Szeregowy ksiądz ślubuje “cześć i posłuszeństwo”(formuła ze swięceń kapłańskich)swojemu biskupowi a nie papieżowi. Oczywiście biskup z kolei papieżowi – tak sądzę ale nie jestem pewien jak brzmi formuła(nie byłem nigdy na święceniach biskupich).
Jednak – jak mi się wydaje – hierarchia lokalna nominuje do posługi ordynariusza(tak jak w przypadku bpa Głodzia) a więc rekomendując papieżowi danego biskupa ma wpływ na nominację. Więc w pewnym sensie istnieje możliwość “manipulowania” decyzją papieża, który nie musi znać problematyki K-ła lokalnego i mianuje takiego jakiego mu zarekomendują. Więc musze przyznać, że jest margines do “manipulowania” wolą papieża. Przecież w przypadu bpa Wielgusa ukrywano przed Stolicą Apostolską informacje o jego przeszłości … .
****
Co do posługi biskupa, myślę, że musi prędzej czy później nastąpić przefdefiniowanie jego posługi w Kościele – aby nie była ta posługa ograniczana jedynie do udzielania sakr. Bierzmowania, wizytowania parafii – a więc administrowania, ale aby BIskupi pełnili rolę liderów nadających charakteru danych diecezji w zakresie duszpasterstwa a także pewnego haryzmatu jaki sobą wnoszą w życie Kościoła – tak bym sobie marzył aby tak było.
Myślę, że każdy wierzący w swoim biskupie oczekuje pewnego ojcostwa duchowego i “bliskości” duchowej nie zaś tego aby bp miał pięć doktoratów i wygłaszał referaty i uczone odczyty… .
Myślę, że właśnie to oczekiwanie wobec bpa zajaśniało w Janie Pawle II.
Defendo
Szeregowy ksiądz ślubuje “cześć i posłuszeństwo”(formuła ze swięceń kapłańskich)swojemu biskupowi a nie papieżowi. Oczywiście biskup z kolei papieżowi – tak sądzę ale nie jestem pewien jak brzmi formuła(nie byłem nigdy na święceniach biskupich).
Jednak – jak mi się wydaje – hierarchia lokalna nominuje do posługi ordynariusza(tak jak w przypadku bpa Głodzia) a więc rekomendując papieżowi danego biskupa ma wpływ na nominację. Więc w pewnym sensie istnieje możliwość “manipulowania” decyzją papieża, który nie musi znać problematyki K-ła lokalnego i mianuje takiego jakiego mu zarekomendują. Więc musze przyznać, że jest margines do “manipulowania” wolą papieża. Przecież w przypadu bpa Wielgusa ukrywano przed Stolicą Apostolską informacje o jego przeszłości … .
****
Co do posługi biskupa, myślę, że musi prędzej czy później nastąpić przefdefiniowanie jego posługi w Kościele – aby nie była ta posługa ograniczana jedynie do udzielania sakr. Bierzmowania, wizytowania parafii – a więc administrowania, ale aby BIskupi pełnili rolę liderów nadających charakteru danych diecezji w zakresie duszpasterstwa a także pewnego haryzmatu jaki sobą wnoszą w życie Kościoła – tak bym sobie marzył aby tak było.
Myślę, że każdy wierzący w swoim biskupie oczekuje pewnego ojcostwa duchowego i “bliskości” duchowej nie zaś tego aby bp miał pięć doktoratów i wygłaszał referaty i uczone odczyty… .
Myślę, że właśnie to oczekiwanie wobec bpa zajaśniało w Janie Pawle II.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 17.04.2008 - 22:52“Kto pyta nie błądzi…”