Jacek Jarecki. Piję lamkę wina, już piątą.

Jacek Jarecki. Piję lamkę wina, już piątą.

Żona choruje na grypę. Zastrzyki antybiotyki. Mieliśmy pojechać do mojego szwagra Andrzeja na andrzejki. Tam zawsze pełno ludzi. A tu pech. Jak pech, to pewnie pójdę już spać, bo bidulka kaszle. Ma lekkie zapalenie płuc.

Siedzę teraz przy kominku. Ciepło i tak romantycznie. Jutro naniosę drzewa. Najpierw jednak pojedziemy do szpitala…żona dostanie zastrzyk w dupę. Żeby chorować w Polsce, yrzeba mieć końskie zdrowie.

pozdrawiam


Cel - w najprostszych słowach By: Synergie (30 komentarzy) 28 listopad, 2009 - 14:01