Hm, dziwnie tak pisać, bo jak zwykle nie wiem od czego zacząć, ale podobno piszących dzielimy na tych, co nie wiedzą jak zacząć, i na tych, co nie wiedzą jak skończyć. W sumie się zaliczam chyba jednocześnie do obu grup, bo końcówki me se niemiłosiernie długie i przeradzają się w milion p.s.-ów i dygresji.
Ale nie o mnie będzie dziś, choć w sumie po trosze tyż.
Zacznijmy od tego, że w salonie już pojawiło się kilka tekstów na temat zapodany w tytule mojego tekstu, choćby informacyjny tekst Maxa, pod którym ciekawa dyskusja: http://maxkolanko.salon24.pl/25570,index.html,
krytyczny tekst Tada9
http://perlyprzedwieprze.salon24.pl/25883,index.html,
Jotesz z kolei przerysował i stwierdził, że jak zwykle winny jest PiS:), wprawdzie ja też jestem wyznawcą tego aksjomatu i dogmatu w jednym, ale tu chyba nie o to chodzi: http://chamopole24.salon24.pl/25665,index.html.
Tekst taki jaki ja bym pewnie napisał napisał Parakalein, choć za krótko:
http://parakalein.salon24.pl/25644,index.html.
Więc pewnie już nie ma potrzeby pisać, szczególnie, że odejście Niedźwieckiego Marka to w sumie żadne wydarzenie, koalicja się nie rozpadnie przez to, czytelników nie przyciągnie, bo to nie Michnik, ale czuję, że muszę napisać, a jak wiemy pisać trza tylko wtedy jak się musi.
Więc zaczęło się pewnie koło 1997, może 1998, jak wszystkie rzeczy piękne, pewnie przypadkiem. Trójki już słuchałem, no i pewnie jakiś cięższy utwór w piątkowy wieczór skusił mnie by zostać dłużej przy odbiorniku. I już zostawałem co piątek. Magia, poczucie humoru Marka Niedźwieckiego, ciepło, muzyka inna niż wszędzie, niby dużo utworów nawet takich, których normalnie nie słucham, ale przez te 3 godziny nie przeszkadzały.
No i współpracownicy: Alina Dragan-cudowna, teoretycznie łączył się z nią Marek by podała co tam w Holandii muzycznie się dzieje, ale w praktyce najważniejsze były dowcipy, których Alina nigdy nie mogła dopowiedzieć do końca, bo się śmiała już przy pierwszym zdaniu, zabawne przekomarzanie się, jak z zachwytem polecała Markowi jakiś fascynujący boysband, a on zgrzytał zebami, że nie zna i nie chce słuchać, no i mini-rozmowy tej dwójki o różnych rzeczach-nie do zastąpienia.
Helen- głos, a raczej głosik,no i te ,,bęcki", co w każdym tygodniu Marek jej urządzał, najczęściej, że za cicho mówi.
A i apropos Marka to urok miały te jego różne zabawy językowe: 10 milionów po 19, ,,dyrdymarki", ,,bęcki", Tracy Tapczan i dużo innych (ktoś jak sobie przypomni, niech wpisuje).
Oczywiście poza Listą Trójki była też Markomania, gdzie świetne Radio California, gdzie szara godzina, gdzie smooth jazz cafe, gdzie pan Sułek, gdzie fragmenty z Topu Wszechczasów itd. (Piszę o Markomanii w godzinach 16-20 sobotniej, bo z tej pory ją najlepiej pamiętam)
No i różne wydania listy specjalne i audycje muzyczne z okazji różnych świąt( było pewne, że w każde święto Marek Niedźwiecki będzie w Trójce, wielkopiątkowe najsmutniejsze piosenki świata, no i 1 listopada też zawsze był i puszczał muzykę wielkich nieobecnych.
Eh, to tyle i dużo więcej mam do napisania, ale mi coś się ten tekst nie klei.
Kurde, kończę, a dziś Piotr Baron, lubię go, ale jak zacząłem pisać ten tekst, to mi wychodzi, że to już nie to, dzisiaj w ogóle jakieś dziwne notowanie, bo nie wiedzieć czemu puszczają już pierwszą dziesiątkę, w pierwszej godzinie były zaś największe przeboje z listy.
No i co tu napisać? Szkoda po prostu.
No, ale Niedzwiedzki komunistycznym kolabarantem byl!
