Zacznijmy od tego, kim jest Palikot?
Jest cwanym biznesmenem, który jak wielu w Polsce doszedł do swojego majątku działając na pograniczu ekonomii i polityki. Majątek już spieniężył, więc została mu polityka. No i sobie pohulał. W Dzienniku.
Złożył ni mniej ni wiecej, tylko ofertę nie do odrzucenia przewodniczącemu Tuskowi. Albo ty Donaldzie wyrzucisz Rokitę albo ja wyrzucę ciebie. Ot, taka biznesowa propozycja negocjacyjna. Tylko jakoś słaba politycznie. Palikotowi wydaje się, że jest członkiem zarządu jakiejś spółki i będzie zwalniał magazyniera Rokitę a przy okazji zaszantażuje prezesa, bo nie podpisze mu weksla do banku.
Śmieszne i żałosne.
Powstaje wiec pytanie dlaczego Palikot wyskakuje z czymś takim w gazecie?
Bo został wystawiony na wabia, jako polityk amator.
Przez kogo wystawiony?
Proszę zwrócić uwagę, że chce też przywrócenia do PO Olechowskiego, a za tym to już drepcze Piskorski. I jesteśmy w domu. Kwasniewski wraca, a Palikot robi za jelenia.
Proszę zobaczyć:
- Kaczyński ogłasza ofensywę PiS-u w gospodarce i posługuje się nieskazitelną marką Kluski
- Kaczyński spotyka sie z Tuskiem
- Prezio ogłasza powrót do polityki, jest kompromitowany i zdradzony przez Oleksego
- Olechowski i Piskorski knują już od dawna, obaj oskarżani o formalne i nieformalne związki z Kwaśniewskim, udziały w dziwnych prywatyzacjach, powiazanie z biznesem i łączeniem go z polityką, związki z SLD czy wywiadem
Wnioski:
- trwają nieformalne targi przy powstaniu POPiS-u
- frakcja, nazwijmy ją ekonomiczną, w PO czuje, że może zostać rozliczona przez Kaczyńskiego i poświęcona przez Tuska przy zawarciu koalicji
- Palikot jako amator, robi za przynentę aby zbadać jaka jest możliwość rozbicia PO, wyprowadzenie jej części do nowej formacji Kwaśniewskiego, Olechowskiego i Piskorskiego, czystej postaci oligarchii po polsku
- powstaje nowe centrum wokół Kwaśniewskiego, jego i innych konta w Szwajcarii, ocalone
- Tusk wyeliminowany z polityki, może Kaczyński to kupi?
- Część rozbitków wokół Rokity, trafia do PiS-u
- Gazeta Wyborcza triumfuje, PiS znowu skazany na Radio Maryja
Po raz trzeci, w ciągu ostatnich 2 lat, karty do gry dostał Donald Tusk. Jeżeli trzeci raz źle zawistuje, to po nim.
A PO zostanie przejęte, przez Kwaśniewskiego & Oligarchię.
w obecnej kondycyji to i bez takiego Palikota ze sponsorami PO się może rozlecieć, wystarczą krokusy żeby to nabzdyczone towarzystwo rozsadzić :-)
brzytwa Józia może tu spowodować prawdziwe kłopoty, ale już prędzej uwierzę w małżeństwo z rozsądku Rokity i Kaczyńskiego (mimo że to byłby raczej ostatni popis-akord Janka w polityce) niż w powstanie z części PO lub niezależnie oligarchicznej partii Prezia z tajniakiem Olechowskim i cienkim bezczelniakiem Piskorskim, to za późno na taki towar, tego przecież lud nie kupi, kupi ewentualnie sama nomenklatura, a tego za mało żeby coś znaczyć, sprawa się rypła i Preziowi już ani Michnik ze spółką nie pomoże, ani Jola z bezami, mają pozamiatane, no i dobrze
ja się spodziewam raczej kolejnych odsłon wiosennych porządków na scenie, bo kiedy nerwy puszczają, sytuacje mogą się zmieniać dość nieoczekiwanie, a i szydło co rusz z worka wychodzić
a nie slabe politycznie.
