Jakoś tak się składa, że w listopadzie piszę rytmem świąt, najpierw tekst na 1 listopada, teraz na 11. Tekst, który jest już we mnie od pewnego czasu, ba, może od zawsze.
Politycy mówią ,,Tu jest Polska".Dla jednych tu, dla drugich tu, dla innych jeszcze tam, tyle, że ich ,,tu" jest ograniczające i wykluczające tych, co są nie do końca wg nich godni by być tu czy tam.
Ja też napiszę gdzie jest Polska, ale mam nadzieję, że bez wykluczania, wprawdzie skrajnie subiektywnie i po mojemu, ale nie zawłaszczająco.
Taki tekst, który czekał na napisanie i dalej nie wiadomo, czy się uda. Bo to rzeczy nie do końca wyrażalne.
Polska więc.
To miejsca. Bieszczady, woda ze strumienia smakiem mineralną każdą przekraczająca. To zabytkowe stare kościoły, w których cicho, pusto, pięknie. To barokowy przepych klasztorów. To Częstochowa czy Leżajsk, do których się pielgrzymuje. I trud ,,iścia" choć ciężki, to jednak łatwy.
Polska to cmentarze. Różne, stare, zabytkowe,piekne, i te, nowe, gdzie brzydkie grobowce swym ogromem straszą i przygniatają tych, co już ich nie ma, a mają chyba świadczyć jedynie przepychem o prestiżu żyjących. Cmentarze żydowskie, na których prócz ornamentyki czasem widać wykwity frustracji, głupoty i nienawiści ,,Prawdziwych Polaków", których nienawidzę... I nawet ta nienawiść nie jest dla mnie żadnym powodem do wstydu.
Polska to ludzie. Różni, źli, dobrzy, to siostra Chmielewska, Jurek Owsiak, Janina Ochojska, Bartoszewski, Wiesław Chrzanowski, wielu nieznanych bohaterów i z AK i z Solidarności i czasów obecnych. I jednocześnie to dresiarze, menele, alkoholicy, którzy niszczą życie sobie i rodzinom. Polska to rechot oblesny pod publiczkę Giertycha, gdy dokopał Kuroniowi, zresztą zmarłemu, więc nie mogącemu się bronić i to słowa siostry Chmielewskiej, że w każdym należy widzieć Chrystusa.
Polska to opowieść. To różne opowieści. Różne narracje, różne głosy, różne opinie, różne drogi..Opinia Kałużyńskiego, będącego dumnym z ze zwalczenia analfabetyzmu i biedy przez System i opinia np. kogoś, kto z powodu tegoż Systemu siedział 10 lat w stalinowskich więzieniach.
Polska to opowieści, ich magia. Magia opowieści, legend, podań,magia prozy: ,,Sławy i Chwały" Iwaszkiewicza, magia ,,Chłopów" Rymonta, ,,Nad Niemnem" Orzeszkowej, ,,Lalki" Prusa, książek, w które można się zanurzać, w ich świat, który fascynuje i wciąga.
Polska to poezja. Broniewskiego- rewolucyjna, romantyczna, piekna, niekiedy smutna, Szymborskiej -elegancka, ironiczna, zdystansowana, Herberta- żarliwa, zaangażowana, Staszewskiego - mroczna, bez nadziei,bez patosu, prawdziwa, Osieckiej - wiecznie piękna, Kaczmarskiego.
Polska to tradycje, obrzędy, obyczaje, te ludowe, jeszcze pogaństwo pamiętające i te katolickie.
Polska to konglomerat, to mieszanka różnych wpływów, tradycji, kultur. To bogactwo wielokulturowości, to spadek po kulturach żydowskiej, tatarskiej, ormiańskiej.
Polska to świat już nieistniejący. Ten sprzed 2 wojny światowej.
Polska to groby, groby, te co na cmentarzach, często anonimowe, często tych nieznanych bohaterów, którym wiele zawdzięczamy i te których zobaczyć się nie da, tych, których śmierci uczcić nie możemy, bo krematoryjne piece ich zutylizowały, a krematoryjnymi kominami nie wydobył się nawet niemy krzyk.
