Hm,

Hm,

niemieckich twórców trzeba podejrzewać o wszystko, co najgorsze, dziwni w większości byli, często ciekawsi niż literatura przez nich tworzona.

A zx moich ulubieńców to Hoffmann był ciągle pod wpływem wina, bo pił codziennie i po knajpach się szlajał, nawet “narkomanem wina” ktoś to nazwał, na szczęście okres wzorowania się na E.T.A. Hoffmannie mam już za sobą:)


Wolna Maryśka, czyli młodzież decyduje. By: dorciablee (27 komentarzy) 26 styczeń, 2012 - 09:43