a merlotowa to nawet przede mną. Tak się porobiło.
Myśłenie mam dziś ociężałe, ale rachunek ekonomiczny w kwestii brutto/netto rozbawił mnie ponownie. Tylko to takie trochę gorzkie rozbawienie.
Za to w swojej ociężałości skojarzyłem komentatorski wątek wspominania o tym panu i w związku z tym czuję się jak brzytwa.
No, ja też przeczytałem,
a merlotowa to nawet przede mną. Tak się porobiło.
Myśłenie mam dziś ociężałe, ale rachunek ekonomiczny w kwestii brutto/netto rozbawił mnie ponownie. Tylko to takie trochę gorzkie rozbawienie.
Za to w swojej ociężałości skojarzyłem komentatorski wątek wspominania o tym panu i w związku z tym czuję się jak brzytwa.
merlot -- 25.02.2010 - 00:56