Ponawiam pytanie. W trosce o miejsce. Do czego to wszystko zmierza? Jak długo będą funkcjonowały dwa salony? Proszę o słowo wyjaśnienia.
Pozdrawiam,
Ponawiam pytanie. W trosce o miejsce. Do czego to wszystko zmierza? Jak długo będą funkcjonowały dwa salony? Proszę o słowo wyjaśnienia.
Pozdrawiam,
Na stronie głównej starego w dziale Boisko24 wisi niestrudzenie: Trzecie miejsce Kubicy będzie ogromnym sukcesem To nie jest pełna odpowiedź na Pańskie pytanie, ale z braku lepszej jest niezła.
2008-11-08 17:27Chodzi o przyszły - nieodległy przecież rok. Referencie odważny - mi też się to bardzo nie podoba. Na dodatek zapodziałem beret.
2008-11-08 17:44właśnie zdążyłem się jeszcze wciągnąc na listę uczestników salonowych urodzin.:)
Pozdrawiam serdecznie
Ps.
Zapisałem też dwie koleżanki, daleką kuzynkę z Przasnysza i szwagierkę(ale z tą ostatnią to już naprawdę nic nie wiadomo:)
2008-11-08 18:21właśnie zdążyłem się jeszcze wciągnąc na listę uczestników salonowych urodzin.:)
Pozdrawiam serdecznie
Ps.
Zapisałem też dwie koleżanki, daleką kuzynkę z Przasnysza i szwagierkę(ale z tą ostatnią to już naprawdę nic nie wiadomo:)
2008-11-08 18:22Kupuję prawie każdą odpowiedź, byle jakaś prawie była. Bo przecież, prawda, odpowidź jakaś być powinna, a nie żeby, prawda, było tak, że pisz na Berdyczów, prawda, referencie. I to tyle o sobie, prawda, o tym co mnie, prawda, boli.
Pozdrowienia,
referent
PS. Panie Yasso, poszedłem na txt i chcieli mnie pobić. Poważnie. Pobiłem rekord na stówę. Dobrze że na nogach miałem chińskie trampki, a nie szpilki. Akurat.
2008-11-08 18:36z tego co widze, to imiennie adresowana odpowiedz juz byla:
http://rkrawczyk.nowy.salon24.pl/376461.html
~Bartek
2008-11-08 19:36a widziałem, z łódzką palestrą żartów niema.:)
Na pocieszenie dodam tylko, że też w tym miejscu, otrzymałem podobna propozycję.
Niebezpieczne miejsce:).
Z tym, że ja, jako znany TXT-wy burak pozwoliłem sobie na sarkastyczną polemikę czyli według tamtejszych standardów chamsko odpyszczyłem.
Za co, moje adpersonalne i niemerytoryczne:) komentarze skazane zostały na banicję. Zaś propozycja skucia mojego niewrażliwego ryja, jako merytoryczna i uniwersalna ostała się:).
Bo musi Pan wiedzieć, że istnieje tam dość nowatorski i specyficzny mechanizm.
Wypowiedz nie pasująca co najmniej trójce konfederatów, po uprzednim zabraniu wymaganych regulaminem sygnałów, automatycznie znika.
Przy znacznej homogenizacji towarzysko- poglądowych, instrument ten w pełni gwarantuje dobre samopoczucie środowiska:).
Dura lex sed lex:).
Pozdrawiam serdecznie
Ps.Eleganckie szpilki rzecz ważna, lecz bezpieczeństwo makijażu też istotne. Na wszelki wypadek, będę nosił w torebce jakieś trampki:).
2008-11-08 19:58O!, widzi Pan, kilka dni temu coś się już wyjaśniło. Niewiele, bo bez podjęcia konkretnej decyzji, ale zawsze jest jakiś ruch w przyrodzie. Przeoczyłem tę notkę R. Krawczyka; nie mam czasu dokładnie śledzić salonowych publikacji. Nie wpisał się u mnie, myślałem że olał (pardą) sprawę. Planowałem już cykl 56. tekstów o treści jak wpis powyżej, pod którymi narzekalibyśmy na salon. Szkoda, przepadło, jestem niepocieszony. Nie dają właściciele poszaleć, nie dają. Niedługo zaczną tak sprawnie działać, że w ogóle przestniemy zajmowac się salonem i będziemy rozmawawiali tylko o kulinariach, sporcie i polityce. Będzie wiało nudą.
Pozdrawiam,
2008-11-08 20:13Trochę o tym zdarzeniu myślałem i ustaliłem dwie rzeczy.
Po pierwsze - prawdopodobnie jestem chamem i stan ten mi się pogłębia.
Po drugie - jakoś mnie irytuje, kiedy zaciera się jednoznaczność spraw, które raczej są proste jak budowa cepa; reaguję wówczas niewspółmiernie (zdarza się).
Cieszę się, że Pan też jest chamem. Zawsze to raźniej. Może jest nas jeszcze więcej? Nie można tracić nadziei.
2008-11-08 20:26Najmocniej przepraszam za nieumyslne zepsucie pomyslu na cykl tekstow. Przechodzilem mimo i skusilo mnie zeby sie wtracic. Jednak nie od razu, zaczekalem na kilka komentarzy. Prosze mi to zaliczyc na poczet lagodnego wymiaru kary ;)
~Bartek
2008-11-08 20:29Nie ma sprawy. Coś wymyślę. Może opiszę jak stałem w kolejce po bagietkę albo pojechałem na Bartycką po zawór redukcyjny pod kran, gdzie się zgubiłem. Się zobaczy.
Pozdrawiam,
2008-11-08 20:39Czemuż to ja jestem odważny? Wcale nie jestem odważny. Wiesz przecież, co św. Jan Tomaszewski mówił o odwadze, odważniku i pomyłce :-)
Mignął mi w telewizorze Kuba Wojewódzki, więc lecę. Uczę się jego tekstów na pamięć, a potem rwę dziewuchy.
2008-11-08 21:40Wahałem się, czy napisać ostrzej, czy raczej ugodowo, bo wkurzyłem się dziś megamocno na te wasze usprawnienia techniczne i system pomocy. Ale niech tam, macie szczęście, że referentowa jest ode mnie bystrzejsza i pomogła mi ten obrazek wkleić. Zatem do rzeczy. Szanowni salonowi...
komentarze (14)Podobno darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, ale darowano godzinę i od razu zaspałem. Wstałem wściekły i głodny, w dodatku coś mi się musiało śnić, bo nie mam już wątpliwości na czym polega niuans, który kręcił mną przez ostatnie dni. Przestało mnie ciągnąć...
komentarze (28)Powiem w krótkich żołnierskich słowach: sięgnąłem przed chwilą do kosza i wyciągnąłem antonówkę. Prawdziwą antonówkę! Na niej leżały kiwi, jakieś czerwone, przechowywane w chłodniach, przemysłowe jabłka z globalistycznych jabłonek (jonagored, czy ki...
komentarze (47)
komentarze (12) skomentuj