ściągnięcie tu Artura jest moją historyczną zasługą, za którą wicepierdoła Igła ciągle jeszcze nie przyznał mi premii i sześciu tygodni urlopu.
Tekst całkiem dobry. Znaczy są momenty.
Czy normalny podchorąży…
Ej sorawka,
ściągnięcie tu Artura jest moją historyczną zasługą, za którą wicepierdoła Igła ciągle jeszcze nie przyznał mi premii i sześciu tygodni urlopu.
Tekst całkiem dobry. Znaczy są momenty.
Czy normalny podchorąży…