Wola walki, oto co w sportowcach cenimy najbardziej.Rzecz jasna zwycięstwo, nie oszukujmy się jest ważne.Ale nie złościmy się jeśli ktoś przegrał mimo iż dał z siebi wszystko.Do szału doprowadza nas natomist klęska poniesona przy braku ambicji i przysłowiowego sportowego zęba.
Trzymałem dziś kciuki za Lidię Chojecką.Raz że po prostu ją lubię, dwa że moja krajanka, trzy że wyjazd na Olimpiadę po prostu jej się należał.Nie sądzę by zdobyła medal.Zawsze słabiej szło jej na otwartym stadionie niż w hali.To jednak nieważne.Dziś pokazała że jest prawdziwą sportsmenką, nie poddającą się póki jest choć cień szansy.Chciała zakończyć piękną karierę na igrzyska i jej determinacja została nagrodzona.W sporcie jest czasem miejsce na sprawiedliwość.Może nie stanąć na podium, ale wygrała dziś walkę może o wiele ważniejszą.Pokazała też, że czasem warto dać dodatkową szansę “zasłużonym”.
Piękne zwycięstwo skromnej kobiety i piękne zwycięstwo ducha sportu.Warto to docenić.Nawet jeśli za kilka dni to inni będą naszymi bohaterami.
komentarze
różnie może być
ale jechac tylko dlatego że ledwo, ledwo sie wypełniło minimum to hmmm, po igrzyskach zobaczymy
prezes,traktor,redaktor
max -- 30.07.2008 - 08:52