Kiedy zaczela sie "Lista przebojow trojki"? W 1982! A wiemy co bylo w 1982.
Niedzwiedzki poszedl na kolaboracje z komuna!
A przeciez mogl sie schowac pod mamusina spodnica jak Pan Premier. Teraz bylby bohaterem.
mnie to nie przeszkadza, zresztą ja cenię wielu ludzi, co współpracowali z komuną:)
A tak powaznie, to kategorie polityczne tu sa jak dla mnie niepotrzebne.
Niedzwiecki był dla mnie po prostu słaby, nie jestem w stanie słuchać muzyki, którą on puszcza ( nie mówię o Liście) ale te markomanie, smooth kawiarnie itp to dla cieplaków:)
a poważnie, to wyłączam Trójkę wtedy gdy gra MN, więc alleluja jak dla mnie!:)
peace!
Rozumiem Cię. Choć nie podzielam żalu. Odszedł bo się wypalił.
"Trójka", to audycja "60minut na godzinę", nadawana w niedziele...
Piszę o tym u Ciebie, bo lubię ludzi imponujących spokojem.
Pozdrawiam.
Pomijając wszystkie wątki polityczne, których tak naprawde nie ma - odszedł dla pieniędzy- i tyle, ja się cieszę. Na razie w trojce wielki burdel z tego powodu, dzisiejsza lista porażką trąci- drogi Marku, nigdy Cie nie zapomnimy, drogi Marku to, drogi Marku tamto, bla,bla,bla
A drogi Marek się wypiął. Nie oceniam tego, moze na jego miejscu tez bym odszedł - bycie ikona bywa przygnębiajace. Zwłaszcza, ze pomysły na żarty skończyły mu się wieki temu- i zarty kiedys smieszne: za 20milionow godzina ósma, Tracy Tapczan itd, powtarzane ciagle śmieszne być przestają. Zresztą od pewnego czasu można było zauważyc, ze Niedziedz wszystko miał w dupie. Jego zblazowany głos pasuje juz nie do Zlotych Przebojów, tylko do Dwojki- ci kolesie mąja dopiero glosy: jak słysze spikera w dwojce, mowiącego, dzien dorby, to jak bym słyszał: pocałujcie mnie wszyscy w środek dupy.
A odrzucając sentymenty - co nowego wnosił Niedzwiedz - jaka muzyke prezentował. Najlepiej podsumował go Stasiuk w Probie autobiografii inelektualnej, że ten krył ise ze swoim gustem muzycznym, nabrał kupe ludzi, że puszcza dobra muzyke, a potem wyskoczył z jakimś pedalskim TOTO.
Trojka tylko zyska na jego odejsciu, tylko niech wstanie z kolan, da liste komuś nowemu (nie Baron!), i przstanie celebrowac pamięć swietego Marka.
To pisalem ja - sluchacz listy od ponad 10 lat.
jak spiewal kiedys Mikolaj Jaskinia
pzdr.
PS A jednak aktywny... i poco się przekomarzać?
Pozdr
I trochę żal - bo jednak jakaś ikona
I trochę nie żal - bo jednak muzyka którą proponował odpowiadała mi w stopniu ograniczonym, u Tad'a wyceniłem na 20%
I trochę żal - bo jednak mam kurde sentyment do LP3 pod Jego kierownictwem
I trochę nie żal - bo chyba się wypalił trochę
I w sumie to Go rozumiem - bo czemu by nie? Kaska będzie dobra, będzie robił to, co lubi, bo 3-ka jednak w miejscu nie stoi (i chwała Bogu!)
I w sumie trochę nie rozumiem - bo Radio Złote Przeboje to jednak obciach
Więc w sumie co?
Wstać z kolan, otrzepać spodenki, alleluja i do przodu. Każdy idzie w swoją stronę, bez urazy i szydery.
***
"Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy"
"We can still be friends"
pzdr
Uwierzcie, że w Izerach i Karkonoszach mozna się zakochać. Tam wybuduje dom, w Szklarskiej powstała knajpa jazzowa gdzie być może przyłaczy się do organizacji koncercików jazzowych. A tak wogóle to rower, grzyby, piesze wyprawy itp.
Cieszcie się, że człowiek znalazł swoje miejsce na ziemi, a nie myślcie tylko o sobie, że WY nie będziecie mogli listy słuchać.
informacji i zastrzeżeń.
