jakoś gruszki i mnie nie pociągają...
No ale z dodatkiem moreli i brzoskwini to mogłoby być dobre, więc załóżmy, że mnie przekonałeś:)
Ale ja mam obsesję na punkcie wiśni w każdej postaci , już niedługo.
No a wcześniej truskawki zrywane z pola czy działki, z piaskiem między zębami zgrzytające.
No i czereśnie, tyż dobre.
owocowo się zrobi już niedfługo.
A i o tych ogórkach, to poza tym, że najlepsze robi moja mama:), to chyba one miały być made by my teść, a nie ,,in”.
Ale nie wiem, bo się nie znam i na angielszczyxnie.
Hm, czy w Anglii mają takie owoce jak my, pewnie nie. I jak tu nie być patriotą:)
pzdr
Sory, że bredzem, ale sam sie u p. Yayco dopominałżeś bym cuś gdzieś napisał, więc tu jestem pierwszy.
Chyba.
Hm,
jakoś gruszki i mnie nie pociągają...
No ale z dodatkiem moreli i brzoskwini to mogłoby być dobre, więc załóżmy, że mnie przekonałeś:)
Ale ja mam obsesję na punkcie wiśni w każdej postaci , już niedługo.
No a wcześniej truskawki zrywane z pola czy działki, z piaskiem między zębami zgrzytające.
No i czereśnie, tyż dobre.
owocowo się zrobi już niedfługo.
A i o tych ogórkach, to poza tym, że najlepsze robi moja mama:), to chyba one miały być made by my teść, a nie ,,in”.
Ale nie wiem, bo się nie znam i na angielszczyxnie.
Hm, czy w Anglii mają takie owoce jak my, pewnie nie. I jak tu nie być patriotą:)
pzdr
grześ -- 05.05.2008 - 21:10Sory, że bredzem, ale sam sie u p. Yayco dopominałżeś bym cuś gdzieś napisał, więc tu jestem pierwszy.
Chyba.