zdjęcie Margoli, jak z rozwianym rudym włosem stoi w mojej łazience i naprawia kontakt, który wypadał ze ściany. Nożem to robiła, bo śrubokrętu jej nie byłam w stanie dostarczyć. :)
No ale ona jest córką elektryka.
A co do tekstu siostry Dorci, wczuwam się w rolę Grzesia:
Mam na telefonie
zdjęcie Margoli, jak z rozwianym rudym włosem stoi w mojej łazience i naprawia kontakt, który wypadał ze ściany. Nożem to robiła, bo śrubokrętu jej nie byłam w stanie dostarczyć. :)
No ale ona jest córką elektryka.
A co do tekstu siostry Dorci, wczuwam się w rolę Grzesia: