Jak na razie jeszcze jesteśmy w rozgrywce, a na przykład Wiedeń, Bratysława czy Jena już nie. Przecież chyba wszyscy wiemy jak takie głosowania się wyglądają: “Wy nam EIT – a my Wam limity połowów na dorsza”.
Przecież o lokalizacji centrali może decydować tak prozaiczna kwestia jak ranga ubiegającego się miasta -Budapeszt jest elegancką europejską stolica – w oczach niejednego eurokraty może być to wystarczający powód aby centralę ETI umieścić tam, a nie w jakimś prowincjonalnym Wrocławiu, choć to Wrocław może mieć w ręku prawdziwe atuty.
Targujemy się póki co i z pewnością coś wytargujemy. A jak potargujemy się sprytnie to możemy uzyskać nawet więcej niż Budapeszt, który może dostanie tę siedzibę (biurokrację) ale ostatecznie mniej niż Wrocław.
Krzysztof Leski
Szanowny Panie Redaktorze,
spokojnie – jakie tam klęski…
Jak na razie jeszcze jesteśmy w rozgrywce, a na przykład Wiedeń, Bratysława czy Jena już nie. Przecież chyba wszyscy wiemy jak takie głosowania się wyglądają: “Wy nam EIT – a my Wam limity połowów na dorsza”.
Przecież o lokalizacji centrali może decydować tak prozaiczna kwestia jak ranga ubiegającego się miasta -Budapeszt jest elegancką europejską stolica – w oczach niejednego eurokraty może być to wystarczający powód aby centralę ETI umieścić tam, a nie w jakimś prowincjonalnym Wrocławiu, choć to Wrocław może mieć w ręku prawdziwe atuty.
Targujemy się póki co i z pewnością coś wytargujemy. A jak potargujemy się sprytnie to możemy uzyskać nawet więcej niż Budapeszt, który może dostanie tę siedzibę (biurokrację) ale ostatecznie mniej niż Wrocław.
Artur Kmieciak -- 30.05.2008 - 07:59