Polska to emocje: różne, duma, fascynacja, radość, poczucie wspólnoty, i te złe: zniesmaczenie, wściekłość, gdy się widzi, że Polska ma twarz np. Łyżwińskiego, wkurwienie i obrzydzenie, gdy się widzi i słyszy tych, co wykluczają, jątrzą, kłamią.Niezgoda na rasizm, antysemityzm, manipulacje, niezgoda na zawłaszczanie historii, na kradzież tejże histori, na jedynie słuszne racje i poglądy, niezgoda na fanatyzm, nienawiść, głupotę.
Polska to język. Właściwie jedyny, który umiem. Dziwny, trudny nawet dla Polaków, ciągle zaskakujący, stwarzający mnóstwo możliwości i mnóstwo pułapek, piękny czasem.
Polska to romantyzm, tragizm, mistycyzm, uczuć splot, często przechodzących od nienawiści , zniechęcenia, niesmaku do zachwytu, fascynacji i poczucia, że to jedyne miejsce, w którym w sumie bym chciał mieszkać.
Polska to zapachy. Zapach suszonych grzybów, zapach wszystkiego po deszczu,zapach pieczonego ciasta, zapach prawdziwie wiejskich produktów: masła czy chleba. Zapach skoszonej trawy, zapach siana.Zapach lasu.
Smak potraw wigilijnych, smak białego sera wiejskiego, który można jeść bez niczego i jest dobry. Smak kradzionych wiśni:) czy innych owoców.itd
Polska to niebo na wsi, na którym gwiazd multum jest. To zachody słońca, wschody tyż (ale wtedy się śpi, przynajmniej w moim przypadku) Polska to wino owocowe ,,Miód i lipa", nie wiedzieć czemu pite np. w piaskownicy:)
Polska to książki z dzieciństwa, to Trójka,to piosenki SDM, Kaczmarskiego, Kultu, Heya,Maryli Rodowicz, Niemena, Grechuty, Breakoutu, to cudowny głos Miry.
Polska to ...
Jeszcze jest wiele: sytuacji, ludzi, chwil, miejsc, emocji, widoków, głosów, smaków, fascynacji, radości i smutków.
Ale wystarczy.Bo i tak niekoniecznie mi się pisze, tak jak się pisać powinno.
P.S. W musicboxie nowy utwór: ,,Mad world" w wykonaniu Gary Julesa, coś, czego mogę słuchać bez końca i się nie nudzi. Polecam. (A i trochę odchudziłem też zawartość, bo kilka utworów się mi już zbyt osłuchało)
Wygląda na to że mieszkamy w jednym kraju :-)
Pozdrawiam
ps Dla mnie każde słowo magia w Twoim tekście znaczy po prostu rzeczywistość, nasza, Twoja, moja - Jedna!
dostanie Ci się za ten pikny tekst od rozmaitych frustratów, dostanie. Ale niezważaj, słowa uznania Hamiltona, który jakby mniej lubi ostatnio komentować.
piękny ten tekst, sercem otwartym napisany. Dzięki.
Pozdro.
moja, nasza. :)
Wyjąłeś mi to już nie z ust nawet i nie z palców, ale wprost z duszy i z serca, gdzie podobne słowa i myśli mieszkają.
I Ty chciałeś się z salonem żegnać? Za taki krok powinien być jakiś paragraf w kodeksie.
Pozdr.
Ładny tekst, ale na tyle osobisty, że nie wypada komentować. Można jedynie uszanować.
Odniosę się jedynie do jednego malutkiego akapitu, który - być może - zawiera klucz do nieporozumień na temat Polski, polskości i patriotyzmu, których jesteśmy świadkami tak w otaczającej rzeczywistości, jak w sferze salonowej.
