Tak naprawdę, Wilhelm Tell przestrzelił głowę syna, trzydziestoletniego piwosza i rozpustnika. Legenda, która powstała w wyniku tego incydentu, dobrze obrazuje rolę budżetu w kreowaniu narodowych mitów. Cóż z tego, że szwajcarscy producenci jabłek zostali zepchnięci w niepamięć przez banki, fioletową krowę i watykańskich ochroniarzy. Wydane pieniądze, zwróciły się stukrotnie, zmieniając naród zawziętych chłopów w pełen godności naród zawziętych chłopów. My współcześni, przekonujemy się, jak trudno zarządzać legendą. Pomimo stokroć większego budżetu, kreowane przez nas mity rozłażą się w rękach, parcieją. Zwyciężyło jabłko, które przetrwało próbę kuszy. Nietknięte, zarumienione w gonitwie stuleci. Ono także stworzyło legendę. Historię kompletnie niezrozumiałą dla ludzi.