Rzadko wymieniamy poglądy. Tym razem skorzystam jednak z okazji i skomentuję sytuację w sposób następujący, acz niekoniecznie oryginalny: każdy jest kowalem własnego losu i trzeba brać odpowiedzialność za swoje zachowanie. Raz czy drugi można odwołać się do sympatii czy współczucia, jednak takie działanie czy zachowanie na dłuższą metę może wywołać jednak tzw. absmak czyli nieprzyjemne uczucie. Ja jestem w stanie powiedzieć, gdzie mi dobrze, wybierając w ten sposób model mojego postępowania, niekoniecznie wciągając przy tym innych do rozgrywek wynikających z mojego zachowania. Jednak w końcu należy być choć trochę racjonalnym i przewidującym, bo inaczej skończy się to tak, jak w bajce o trzech bodajże świnkach i wilku.
Szanowny Panie Poldku
Rzadko wymieniamy poglądy. Tym razem skorzystam jednak z okazji i skomentuję sytuację w sposób następujący, acz niekoniecznie oryginalny: każdy jest kowalem własnego losu i trzeba brać odpowiedzialność za swoje zachowanie. Raz czy drugi można odwołać się do sympatii czy współczucia, jednak takie działanie czy zachowanie na dłuższą metę może wywołać jednak tzw. absmak czyli nieprzyjemne uczucie. Ja jestem w stanie powiedzieć, gdzie mi dobrze, wybierając w ten sposób model mojego postępowania, niekoniecznie wciągając przy tym innych do rozgrywek wynikających z mojego zachowania. Jednak w końcu należy być choć trochę racjonalnym i przewidującym, bo inaczej skończy się to tak, jak w bajce o trzech bodajże świnkach i wilku.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 01.04.2008 - 12:21