Wracając na chwilę do odcinka trzeciego. Tam się pojawia taki wątek o tym, czy SMS-y itp. są elementem współczesnej kultury kontaktu, błyskawicznego, ale jednocześnie pozbawionego głębi, powierzchownego itd.
I w kontrze są świetne wypowiedzi gościa, który nazywa się Paul Levinson.
On świetnie argumentuje, że ważne komunikaty, niosące najgłębsze przesłania, mogą być bardzo, bardzo krótkie, i że traktowanie technologicznego przyspieszenia komunikacji jako jej spłycenia jest kompletnym nieporozumieniem, świadczącym jedynie o kulcie sentymentu do dawnych dobrych czasów, czyli kulcie iluzji.
Te jego wypowiedzi to (niestety) niemal jedyne coś wnoszące momenty w tym odcinku, i dodatkowo odbierające Autorom wymówkę, że “w takiej formule niedasię lepiej i treściwiej” itd.
Odysie,
no to wszystko jeszcze przed Tobą, prawda.
Wracając na chwilę do odcinka trzeciego. Tam się pojawia taki wątek o tym, czy SMS-y itp. są elementem współczesnej kultury kontaktu, błyskawicznego, ale jednocześnie pozbawionego głębi, powierzchownego itd.
I w kontrze są świetne wypowiedzi gościa, który nazywa się Paul Levinson.
On świetnie argumentuje, że ważne komunikaty, niosące najgłębsze przesłania, mogą być bardzo, bardzo krótkie, i że traktowanie technologicznego przyspieszenia komunikacji jako jej spłycenia jest kompletnym nieporozumieniem, świadczącym jedynie o kulcie sentymentu do dawnych dobrych czasów, czyli kulcie iluzji.
Te jego wypowiedzi to (niestety) niemal jedyne coś wnoszące momenty w tym odcinku, i dodatkowo odbierające Autorom wymówkę, że “w takiej formule niedasię lepiej i treściwiej” itd.
s e r g i u s z -- 14.03.2009 - 13:30