Jest coś zabawnie metafizycznego, że blogerka P i bloger M robili w tej samej firmie. Jeszcze bardziej zabawne jest, że różnica 40 lat jakby się miejscami zaciera.
Wartość dodana jest taka, że urzędnicy państwowi pośledniego sortu z kryzysem wieku średniego chyba takich wspomnień nie mają.
Pino,
odnoszę się z przyjemnością.
Jest coś zabawnie metafizycznego, że blogerka P i bloger M robili w tej samej firmie. Jeszcze bardziej zabawne jest, że różnica 40 lat jakby się miejscami zaciera.
Wartość dodana jest taka, że urzędnicy państwowi pośledniego sortu z kryzysem wieku średniego chyba takich wspomnień nie mają.
A kanałek super, tylko trochę nudny.
merlot -- 14.01.2010 - 12:42