- Rzecz w tym – powiedział demon – że wszystko zależy od niej. Tylko ona może cię uratować.
Mężczyzna przyklęknął i zajrzał w łagodne, brązowe oczy. Nie znalazł śladu dawnego przywiązania.
- Właśnie, przywiązania – powiedział demon, który czytał w myślach.
Mężczyzna wyciągnął dłoń, chcąc jej dotknąć, sprawić by… Cofnęła się gwałtownie.
- Nie chciałem. Naprawdę nie mogłem zatrzymać cię przy sobie, a ty biegłaś i biegłaś. Wybacz… Ze strachu nie mógł mówić.
Mrok rodził najdziwniejsze stwory. Zbliżały się, otaczały go, dotykały …
Przepaść między nimi rosła. Zobaczył, że suczka odwraca się, i wesoło poszczekując, biegnie ku światłu.
komentarze
Panie Jacku!
?!
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 18.01.2015 - 18:04