wspominanie o tym panu mam za zbędne, ale niech Ci będzie.
Co do meritum… wot dilemma.
W swoim krótkim i nudnym życiu walczyłam tylko z dwoma systemami: edukacyjnym i sportowym, na odcinku curlingu. Parę razy wisiała nade mną groźba wyrzucenia ze szkoły, zostałam na pół roku (bezprawnie, jak się później okazało) zawieszona w prawach zawodniczych… Tyle mojego kombatanctwa ;-)
Doskonale rozumiem chęć zrobienia zadymy i hasło “nie zniosę niesprawiedliwości” bliskie jest mi bardzo, ale po rozważeniu kwestii, osobiście doradzam – odpuścić.
Nie masz za plecami wiadomej ilości kafelków. System jest absolutnie niereformowalny. Po cholerę masz się rzucać na stos?
Jak widać, mnie życie szybko dosyć nauczyło cynizmu i konformizmu.
Hm,
wspominanie o tym panu mam za zbędne, ale niech Ci będzie.
Co do meritum… wot dilemma.
W swoim krótkim i nudnym życiu walczyłam tylko z dwoma systemami: edukacyjnym i sportowym, na odcinku curlingu. Parę razy wisiała nade mną groźba wyrzucenia ze szkoły, zostałam na pół roku (bezprawnie, jak się później okazało) zawieszona w prawach zawodniczych… Tyle mojego kombatanctwa ;-)
Doskonale rozumiem chęć zrobienia zadymy i hasło “nie zniosę niesprawiedliwości” bliskie jest mi bardzo, ale po rozważeniu kwestii, osobiście doradzam – odpuścić.
Nie masz za plecami wiadomej ilości kafelków. System jest absolutnie niereformowalny. Po cholerę masz się rzucać na stos?
Jak widać, mnie życie szybko dosyć nauczyło cynizmu i konformizmu.
Sif.