Chodzi mi o Pana słowa: "Polska to świat już nieistniejący. Ten sprzed 2 wojny światowej. "
Czy w tym Pana zdaniu nie leży odpowiedź na pytanie dlaczego młoda część społeczeństwa za nic nie potrafi się odnaleźć i zidentyfikować z tak pojmowaną Polską?
I nie tylko ta młoda. Również ta, której przez 50 lat uprano mózgi z ciągłości historycznej?
Polska historia jest poszarpana. Co rusz przychodzi Polakom zaczynać "od nowa". Co rusz przychodzi jakiś nawiedzony ideolog, który wyznacza "punkt zero" i deprecjonuje, spycha w niepamięć to co było. Tak długo jak w Polsce nie wyrośnie - i nie dorośnie - choć jedno pokolenie, któremu nikt nie wywróci do góry nogami całego dotychczasowego życia, tak długo zgody co do polskości w narodzie nie będzie.
Wiesz Grzesiu, że bardzo lubię Twoje teksty. Są one tak polskie. Ale podejrzewam, że każdy w miarę duży kraj europejski w rodzaju Hiszpanii, Włoch, Francji czy Rosji zachwyca się właściwie tym samym (leciuteńko się tylko różniącym).
:-)
I piękny bór sosnowy do którego sąsiad wyrzucił śmieci...
Niekiedy Matka, niekiedy "Nasza Polska mała...".
Pozdrawiam!
PS. Dziś moja córeczka ma urodziny. :-)
A i poczytać jest co. :)
Pozdrawiam
jak dumnie, jak prosto, jak nostalgicznie, jak z sercem, jak szczerze...
W ten piękny listopadowy, niepodległościowy poranek.
Pozdrowienia
i tyle w tem temacie.
Ładny tekst.
Ino, po co w nim o "Prawdziwych Polakach" i Giertychu?
I dlaczego "Polska to świat już nieistniejący"?
Boanerges, no magia i rzeczywistość, rzeczywistość i magia się przenikają, prawie jak u Marqueza:), pozdrówka.
Hamiltonie, tekst miał byc duzo bardziej prowokujacy i duzo bardziej przeciw tzw ,,łże patriotom" jak ich pan Igła nazywa, ale jakoś stwierdziłem, że jednak w swięto nie ma co dźgać satyrą, kpina itd, zresztą od tego Major jest, a co do komentowania, mam tak samo.
Adamie i Tezeusz, dzięki za komplement, ale miał być lepszy. Tekst, nie komplement.
Panie Igło, no tak.
Popisowcu, przy tym żegnaniu czas przeszły nieuprawniony, bardziej teraźniejszy pasuje, choć może to nie żegnanie, ale dłuższa przerwa.
M.M.W., jesli dobrze rozumiem cię, to chyba się zgadzam z tym, co rozumiem. A zdanie miało byc nostaligiczne, chodziło mi np. o swiat nieistniejącej kultury zydowskiej, o wielokulturowość, o takie rzeczy, nie jakąś apoteozę II RP.
Pzdr
Torlinie, wiesz, że nawet nad tym co piszesz się zastanawiałem w czasie pisania tekstu, pewnie masz w dużej mierze rację...
Panie wyrusowa, hm..., pozdrawiam.
Rafiku, o śmieciach miał być kapait czy zdanie, ale jakoś zapomniałem, ale niestety tak, to rzeczywistość, co mnie strasznie drażni...
Marianie Zmyślony, wszystkiego dobrego dla córki i dla ciebie.
Ererze, dzięki, ale ty skasowałeś swoje teksty, zanim większość zdązyłem przeczytać. Niedobrze.
Partyzancie, raczej w długą zimową (prawie) noc, bo wtedy tekst powstawał.
Mad Dogu, no jak tak twierdzisz to muszę się zgodzić:)
Grzesie, potrafisz świetnie pisać, a jeszcze lepiej potrafisz malować:) Malować słowem.
Ten tekt jest po prostu super.
Nazwałabym go bardzo zmysłowym, odczytuje się go bowiem głównie za pomocą zmysłów: smaku, zapachu, dotyku....
