Tutaj przecież nie chodzi nikomu o pogardę do prywatnej własności, lecz historia prawa zna wiele przykładów, kiedy racja dobra ogólnego przeważała nad interesem prywatnym.
Najbarwniejszym tego przypadkiem jest chyba amerykańskie prawo o własności przestrzzeni powietrznej nad gruntem:
które pozwalając obywatelom na wiele – jednak nie dopuszcza do ograniczania przez nich ruchu lotniczego.
Zatem własność prywatną można chronić nie popadając w obsesyjne trzymanie się dogmatu, że jest ona wartością najwyższą – stojącą ponad wszystkimi innymi interesami i prawami, takimi jak np. prawo obywateli do swobodnego poruszania się, itd.
Kolizja praw gruntowych z innymi interesami zdarza się często. ZDotyczy to przypadków wszelkich instalacji, takich jak rurociągi czy linie energetyczne, które przecież jakoś poprowadzone być muszą i Państwo nie może dopuszczać do sytuacji, kiedy dane terytorium zostaje odcięte od świata za sprawą jednego czy kilku posiadaczy gruntów nie dających nikomu pozwolenia na nic. Służy temu – w ostateczności – prawo o wywłaszczeniach, które ma w założeniu, chronić inwestycje prowadzone dla dobra interesu publicznego.
Jeśli uważa Pan to prawo za barbarzyńskie, to odsyłam do literatury prawniczej, gdzie wywłaszczanie nieruchomości i odszkodowanie za wywłaszczenie są szeroko dyskutowane.
@Referent
Drogi Referencie,
Tutaj przecież nie chodzi nikomu o pogardę do prywatnej własności, lecz historia prawa zna wiele przykładów, kiedy racja dobra ogólnego przeważała nad interesem prywatnym.
Najbarwniejszym tego przypadkiem jest chyba amerykańskie prawo o własności przestrzzeni powietrznej nad gruntem:
http://www.rp.pl/artykul/80540,310546_Przestrzen_powietrzna_na_sprzedaz_...
które pozwalając obywatelom na wiele – jednak nie dopuszcza do ograniczania przez nich ruchu lotniczego.
Zatem własność prywatną można chronić nie popadając w obsesyjne trzymanie się dogmatu, że jest ona wartością najwyższą – stojącą ponad wszystkimi innymi interesami i prawami, takimi jak np. prawo obywateli do swobodnego poruszania się, itd.
Kolizja praw gruntowych z innymi interesami zdarza się często. ZDotyczy to przypadków wszelkich instalacji, takich jak rurociągi czy linie energetyczne, które przecież jakoś poprowadzone być muszą i Państwo nie może dopuszczać do sytuacji, kiedy dane terytorium zostaje odcięte od świata za sprawą jednego czy kilku posiadaczy gruntów nie dających nikomu pozwolenia na nic. Służy temu – w ostateczności – prawo o wywłaszczeniach, które ma w założeniu, chronić inwestycje prowadzone dla dobra interesu publicznego.
Jeśli uważa Pan to prawo za barbarzyńskie, to odsyłam do literatury prawniczej, gdzie wywłaszczanie nieruchomości i odszkodowanie za wywłaszczenie są szeroko dyskutowane.
Pozdrawiam,
Zbigniew P. Szczęsny -- 08.07.2009 - 14:41ZS