1. Wpis nie miał byc racjonalny, jest emocjonalny, sentymentalny i w sumie nie do dyskusji, nie chodziło mi o ocenę Marka Niedźwieckiego, tylko o wyrażenie moich emocji i odczuć w związku z wydarzeniem i o mój prywatny( pozytywny) stosunek do jego osoby.
2. Nie wdaje się więc w rozważanie, czy puszczał złą czy dobra muzykę czy był nudny czy nie, czy się wypalił czy nie.
3. Ponieważ w sumie w salonie nie było takiego tekstu, a były krytyczne/polityczne/informacyjne, więc ja sobie napisałem wpis czysto osobisty, nie będący żadną analizą, oceną, nie mający być w żaden sposób obiektywny.
Zaraz odpowiem.
Czyli w sumie zgadzam się z Futrzakiem.
Kończy się pewna epoka.
Wolałbym pożeganie Niedźwiedzkiego odbyło się z przytupem, taką Markową listą debeściarską, a potem odpalenie w postaci Barona, ale niech tam...
Z drugiej strony Niedźwiedź jak na mój gust ostatnimi czasy wszedł w strasznie usypiające klimaty, ale to takie moje BodyCountowe smędzenie.
ALLELUYEEEEAH I DO PRZODU!
Baltazar, no trochę się różnimy.:)
Gemba, no może się wypalił, może znudził, jego sprawa.
Czester, no wiesz w Liscie byłą pewna konwencja i to, z e np. nbbyły te same powiedzonka niedzwieckiego itd, było elementem tej konwencji, i wiesz, mi to nie przeszkadzało, cykliczne programy zazwyczaj musza byc powtarzalne, konwencjonalne i nawet nie moga byc za bardzo oryginalne, za bardzo sie zmieniac, bo nie o to chodzi.
A co do Marka N., to zgodze sie, ze Trójka wiele nie traci, bo dalej moze byc dobrym radiem, a liste prowadzić ma Marcin Łukawski.:), ja tak mówię.
eMFN, no tak.
Ja$, a no aktywny, choć niewiadomo czy na długo.
Futrzaku, No raczej się zgadzam:)
jacor, no w sumie masz rację, jego sprawa, jego wybór, jesli dla niego będzie to dobre, to dobrze:)
Pozdrowienia.
Wspominasz z sentymentem pogaduszki Marka Niedźwieckiego z Aliną Dragan, podczas których zbierało mi się na wymioty. Takie to sztuczne, płaskie, nijakie dla mnie było.
Nie zapomnę tez nigdy swojego zdumienia kilkoma żartami "z okolic rozporka", które dla mnie były szokiem. Ale ja to pod tym kątem strasznie czuła jestem, więc pewnie się czepiam.
Od kilku już lat nie mogłam słuchać audycji Niedźwieckiego - były po prostu nijakie. Może listę ktoś uzdrowi, a może powinna zniknąć?
Mad Dog, no masz rację:)
AgnieszkoZet, ja to w ogóle dziwne rzeczy lubię, więc się pewnie jeszcze zdziwisz:)
A Alinę Dragan zawsze lubiłem i to się nie zmieni:)
Pozdrowienia.
Wiesz Grzesiu, naszły mnie raptem wspomnienia z bardzo dawnych lat mojej młodości. I to co napiszę nie ma nic do Trójki, listy, Niedźwieckiego, bo słucham tej Trójcy od niepamiętnych lat.
Ale na samym początku, drzewiej inaczej bywało. Prawdziwą Listą Przebojów była Lista Rozgłośni Harcerskiej, ona decydowała o popularności utworów. Słuchalo się jej dosyć ciężko, gdyż była nadawana na krótkich falach, w związku z tym głos falował, raz było świetnie, a raz głos zanikał. Wszyscy wielbiciele tej listy uważali, że Niedźwiecki podpiął się pod popularność RH. Czas oczywiście zweryfikował wszystko. Pzdr
Grzesiu!
Chciałbym wrócić do naszej dawnej rozmowy o westernach. Pisałem Ci wtedy, że jest western kompletnie zapomniany, tymczasem za moich młodych lat był równy "Dyliżansowi". W programie telewizyjnym GW znalazłem wiadomość, że "Winchester '73" Anthony'ego Manna będzie w czwartek 9 sierpnia o 22.30, niestety w Canal +.
