rodinalu będę niedługo używał ... przypominam sobie jak sie nawija film na korex ;-)
[a na digu koleś znalazł w piwnicy butelkę nieodpieczętowanego rodinalu z mojego rocznika … :)]
“Świat którego już nie ma i nie będzie.”
i tak i nie … przecież są foty … no chyba że ich już nie ma …
jeśli chodzi Ci o ulotność i magię procesu fotochemicznego (co za romantyczne określenie) to masz rację. dziś to jest zabawa dla desperatów. to coś jak sklejanie modeli z archiwalnych numerów “Małego Modelarza” ... znam takich ludzi.
pamiętam pierwszą fotę jaką wywołałem. aparat villia, film ORWO, papier pewnie foton … to był pies.
dzięki :)
rodinalu będę niedługo używał ... przypominam sobie jak sie nawija film na korex ;-)
[a na digu koleś znalazł w piwnicy butelkę nieodpieczętowanego rodinalu z mojego rocznika … :)]
“Świat którego już nie ma i nie będzie.”
i tak i nie … przecież są foty … no chyba że ich już nie ma …
jeśli chodzi Ci o ulotność i magię procesu fotochemicznego (co za romantyczne określenie) to masz rację. dziś to jest zabawa dla desperatów. to coś jak sklejanie modeli z archiwalnych numerów “Małego Modelarza” ... znam takich ludzi.
pamiętam pierwszą fotę jaką wywołałem. aparat villia, film ORWO, papier pewnie foton … to był pies.
GOK’87
pozdro
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 14.01.2010 - 08:29