Pozdrawiam
nie wspomnę , aby nie psuć podniosłego nastroju w wyrażaniu słowa POLSKA.
ale nastrojowo sie zrobilo 11 listopada. Zero defilad, wyolbrzymianych do przesady patriotyczno-patetycznych slow, tylko zapach deszczu, suszonych grzybow, pysznego polskiego jedzenia. Takie podejszcie do polskosci,nas Polakow, ktore nas laczy a nie dzieli, jest piekne i potrzebne, dziekuje.
serdeczbie pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
Od kiedy Jacek Ka wrzucił filmik u siebie na blogu, ta piosenka, tak kojarzy mi się z kiwi, że się nie mogę od tego uwolnić. Ale fajna bardzo.
Dziękuję. A za "zapach wszystkiego po deszczu" to masz u mnie browara. Jesteś swój chłop jeśli to też tak czujesz.
A ja w piaskownicy robiłem Cherry Mix z wytwórni Kwidzyn ul. Zielna 13.
Dziękuję za wpis. Dokładnie tak to czuję. Prostymi smakami, zapachami i widokami.
pzdr
Kwidzyn ul. Zielna 15. :) Fo pa!
pzdr
jest przede wszystkim tym, co uwiera i boli.
Bo nie można przejść obok tych spraw.
POETA
Po całym świecie
możesz szukać Polski, panno młoda,
i nigdzie jej nie najdziecie.
PANNA MŁODA
To może i szukać szkoda
POETA
A jest jedna mała klatka –
o, niech tak Jagusia przymknie
rękę pod pierś.
PANNA MŁODA
To zakładka
gorseta, zeszyta trochę przyciaśnie.
POETA
– A tam puka?
PANNA MŁODA
I cóż za tako nauka?
Serce – !–?
POETA
A to Polska właśnie.
Misiu, po co? No bo tak czułem, a z tym światem nieistniejącym wyjaśniałem w odpowiedzi id m.m.w. chyba.
Delilah, no cieszę się, tyle komplementów:), no, ale bycie wierną fanką zobowiązuje.
Kazek 39, pozdrawiam, jak chcesz to napisz, że swięto, to nie znaczy, że nie można się różnić w jakiś sposób.
Ustronna, zgoda. jak zwykle zresztą. Prawie. Pozdrówka.
Owsianko, pan jest taktwórczo płodny, że ja nie nadążam, ale obiecuję (już po raz kolejny)poczytać.
Follow, no mi też się kojarzy nieodparcie z teledyskiem z kiwi , ale piosenka jest cudowna, nawet lepsza niż oryginał Tears for fears.
Futrzak, no fajnie, że ci się pdooba. O browara się upomnę kiedyś:)
Pozdrowienia
miod na serce lejesz.
wiem, multum komplementow juz bylo..
pieknie, ja sie calkiem pod takim patriotyzmem podpisuje
takim, ktory laczy, nie dzieli
dziekuje grzesiu
Plusik za tekst i za piosenkę.
Nawprawde fajny tekst, gdyby nie:
"Polska to rechot oblesny pod publiczkę Giertycha, gdy dokopał Kuroniowi, zresztą zmarłemu, więc nie mogącemu się bronić i to słowa siostry Chmielewskiej, że w każdym należy widzieć Chrystusa."
Gdyby nie trzeba bylo bronic Bogow, kiedys na swiecie zyjacych...
nic ująć...
pozdr.!
Bardzo piękna opowieść o Polsce- naszej wspólnej...
Ile byśmy się nie kłócili o politykę, to ona zawsze jest ta sama dla wszystkich.