Nie ręczę, czy film się nie zestarzał. Nie widziałem go z 40 lat.
no niestety w latach 80-tych słuchać muzyki świadomnie jeszcze mi nie było dane, więc i o Rozgłośni Harcerskiej i jej liście nie wiem nic...
A co do filmu, no Canal+ tyż niestety nie posiadam.
Ale pozdrawiam serdecznie.
Grzesiu! Nastąpiło horrrrendalne nieporozumienie. Przecież ja wiem, ile masz lat, w końcu sam żeś to zdradził. Ja na falach krótkich słuchałem RH od 1965 roku do 1973, kiedy to przestałem, bo muzyka młodzieżowa w tym roku się skończyła. Chciałem więcej pisać, ale znalazłem fajny link, to sobie sam przeczytaj -
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rozg%C5%82o%C5%9Bnia_Harcerska
...ja nie o tym chciałam.
Proszę mnie objaśnić przystępnie - dokąd to Pan się wybiera?
Oraz z jakiej przyczyny?
Czyżby kolejnego gentlemana w Salonie doścignęło przesilenie letnie?
Pozdrawiam
nigdzie się nie wybieram, po prostu ograniczam/kończę pisać u siebie w blogu, pozbywszy się wcześniej kilku słabszych tekstów.
Powody są podane w tekście nr 5 na liście notek ostatnich.czyli w tekście ,,Kuń(-ec) jak jest każdy widzi"
Zas pożegnanie w tytule tegoż tekstu jest tylko z Markiem Niedźwieckim, nie z salonem, bo z salonu się, ku utrapieniu niektórych nie wynoszę. Za to blog jest tak jakby zawieszony( chyba, że dopadną mnie nowe inspiracje, co jednak ostatnio mi się nie zdarza.)
Pozdrawiam.
... uspokoił mnie Pan nieco.
Choć szkoda. Lubię Pańskie teksty. Jak i komentarze.
Pozostaje mi zatem życzyć Panu wielkich białych skrzydeł inwencji.
Pozdrawiam
... ze Trójka bez "Niedźwiedzia" to jak Tatry bez niedźwiedzia. Wiadomo, ze Tatry bez niedźwiedzi tyz byłyby pikne, ale jednak nie takie same juz ...
ale Baron był samutny jakiś takiś:(
Pani Xiężno, no to się czuję zaszczycony, że pani się teksty me podobają, i muszę wyznać, że odwrotność tu też zachodzi.
Owczarku, no masz rację, aczkolwiek Trójka jeszcze dobrych dziennikarzy ma multum, więć myslę, że mimo wszystko odejście Niedzwiedzia zaszkodzi im tylko w warstwie komercyjnej, nie zaś merytorycznej.
Max, dało się wyczuc, nawet bardzo i troszkę mu prowadzenie nie szło, ale pewnie będzie lepiej.
powycinałeś się czy mam jakieś omamy? boszzzz... :/
w przypływie sobotniego złego nastroju wieczorem póxnym musiałem dokonac dzieła destrukcji i kilka tekstów, które mi się nie podobały usunąłem.
Ale nie wiele.
Ale obiecuję więcej się nie ciąć:)
tzn. tekstów nie usuwać, bo w sumie pociąć się mogę, ale teksty, jakby co, zostaną i będą świadczyć o mej wielkości.
:)
Mad Dog wrócił i Cię megalomanią zaraził. bo inaczej byś o wielkościach nie bredził.
btw. skoro o życiowych wyborach mowa - mnie też sie odechciało pisać, a najbardziej o polityce. więc znowu zamieszczam mini-nie-wiadomo-co, choć do dziś nikt mi nie powiedział szczerze, czy ta pisanina w ogóle może się kiedyś na cokolwiek przydać [poza Wściekłym, ale on jest porypany, więc go nie słucham].
Ty coś tu pokasowałeś!!!??
a kasuj sobie, jesteś w ukrytej kamerze, i tam niczego nie skasujesz! paskudo!
http://www.yourplanet.name/poland/s24/tecumseh.salon24.pl/
Pozdro :-D
sorry:)
Adamie i Tezeuszu, wiesz, że jestem emocjonalnie nieustabilizowany i niedojrzały, i tak w przypływie nagłej destrukcji się zdarzyło, ale to takie mało wartościowe teksty, większość oceniam in plus, więc nie skasuje, nawet w w totalnym szale destrukcji:)
Pzdr
A i dzięki za ostatni tekst twój, nie wpisywałem się, bo nie wiedziałem jak skomentować, żeby nie wysżło banalnie, ale czytałem. Czytam wszystko.