Rokita zachowuje sie jak V kolumna.
Tusk boi sie zajac wyrazne stanowisko w wiekszosci spraw.
Od jakiegos czasu fantazjowalem sobie w S24, ze Olechowski jest na dzis jedynym kandydatem na prezydenta RP, ktory moze wygrac z Kaczynskim.
A teraz Iglo, gdzie tu logika, gdy wtracasz do swych fantazji jakies porozumienie z Kaczynskimi, i wciskasz gdzieniegdzie wlasnie Olechowskiego? Przeciez Olechowski to zagrozenie dla Lecha K. w wyborach prezydenckich. Zagrozenie pod kazdym wzgledem.
Siadz, przemysl tego Palikota, poczytaj o nim, ochlon, spojrz szerzej. Na razie fajnie sie czyta, ale logiki w tym brak.
Zapewne - bo nie przeczytałem wpisu.
Nie czytam wpisów na temat PO, bo chcę wiedzieć jak jest naprawdę. Mnie nie jest wszystko jedno.
Czekam na wykładnię RRK! (coś ostatnio przycichła)
się zgadzam sie z waszymi uwagami, że sytuacja jest zmienna i dynamiczna.
Boi palikot przeciez nie udzielił wywiadu wczoraj wieczór przez telefon?
Tyle , że juz poleciały Gudzowaty i jego dokładka w tvenie.
Dlatego Stworek ma rację, teraz czytać nie warto , bo jutro już będzie co innego.
Mad Dog tyle się zna na polityce, co i na UPA.
Coś tam słyszał, coś tam mu powiedzieli.
Palikot, udowodniwszy, że jest sprytny postanowił udowodnić, że jest inteligentny. Z tym ma kłopoty i to widać. Ale jak się do tego zgrabną fabułę dorobi to i spisek jakiś wyjdzie.
A wiosną jak to w ulu. Hałas.
Ale miód wszyscy na celu mając zajmą się jego zbieraniem.
Pozdrawiam
Wszystko pięknie panie Igła, tylko czy mógłbyś wyjaśnić mi poniższe zdanie:
"Po raz trzeci, w ciągu ostatnich 2 lat, karty do gry dostał Donald Tusk. Jeżeli trzeci raz źle zawistuje, to po nim."
Jakoś tak wolno myślę i potrzebuję rozwinięcia :-)
Co ten biedny Tusk ma znowu za karty? ;-)
pozdrawiam
Przegrał jedne i drugie wybory.
Teraz ma trzeci raz szansę.
Czy wybierze robienie polityki, czy prywatne urazy.
Wbrew pozorom to on teraz decyduje czy zrobi interes z Kaczyńskim.
Jarosław wysyła czytelne sygnały.
Teraz tak, czy wyobrażacie sobie PiS bez Kaczyńskich , nie.
Czy wyobrażacie sobie Po bez Tuska, tak.
Stąd wystapienie tego Palikota, który dość śmieszny jest.
Tylko, że za nim stoi w szarej strefie polityko Olechowski i prezio.
Wystarczy przesledzic jego kariere biznesowa, kto stal za sukcesami palikota w ambrze? Suchocka, Kuron, Wujec, poxniej sprawa prywatyzacji polmosu ala PZU, uciszenie Gilowskiej i zdlawienie lubelskiej PO a teraz zapowiedz wspolrzadzenia p;od wodza Olechowskiego w koalicji z Kwachem... On po to zostal stworzony ten caly palikot.
Wiecej u mnie: http://geralt.salon24.pl/index.html
i ja też mówię: pogonic kota Pali(kot)owi.