Niech trwa :)
Pozdrawiam
Dobrze napisane. Ale jak ktoś tu zauważył, trudno nam wszystkim wyzbyć, się troskliwie pielęgnowanych uprzedzeń, urastających do rangi cywilizacyjnej wojny domowej. Jak ładnie napisałeś ten smak bieszczadzkiej wody i zapach świeżo wypieczonego chleba jest dla każdego. Ja mimo, że nie jestem wielbicielem niektórych gęb, czy, rzecz jasna ,różnych fobii i zaszłości traktuję je, jak łąkę tysiąca kwiatów. A ostre spory, gdzie tej Polski więcej, w Kaplicy Zygmuntowskiej czy Le Madame- jako idiotyczne- są sporami poza mną . Tak jak i bezpardonowe walki o wzajemną eliminację.
I jeszcze jedno. Dzięki Grzesiu, i za ten tekst, bo mimo, że mamy często odmienne punkty widzenia, to cenię Twoje pisanie za uczciwość, a polemiki z Tobą, za rzucającą się w oczy dobrą wolę.
No, to przy okazji załatwiłem i mała analizę o którą tak się ostatnio napraszałeś:).
pozdrawiam
"ale nastrojowo sie zrobilo 11 listopada. Zero defilad, wyolbrzymianych do przesady patriotyczno-patetycznych slow, tylko zapach deszczu, suszonych grzybow, pysznego polskiego jedzenia. Takie podejszcie do polskosci,nas Polakow, ktore nas laczy a nie dzieli, jest piekne i potrzebne, dziekuje."
Swojski jest zapach grzybów, smak polskiego jedzenia.
Ale i defilada jest ważna, i patriotyczno-patetyczne słowa (choć zgoda, wszystko wyolbrzymione do przesady jest irytujące, niesmaczne).
Uważasz, że popadliśmy w przesadę?
Dobry tekst na to piękne Święto. Dzięki.
Pozdrawiam ciepło.
PS.
Biało-czerwoną wywiesiłeś?
pytasz dlatego odpowiadam.:-)
Nie wiem, czy juz popadlismy w przesade, ale pod rzadami poprzedniej ekipy mogloby nam to sie przydazyc.
A szkoda byloby, bo po przywroceniu uwagi na nasza przeszlosc, historie niepotrzebnie starano sie maksymalnie wykorzystac obecna fale zachwytu pewnej czesci spoleczenstwa, przymuszajac niejako inna czesc, ktora bardziej patrzy w przyszlosc.
A co za duzo to niezrdowo.
pozdrawiam
dowcipy, pastisze, style, nawiązania, cytaty, gry skojarzeń, subtelne aluzje i bonmoty, które tylko tu są zrozumiałe i tylko tutaj śmieszne. I absolutnie nieprzetłumaczalne.
grzesiu zaeyżasz poziom salonu i to bardzo
Doskonałe
Sykstusie, no dobrze,choć za dużo tych pochwał...
Muad, tylko plusik? Za piosenkę to się duży plus nalezy:)
Niemiec. Niemiec, może masz rację, ale miałem sprzeczne uczcucia, bo z jednej strony chciałem trochę podźgać i to dużo bardziej niż wyszło, a z drugiej strony chciałem napisac tekst ogólny, bez nawiązań do bieżączki i do polityków naszych kochanych. A i nie bronię Bogów, zresztą nie mam takiego stosunku do nikogo, raczej we fragmencie, który zacytowałeś, atakuję Giertycha.
AnnPol, węc Howgh tylko rzec zostaje...
Ewelino, miło się zgodzić, bo chyba to bardzo rzadko nam się zdarza.
Yassa, no dzięki za komentarz, a od owej analizy mej osobowości to specjalistami sa ,,prawdziwi Polacy", ty jako czesty gość tu , który w dodatku ma pozytywną opinię o mnie, nie jesteś wystarczająco ortodoksyjny, by analizę mej osobowości przeprowadzić...
Gemba, cieszę się, że ci się podoba. Flagą jest tekst w jakiś sposób.
Ab Extra, 100 proc zgody.
Majorze, przesadzasz, no, ale hiperbole to twoja specjalność w końcu więc wybaczam...
Ustronna i Misiu, nie wtrącam się z powodów czasowych do dyskusji...:)
Pozdrowienia dla wszystkich.
