Dziś obejrzeliśmy dwa następne, hurtem.
Drugi odcinek (Bogaćcie się) odbieram, jak pierwszy — całkiem całkiem.
Trzeci, o którym tu mowa — słabizna.
Napiszę o tym, ale nie teraz, bo jak posiedzę za długo przy kompie to rozwód mi grozi ;)
Teraz odniosę się tylko do Twojej uwagi:
sergiusz
piszesz: “Biorąc pod uwagę, że to pokazali w TVP, jako promowany program, a nie gdzieś tam chyłkiem — to rewelacja.”
I to jest jakiś klucz. Jaka, kurde, rewelacja? I nie chodzi mi o to, czy to rewelacja w kontekście tego czym jest TVP, ale o to, że ludzie są skłonni iść w bezkrytyczny niemal zachwyt w odniesieniu do czegoś, co powinno być normalne, a nawet zrobione znacznie lepiej.
Nie? Np. transmisja mszy w radio.
Dziś jest oczywistą oczywistością, w dodatku medialnie – katastrofa.
A ludzie o to się bili.
Ech, maksymalisto – rewolucjonisto.
Ja myślę, że jak jestem świadkiem wyłomu w murze, to nie będę zbytnio zrzędził, że dziurka mała, wybita zardzewiałym kilofem, a wyjrzała przez nią kaprawa gęba.
Wyłom, to wyłom.
Rusza lawina.
A że się chłopaki zamachnęli na nowe “Przedwiośnie” — no to mają problem.
Swoją drogą nie kumam, jak można tak spaprać program o duchowości mając na pokładzie gościa z Frondy i z 44.
Dostrzegam w tym ten sam motyw, który towarzyszy mitologii Okrągłego Stołu. To jakieś radowanie się namiastkami i pozorami, i zatrzymywanie się na tym.
A kto mówi, by się zatrzymywać?
Wyłom jest — to rozwalać dalej!
Była w TV sztuka o Pileckim, była “Norymberga”, było “Trzech kumpli” – teraz jest “System, który jednak idzie krok dalej. Wprowadza do mejnstrimu głosy nam od dawna znane, ale dla większości Polaków — niesłychane.
Następny krok należy do nas. Między innymi.
A że nie uda się tak jak powinno… No nie uda. Taki lajf.
Wiesz, z okrągłym stołem — to ja, podzielając cały krytycyzm i rozumiejąc że “S” to przegrała tak naprawdę, niemal z kretesem, jednak jestem wdzięczny historii – losowi – Bogu. Że się stało jak się stało.
Bo mogło gorzej.
Na milion sposobów.
Ale to inna opowieść.
Sergiuszu
Dziś obejrzeliśmy dwa następne, hurtem.
Drugi odcinek (Bogaćcie się) odbieram, jak pierwszy — całkiem całkiem.
Trzeci, o którym tu mowa — słabizna.
Napiszę o tym, ale nie teraz, bo jak posiedzę za długo przy kompie to rozwód mi grozi ;)
Teraz odniosę się tylko do Twojej uwagi:
piszesz: “Biorąc pod uwagę, że to pokazali w TVP, jako promowany program, a nie gdzieś tam chyłkiem — to rewelacja.”
I to jest jakiś klucz. Jaka, kurde, rewelacja? I nie chodzi mi o to, czy to rewelacja w kontekście tego czym jest TVP, ale o to, że ludzie są skłonni iść w bezkrytyczny niemal zachwyt w odniesieniu do czegoś, co powinno być normalne, a nawet zrobione znacznie lepiej.
Nie? Np. transmisja mszy w radio.
Dziś jest oczywistą oczywistością, w dodatku medialnie – katastrofa.
A ludzie o to się bili.
Ech, maksymalisto – rewolucjonisto.
Ja myślę, że jak jestem świadkiem wyłomu w murze, to nie będę zbytnio zrzędził, że dziurka mała, wybita zardzewiałym kilofem, a wyjrzała przez nią kaprawa gęba.
Wyłom, to wyłom.
Rusza lawina.
A że się chłopaki zamachnęli na nowe “Przedwiośnie” — no to mają problem.
Swoją drogą nie kumam, jak można tak spaprać program o duchowości mając na pokładzie gościa z Frondy i z 44.
Dostrzegam w tym ten sam motyw, który towarzyszy mitologii Okrągłego Stołu. To jakieś radowanie się namiastkami i pozorami, i zatrzymywanie się na tym.
A kto mówi, by się zatrzymywać?
Wyłom jest — to rozwalać dalej!
Była w TV sztuka o Pileckim, była “Norymberga”, było “Trzech kumpli” – teraz jest “System, który jednak idzie krok dalej. Wprowadza do mejnstrimu głosy nam od dawna znane, ale dla większości Polaków — niesłychane.
Następny krok należy do nas. Między innymi.
A że nie uda się tak jak powinno… No nie uda. Taki lajf.
Wiesz, z okrągłym stołem — to ja, podzielając cały krytycyzm i rozumiejąc że “S” to przegrała tak naprawdę, niemal z kretesem, jednak jestem wdzięczny historii – losowi – Bogu. Że się stało jak się stało.
Bo mogło gorzej.
Na milion sposobów.
Ale to inna opowieść.
Gdzie my, kurde, jesteśmy, mentalnie?
W Polsce.
Dobranoc
odys -- 15.03.2009 - 00:51