ja jakoś w dzieciństwie “Muminków” nie doceniałem, znaczy miałem mnóstwo ukochanych książek, choćby Kubusia Puchatka, choćby Różne Astrid Lindgren, później cały dział przygodowo-podróżniczy, ale fascynacja książkami Tove Jansonn mnie oinęła, choć czytałem co nieco.
Ale może wrócę, w każdym razie wpis zachęcający i pozytywny:)
Czekam na następne ciekawe teksty i wszystkiego dobrego na Święta Bożego Narodzenia.
Uroczy tekst,
ja jakoś w dzieciństwie “Muminków” nie doceniałem, znaczy miałem mnóstwo ukochanych książek, choćby Kubusia Puchatka, choćby Różne Astrid Lindgren, później cały dział przygodowo-podróżniczy, ale fascynacja książkami Tove Jansonn mnie oinęła, choć czytałem co nieco.
Ale może wrócę, w każdym razie wpis zachęcający i pozytywny:)
Czekam na następne ciekawe teksty i wszystkiego dobrego na Święta Bożego Narodzenia.
pzdr
grześ -- 22.12.2009 - 22:10