Hm, dziwne coś mało głosów krytycznych? NO i coś mało ,,prawdziwych Polaków" i prawaków skrajnych, czyżby mnie czytali, szkoda w sumie...
Ale po co mają, i tak wszystko wiedzą, nie tylko o mnie.
Ten kawałek - naprawdę można tego słuchać?
PS Nie słyszałam. Ale mówisz - masz, z czystej sympatii prawackiej :)
O jakim przymuszaniu mówisz?
Powtórzę poprzednie pytanie: mamy za dużo patriotyczno-patetycznych słów, defilad?
",,Mad world" w wykonaniu Gary Julesa,"...
Też uwielbiam. Ale czemu "Polska to..." jest najcelniej uchwycona przez "obcego"?
...serce... które bije tylko w niektórych z nas... którzy siebie nazywają Polakami a niekoniecznie nimi są...
...serce... piękne, czyste, a jednocześnie złośliwe i nienawidzące... serce z wielu serc ludzi, którzy tu mieszkają, którzy dumnie, bądź nie, nazywają siebie Polakami...
...serce...przyrody, która nas tutaj otacza... zabytków które niszczeją, grobów skalanych zabitą dechami nowoczesnością... drzew stuletnich w pień wycinanych... zwierząt chronionych i wybijanych... wody tej czystej i tej ściekowej...
Polska to dobro... płynące z serc ludzkich.
Grzesiu... dziękuję za ten tekst... jest piękny :)
Pozdrawiam :)
zdecyduj sie o co pytasz ;-).
Zapytales "Uważasz, że popadliśmy w przesadę?" Ja ci odpowiedzialam "Nie wiem, czy juz popadlismy w przesade, ale pod rzadami poprzedniej ekipy mogloby nam to sie przydazyc.".
Teraz powtarzasz pytanie, "mamy za dużo patriotyczno-patetycznych słów, defilad?" ale ja tego pytanie wczesniej nie zauwazylam, bo go nie postawiles.
Do tego wskaz, w ktorym miejscu napisalam, ze mamy za duzo defilad, co Ciebie sklonilo o zapytanie mnie czy tak rzeczywiscie jest. Czytanie pomiedzy wersami nie zawsze ma sens.
pozdrawiam
Jednym słowem ta naso Polska to musi być wielki kraj, skoro jaz telo w sobie mieści :)
Dziękuje za komentarz i cieszę się, że zaglądasz.:)
Co do zgorzkniałości ja cały czas wyznaje zasadę Dobrem zwyciężaj, babranie się w paskudnych sprawach nie dla mnie...i ta Miłość, chyba zaczynam to obejmować..przypomina mi się taki Japoński Aforyzm: "Zanim uśmiercisz swojego wroga musisz go najpierw pokochać" - oczywiście mówimy tutaj o bardziej metafizycznym poziomie hah.
A ja jestem tylko po to aby:
"... powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz.."
kurde jak pierwszy raz przeczytałem przesłanie Pana Cogito to mi łzy w oczach stanęły :)
Moc!
Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę!
tekścik cymes! Chociaż nie muszę lubić wszystkich wymienionych tam person ;) pozdrawiam!
sorki że tak późno (zawsze jestem spóźniony:))
ładnie napisane- walcz ze smeceniem- a na zdrowie Ci to wyjdzie
pozdrawiam
michnikowo-geremkowa piąta kolumna hołubiąca żydowski nazizm nad polskim patriotyzmem, systematycznie i skutecznie obracająca część społeczeństwa w swych janczarów, inną jego część nastrajając antysemicko, co później zajadle tropi i wytyka jako bezrozumną a niesprowokowaną polską przypadłość.
Pozdro
Witam!
Zajmuję się przedrukami ciekawych postów (ich popularyzacją).
Uprzejmie proszę o wyrażenie zgody (na moim blogu) na skopiowanie i opatrzenie go komentarzem.
Pozdrawiam
Owsianko
http://www.rp.pl/artykul/68297.html