Moi rodzice byli chłopami. Ja już nie uprawiam roli, bo wypadłem z obiegu. Jestem nieużytkiem.
Ale roboty i tak mam sporo, wierz, albo i nie.
Kupiłem moją ziemię ze starą chałupą w górach, pobudowałem nowy dom. I teraz potrzebuję kasy, żeby dokończyć pracę wokół domu.
Uprawa górskich paryji tej kasy nie przyniesie. Sadzę drzewa, zakładam ogród. No i jestem skazany na pracę w mieście lub szukanie nowej drogi zawodowej dla siebie, bo ziemia potrzebuje pieniędzy.
A tekst o ekologii? Może on i łzawy, może nie. Mieszane uczucia? Ważne, że są te uczucia.
Igła Ten Twój komentarz tu miał być pod notką o ekologii, chyba
Moi rodzice byli chłopami. Ja już nie uprawiam roli, bo wypadłem z obiegu. Jestem nieużytkiem.
Ale roboty i tak mam sporo, wierz, albo i nie.
Kupiłem moją ziemię ze starą chałupą w górach, pobudowałem nowy dom. I teraz potrzebuję kasy, żeby dokończyć pracę wokół domu.
Uprawa górskich paryji tej kasy nie przyniesie. Sadzę drzewa, zakładam ogród. No i jestem skazany na pracę w mieście lub szukanie nowej drogi zawodowej dla siebie, bo ziemia potrzebuje pieniędzy.
A tekst o ekologii? Może on i łzawy, może nie. Mieszane uczucia? Ważne, że są te uczucia.
pozdrawiam
Synergie -- 17.01.2010 - 09:28