Szlo mi bardziej o pewnego rodzaju naiwność, jaką wykazujemy glosząc i popierając sluszne skądinąd idee. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że Bialoruś jest tak nasycona ludźmi wszelkich slużb (w tym i bialoruskich), że zapis o cenzurze internetu należy uznac tylko za zbyt gorliwy przejaw czolobitności wyznawców Lukaszenki.
Wielki Przywódca naprawdę nie potrzebuje takich rzeczy, by zamknąć usta nielicznej w sumie grupie opozycjonistów, z których na dodatek nie wiadomo ilu kolaboruje z wladzą. Dowody na prawdopodobienstwo takiej sytuacji ma Pani ostatnio u nas, kiedy to po raz kolejny (?) odkrywamy nasza “prawdziwą” przeszlość.
Lukaszenka przewróci się tylko wtedy, gdy będą tego chcieli albo Rosjanie, albo ich przeciwnicy na plaszczyżnie międzynarodowej. I zapewne przewrócą go jego wlaśni ludzie.
Szanowna Pani Jull
Szlo mi bardziej o pewnego rodzaju naiwność, jaką wykazujemy glosząc i popierając sluszne skądinąd idee. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że Bialoruś jest tak nasycona ludźmi wszelkich slużb (w tym i bialoruskich), że zapis o cenzurze internetu należy uznac tylko za zbyt gorliwy przejaw czolobitności wyznawców Lukaszenki.
Wielki Przywódca naprawdę nie potrzebuje takich rzeczy, by zamknąć usta nielicznej w sumie grupie opozycjonistów, z których na dodatek nie wiadomo ilu kolaboruje z wladzą. Dowody na prawdopodobienstwo takiej sytuacji ma Pani ostatnio u nas, kiedy to po raz kolejny (?) odkrywamy nasza “prawdziwą” przeszlość.
Lukaszenka przewróci się tylko wtedy, gdy będą tego chcieli albo Rosjanie, albo ich przeciwnicy na plaszczyżnie międzynarodowej. I zapewne przewrócą go jego wlaśni ludzie.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 19.06.2008 - 19:36