Jesli jest jeszcze cien szansy na POPIS, to trzeba to zrobić. Liczę na Rokite i Gowina a i jednak na rozsadek Tuska
No to jeśli tak sprawy wyglądają, to myślę, że Tusk z panem Kaczyńskim tak na 85% się nie dogada. ;-)
A co do Olechowskiego i Piskorskiego, to ci panowie jakoś nie wyglądają mi na takich, którzy mają silne karty. (O Palikocie już nie wspomnę :-))
A PO w rękach prezia? - no nie wiem...
Coś mi jakoś mówi, że sprawy mogą troche inaczej wyglądać. I tak pewnie wydarzy się coś, czego nie za bardzo ktoś się spodziewał ;-)
pozdrawiam
to niby takie nic, ale czytałem ten jego tupeciarski wywiad w dzienniku. Facet, albo całkowicie zgłupiał albo coś wie i go rozpiera. Olechowskiego to przeceniacie nieco, bo pozostając przy nomenklaturze karcianej, to on się nadaje do siedzenia na "dziadku" i robienia min znaczących. Jedno jest pewne, ze "miąch" przekroczył granice rozsądku. Jeszcze tylko brakuje, by "niskie czółko" wylazło z puszczy, że niby Kwachu kontuzjowany pod stołem się byczy, a tu patrzcie państwo! Cimoszko na żubrze!
"A PO zostanie przejęte, przez Kwaśniewskiego & Oligarchię."
identyczną tezę sformuował, jakieś 1,5 roku temu, Pan Piotr Semka w swoim artykule (Wprost) pt. "Lewy Sierpowy". Z niesmakiem przyglądam się temu jak słowo pisane zamienia się w "ciało polityczne"... Polecam wyżej wspomniany feleiton !
Przeklejam z blogu mariusza.
1. Pomyłka zasadnicza - Rokita nie wypowiada się ostro ( negatywnie) o swojej partii - a wręcz przeciwnie, podkreśla stale, że z PO łączy go jedność poglądów i jest w niej z przyczyn ideowych.
Rokita krytykuje przywództwo partii - nie tylko samego Tuska, ale przede wszystkim ów słynny "dwór" z Schetyną na czele.
Nierozróżnianie takiej podstawowej kwestii przypomina mi stosunek do PZPR, gdzie I Sekretarz - to była partia, a partia - to był I Sekretarz.
Radzę więc zwracać uwagę na precyzję słowa i nie formułować pochopnych sądów w oparciu o własny brak zrozumienia sytuacji.
Pisanie równoznaczne z wróżeniem z fusów - no bo jak można poważnie traktować tekst, którego autor nie wie, ze Rokita NIE UCZESTNICZYŁ w powstawaniu PO?
Rokita wstąpił do PO wraz z większością swojego SKL (Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe). Obie partie zarówno SKL jak PO powstały w wyniku buntu przeciw polityce zarówno wewnętrznej jak zewnętrznej UW - o tym także autor nie wie.
Wcześniej Rokita wystąpił z UW. Później Tusk. Obaj liderzy pociągnęli za sobą sporo zwolenników.
Ten właśnie przykład i świadomość co stało się z UW po odejściu Rokity - jest głównym powodem, dla którego PO będzie trwać w swojej wielości. Żaden rozłam jej nie grozi. Rozłam oznaczałby koniec istnienia tej partii.
Tusk musiałby, drogi autorze być idiotą, gdyby dążył do rozłamu. Znam Tuska i zapewniam: Tusk nie jest idiotą!
PS.
Działania Palikota to tylko podrygi jednego ambitnego, aroganckiego i przekonanego o własnym znaczeniu, małego formatu dupka.
W każdej partii jest taki "pożyteczny idiota"
wykrakałeś, RRK już tu jest ;-)
Oj nie lubisz Ty mnie, nie lubisz...
I to tak widać szczerze, po katolicku!
A właściwie - to dlaczego?
Mógłbyś odpowiedzieć?
Podtrzymuję swoją tezę o kobietach.
Nie wiem o co chodzi z tym Rokitą, bo ja raczej starm się wymyśleć kto stoi za Palikotem.
i Piskorskiego.
