i wyszło mi, że byc może prowadzona jest dość wyrafinowana gra z naszej strony. Oto z punktu widzenia sensu istnienia tej instytucji ważniejsze sa miejsca ulokowania tzw. WWI (w skrocie zespolonych centrów badawczych), bo za nimi idą pieniądze, czyli rzeczywiste wsparcie badan naukowych. Może gdzieś w tle jest przygotowywany deal “my wam siedzibę władz, a wy nam siedzibę jednego z WWI. Tymczasem bój, o ktorym Pan i inni wspominacie, jest walką, gdzie mają mieć siedzibę władze.
Choć może idzie rzeczywiście tylko o stołki, a nie rozwój nauki.
Tak sie trochę rozejrzałem po necie, Panie Krzysztofie,
i wyszło mi, że byc może prowadzona jest dość wyrafinowana gra z naszej strony. Oto z punktu widzenia sensu istnienia tej instytucji ważniejsze sa miejsca ulokowania tzw. WWI (w skrocie zespolonych centrów badawczych), bo za nimi idą pieniądze, czyli rzeczywiste wsparcie badan naukowych. Może gdzieś w tle jest przygotowywany deal “my wam siedzibę władz, a wy nam siedzibę jednego z WWI. Tymczasem bój, o ktorym Pan i inni wspominacie, jest walką, gdzie mają mieć siedzibę władze.
Choć może idzie rzeczywiście tylko o stołki, a nie rozwój nauki.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 30.05.2008 - 16:00