielkie Niemcy!
A jak Pan myśli, gen. H. Obering to wróci z Kijowa z tarczą, czy na tarczy?
To zależy jakie suweniry ma w teczce?
Nie spodziewam się wiele w szybkim czasie.
Ale mam wrażenie, że kula śniegowa się juz toczy.
Może doczekam, że sowieci zostaną wypchnięci za Don i Berezynę.
A Dońcy, z carskiej, na naszą stronę przejdą. ;)
Ale mam podobny nastrój.
Kota jednak żal. Lubię koty. Mają charakter.
Pozdrawiam.
Bardzo współczuję z powodu kota.
Mi też niedawno umarł (bo koty umierają a nie zdychają)
mój ukochany kocurek.
Był przemądry i bardzo słodki.
Staram się wierzyć, że teraz jest w kocim raju ;)
Pozdrawiam
Reszta nieważna. Grześ już nastrój stoicki ma, coca colę będzie popijała, ,,Szkło" ogląda sobie, zaraz dzisiejszą ,,Gazetę" poczyta, spać pójdzie póxniej.Nuda, ale dobrze jest.
A politycy niech najlepiej nic nie poczynają,ani w sprawie poczęć ani gejów ani pornografii, bo wszystko spieprzą.
Eh, a kilka pożytecznych rzeczy pewnie by uchwalić mogli, ale po co, po co, lepiej o poczęciach pogadać, pornografii widmo zwalczyć, o aborcji pobredzić, homoseksualistów pogonić, a ciemny lud to kupi, klasyka cytując.
Eh, kończę, a wpis fajny, taki stylowy, i nie dlatego tak twierdzę, że o mnie też jest.
Tak miało być. Pomyłka, już mi się miesza. Spadam więc.
depresyjny jakiś? coś w stylu Grzesia:)? Pytałeś u mnie czy znam Grzesia. Wcale. Ale wpisy ma sympatyczne i duszę wrażliwą jak widać.
Mój ukochany kot ma już prawie 12 lat, ale dobrze się trzyma !
I niech już ta wiosna przyjdzie wreszcie!.
A na smutki jest dobry ostatni felieton Jacka Jareckiego. Pychotka !
Pozdrawiam !
...u Tyrpy ostatnio ciekawie pan pisał o relacjach polsko niemieckich.
Ciekaw jestem pańskiej opinii na temat tego, o czym ja w tym temacie napisałem:
http://komentarz.salon24.pl/8526,index.html
One po 8 żyć mają. Więc jest szansa. Że przyjdzie niedługo taki mały pod drzwi i będzie drapał.
Aż po prostu nie wypada się nie zgodzić:)
Kota szkoda, w przeciwieństwie do rządu, który, mimo nowego koalicjanta i tak się wkrótce rozpadnie...
Nie mówiłeś nic o kocie....Przykro mi. Ale pieska masz fajnego.
Co do Donu i Berezyny, to mam w domu od dziadka przepowiednię z ok. I wojny gdzie jest taki passus:
Witebsk, Odessa, Kijów i Czerkasy - oto Europy bastiony
Czyżby o UE chodziło? Ja wiem, że to chyba nie po drodze z Twoim światopoglądem, ale też się śmiałem z "trzech koron dla pomazańca z Krakowa" do czasu wyboru JP II. Coś z 50 lat to miało potrwać, tylko nie wiadomo od kiedy liczyć. Więc może się doczekasz! Pozdr