Ciekawy tekst ale złożony w większości z pobożnych życzeń.
Historia od zawsze jest użytecznym narzędziem kształtowania teraźniejszości i kreowania przyszłości. Dlatego jest fałszowana, przez zwycięzców.IMO.
Piszesz:
Po pierwsze, Rosja jako państwo nigdy nie stwierdziło, że jej poprzednik jakim był ZSRR było państwem zbrodniczym, tak jak uczyniły to Niemcy z Rzeszą Hitlera.
A nie przyszło Ci do głowy, że mógł to być jeden z warunków pozwolenia na zjednoczenie Niemiec? Na przykład.
To wszystko jest grą, w której my (takie ludziki, jak ja czy Ty) uczestniczymy jako pionki. Przynajmniej znakomita większość z nas.
Ktoś z “góry” wrzaśnie “A!” lecimy w tamtą stronę. Ktoś wrzaśnie “B!” – biegniemy w drugą. I tak bez końca.
Nie wiem jaki jest główny cel ostatniej kampanii historycznej w wykonaniu pana Putina. Nie wiem co jest ostatecznym celem polemicznych publikacji “historycznych” w mediach kontrolowanych przez globalistów (tym mianem określam reprezentantów ponadnarodowych interesów). Mam wrażenie graniczące z pewnością, że nie chodzi o podlizanie się Tuskowi czy przytarcie nosa Kaczyńskiemu. Stawka jest dużo wyższa.
Podam Ci przykład.
W marcu 1940 szkopy opublikowali tzw. “Białą księgę” z częścią dokumentów przechwyconych w polskim MSZ we wrześniu 1939. Wtedy wszyscy zaprzeczali prawdziwości tych papierów. Z Rooseveltem włącznie.
Po wojnie ich prawdziwość potwierdzili Raczyński i Potocki w swoich pamiętnikach.
Jest mały problemik – historycy do tej pory zastanawiają się gdzie wylądowały oryginały tych dokumentów. W Waszyngtonie, Poczdamie? A może w Moskwie?
Jedno jest pewne – są niewygodne. Dla nas też.
Szuan
Ciekawy tekst ale złożony w większości z pobożnych życzeń.
Historia od zawsze jest użytecznym narzędziem kształtowania teraźniejszości i kreowania przyszłości. Dlatego jest fałszowana, przez zwycięzców. IMO.
Piszesz:
Po pierwsze, Rosja jako państwo nigdy nie stwierdziło, że jej poprzednik jakim był ZSRR było państwem zbrodniczym, tak jak uczyniły to Niemcy z Rzeszą Hitlera.
A nie przyszło Ci do głowy, że mógł to być jeden z warunków pozwolenia na zjednoczenie Niemiec? Na przykład.
To wszystko jest grą, w której my (takie ludziki, jak ja czy Ty) uczestniczymy jako pionki. Przynajmniej znakomita większość z nas.
Ktoś z “góry” wrzaśnie “A!” lecimy w tamtą stronę. Ktoś wrzaśnie “B!” – biegniemy w drugą. I tak bez końca.
Nie wiem jaki jest główny cel ostatniej kampanii historycznej w wykonaniu pana Putina. Nie wiem co jest ostatecznym celem polemicznych publikacji “historycznych” w mediach kontrolowanych przez globalistów (tym mianem określam reprezentantów ponadnarodowych interesów). Mam wrażenie graniczące z pewnością, że nie chodzi o podlizanie się Tuskowi czy przytarcie nosa Kaczyńskiemu. Stawka jest dużo wyższa.
Podam Ci przykład.
W marcu 1940 szkopy opublikowali tzw. “Białą księgę” z częścią dokumentów przechwyconych w polskim MSZ we wrześniu 1939. Wtedy wszyscy zaprzeczali prawdziwości tych papierów. Z Rooseveltem włącznie.
Po wojnie ich prawdziwość potwierdzili Raczyński i Potocki w swoich pamiętnikach.
Jest mały problemik – historycy do tej pory zastanawiają się gdzie wylądowały oryginały tych dokumentów. W Waszyngtonie, Poczdamie? A może w Moskwie?
Jedno jest pewne – są niewygodne. Dla nas też.
Pozdrawiam.
Magia -- 12.09.2009 - 13:49