Jedni ich nie doceniają inni przeceniają.
Olechowskiego i Piskorskiego łaczy jedno. Pomieszanie biznesu z polityką.
Olechowski już nie bedzie na pierwszym planie, ale jako szara eminencja, rozprowadzacz to jak najbardzie, a i do rządu na ministra to chetnie też by sie załapał, aby przypomnieć o sobie wielkiemu biznesowi.
Piskorski natomiast ma wielkie ambicje ale media przeciw sobie, wiec moze iść drogą Olechowskiego. Ciągnąć za sznurki ale chować się za cudze plecy.
Cezary, Palikot kombinuje z Olechowskim, a z kim Olechowskiemu bardziej po drodze: z Tuskiem, Rokita czy....Messnerem?
Przeczytaj uwaznie jaki dostep do infromacji ma grupa tej mendy i jakie - ciagle! - wplywy:
http://www.gazetapolska.pl/?module=content&article_id=1998
Kaska
no to kombinuj z tym Palikotem dalej jeśli nie szkoda Ci czasu.
Chociaż nie wiem po co odkrywać Amerykę, czy wyważać drzewi do lasu.
Widać to kwestia upodobania do zagadek i innych ćwiczeń detektywistycznych.
Powodzenia
skąd wiesz, że Ciebie nie lubię? mogę się z Tobą nie zgadzać, mogę sobie żartować, możemy mieć inne poczucie humoru, możemy być z innej bajki, ale żeby się od razu nie lubić?
szczerze? przecież się nie znamy, jak mam Cię lubić lub nie lubić, przyjedź na imprezę do Nicponia, to się okaże czy nawzajem dajemy się lubić :-)
Pozdro!
Jego filmy bardzo lubię. Uważam nawet, że mimo miodów i chwalby, są niedocenione. Ale Kutza poza filmem nie lubię. To jeszcze inaczej. Kiedys lubiłem, ale potem coraz mniej i mniej... Nie przeczę, ze film 300 jest denny. Ciężko jest trafić na film nie denny, ze względu ogólną denność i bryndzę, w jaka popada branża, juz zbyt nachalnie pragnąc przypodobac się widzom. Tym wszystkim grupom docelowym, czy jak to się nazywa. Ale z ocenami trzeba uwazać. Gdybym napisał: Nie oglądałem meczu Polska- Armenia, ale nikt nie jest w stanie przekonac mnie, że nie skonczył się remisem 2-2. Głupio trochę.
Palikot jest w PO ważniejszy od Tuska ( dopóki Tusk go nie spłaci, a to, zdaje sie nieprędko nastąpi ).
Skoro Palikot mówi, że wywali Rokitę, to znaczy Rokita moze już czuć się wywalony.
Chciał Palikot wywalić z PO Gilowską, to ją wywalił.
A nawet powiedział, ze za mniejsze przewinienia.
Tak samo było z Piskorskim.
Tusk mu jest ( jeszcze czas jakiś, ale chyba niezadługo ) potrzebny do firmowania PO, gdyz PO chce wymusić wybory na jesieni 2007 r., i przy pomocy "partii zagranicy" ( w tym komisarze PE , gdy na spółkę z TK, będą paraliżować inicjatywy Kaczorów, może je zdołać wymusić. Dlatego nalezy wyrzycis \JMR w takim momemcie, aby miał jak najmniej czasu na własna inicjatywę polityczna przed zaplanowanym wariantem przyśpieszonych wyborów.
Jesli do wyborów na jesieni 2007 r. jednak nie dojdzie, Tusk zostanie usunięty i nastąpi wariantowa kombinacja już bez maskowania się "żydokomuny".
I frontalne uderzenie zewnętrzne i wewnętrzne na obecną koalicję.
Jarecki, a Pan przypadkiem nie pomylał blogów i wątków. Jakoś mi się widzi, że pański post o Kutzu winien znaleźć swoje miejsce u MacSieniela w temacie "300".