Na początku zaznaczam, że nie jestem generalnie przeciwniczką in vitro.
Ja jedyne małżeństwo jakie znam, to takie, któremu drugie dziecko poczęło się już naturalnie. A więc?
Oprzyjmy się na przykładzie małżeństwa, które Ty znasz.
Jest rozwiązanie bank spermy. Co byś wybrała, spermę od dawcy znanego Ci, czy z banku spermy. Ja w pierwszym wyborze obawiałabym się konsekwencji psychologicznych, bo w końcu geny to geny.
W drugim to loteria, a dodatkowo banki spermy zmuszone są do importu nasienia z zagranicy. Brak mi słów na komentowanie, ale ja to konserwa jestem.
Gretchen
Na początku zaznaczam, że nie jestem generalnie przeciwniczką in vitro.
AnnaP -- 26.03.2009 - 12:59Ja jedyne małżeństwo jakie znam, to takie, któremu drugie dziecko poczęło się już naturalnie. A więc?
Oprzyjmy się na przykładzie małżeństwa, które Ty znasz.
Jest rozwiązanie bank spermy. Co byś wybrała, spermę od dawcy znanego Ci, czy z banku spermy. Ja w pierwszym wyborze obawiałabym się konsekwencji psychologicznych, bo w końcu geny to geny.
W drugim to loteria, a dodatkowo banki spermy zmuszone są do importu nasienia z zagranicy. Brak mi słów na komentowanie, ale ja to konserwa jestem.