"aczkolwiek Trójka jeszcze dobrych dziennikarzy ma multum, więć myslę, że mimo wszystko odejście Niedzwiedzia zaszkodzi im tylko w warstwie komercyjnej, nie zaś merytorycznej"
No właśnie tak jak z Tatrami, Grzesicku. Telo pikna jest w Tatrak, ze w "warstwie merytorycnej" ubytek niedźwiedzia tak barzo Tatrom nie zaskodzi. A jednak byłby zol ...
No to lece na Turbacz, bo pogoda pikno, to ww. Tatry piknie powinno być widać :)
bloguj! bo jak nie to masz ....;-)
nie musi być o polityce - czuję ostatnio obrzydzenie jak widzę co wyprawia klasa rządząca
pzdr
nieustabilizowany?
Ale mnie ktoś roześmiał?
dzięki za dzięki
ja też zaglądam do Ciebie
wypatrując nieśmiało
:-)
mnie tu przyciąga, sporo zbieżnych upodobań widzę, choćby Kult, stary dobry Bajm, Innuendo i Mad od Królowej, Sinead i the best "ze ściany" -- Hey You, nawet Pewnego Razu.. masz
to idę sobie posłuchać dalej :-)
Owczarku, no masz rację i co do Tatrów i co do niedźwiedzi, pozdrówka.
Jaerk, zobaczy się co dalej z blogowaniem, jak bedę potrzebę odczuwał, to pisać będę
Igła, a ustabilizowany?Nie bardzo chyba, ale jak czytam sobie salon, to samych takich tu widzę, tylko się nie przyznają, ja chociaż szczery jestem:)
Grzesiu
Adamie, zaglądaj dalej, ja też zaglądam, zaglądajmy razem:)
Adamie, spoko, że ci się podoba, kilka nowych wrzucę, bo chyba ze dwa utworki nie działają, a jeden mi nie pasuje, ale chyba w playerze doszedłem już do granicy i więcej niż 75 się nie da, ale jest to liczba pokaźna i odzwierciedla ( prawie) moje muzyczne fascynacje, acz niepełnie oczywiście.
Do boxa mieści sie wiecej niz 100 plikow pod warunkiem, ze nie zajmują one wiecej niz 1GB miejsca na dusku.
Niestety w tej wersji boxa ktora masz Ty wyswietlanych jest tylko 100 ostatnich utworow. Wszystkich mozna posluchac w tego typu boxie jak ma np Ł.Warzecha :-)
pozdrowienia
PS - a muzyczka niezła
Oczywiście się walnołem - to od Sondazowni, to oczywiście ode mnie ;-)
pozdrowienia
przez twoja wredną sondażownię się dowiedziałem, że mam całkiem duży elektorat negatywny:)
Chyba zacznę pisać, by bardziej co poniektórych powkurwiać, he, he,.
A poza tym ranking lubienia/nielubienia mnie troszkę rozczarował bo tak genialne osoby jak popisowiec , Galopujący major, nameste, referent czy mad dog są mniej lubiane niż ja i moje grafomańskie teksty?
Nie wierzę i nie podoba mi się to.
Pozdrawiam.
nie doceniasz mnie droga Sondażownio:)
E tam - zaraz wredna - ja tylko zadaję pytania, na które nie znam odpowiedzi tak do końca ;-)
A co do rankingu, to widać, że on polityczny. A że salon jest politycznie w strone PiS przekręcony mocno, co z resztą w różnych już sondażach wyszło, to i wyniki takie jakie są...
Choć większość pewnie wie, że ci, co wymieniłeś dobrze piszą, jednak przyznając się do tego publicznie musieliby też w pewnym sensie przyznac im rację, a to myslę byłby zbyt duzy dysonans wewnętrzny ;-)
A Ty jesteś często lubiany przez jednych i drugich.
W konflikcie to widziałem Cię chyba tylko raz z taką jedną panią od ekonomii niby i prawdziwą, jedyną Polką ;-)
Choć pewnie, gdyby nie ten konflikt, to Twoje miejsce byłoby jeszcze wyzsze ;-) - ta pani, to przecież nienaruszalne dobro wielu salonowców jest...
pozdrowienia