Generałowi dedykuję


 

Większość ludzi przechodzi przez życie, zużywając masę energii, by bronić godności, której nigdy nie posiadali.

Raymond Chandler

Średnia ocena
(głosy: 5)

komentarze

docent Stopczyk

Pośrednio. Tytuł też wydaje się akuratny…

R. Chandler, Długie pożegnanie, Warszawa 1979, s. 207.
ISBN 83-07-00030-0


o dzięks

mam to. muszę odświeżyć ... a świeczki pod domem Jaruzela paliłeś?

=moje nudne i banalne foty=


docent Stopczyk

Szczerze przyznaję, że nie miałem okazji. Może jeszcze kiedyś mi się to uda, choć nie do końca jestem przekonany, że chodnik pod domem zbrodniarza, jest dobrym miejscem na uczczenie pamięci ofiar grudnia.

Ale te płonące świece pod domem Jaruzelskiego, to chyba raczej symbol, który mówi o tym, że Polacy pamiętają jego zbrodnie.

Pozdrawiam.


Chandler potrafi czasem utrafić w sedno,

znaczy cytat mi się podoba.

Acz ja się tam temu, ze Jaruzelski się broni nie dziwię.

To zrozumiałe przecież.

pzdr


-->paprotnik

Dobra książka. Mówię o Chandlerze. A co do generała 100% zgody. I w kontekście cytatu i — jak sądzę — podtekstu. Dziś to już żałosny ex-satrapa, który chciałby swoje haniebne życie widzieć lepszym niż ono było w rzeczywistości. Ma siłę, żeby robić za gwiazdę w programach tv (ostatnio u Olejnik i Lisa), a jest zbyt chory, żeby stanąć przed sądem. Wszystko się składa.

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


No

Generał przeszedł przez życie, zużywając mnóstwo energii, by zniszczyć godność wielu ludzi.

pozdrawiam


A tak w ogóle

“Długie pożegnanie” to chyba najlepsza rzecz Chandlera, aż se musze odnowić znajomość z tym panem, w domu mam tylko jego Ołówek, ale biblioteki niedaleko, kurde, za dużo zaległości ksiązkowych (a w tym przypadku raczej nie zaległości to tylko raz przeczytane ksiązki, a jak Niemcy mówią Einmal ist keinmal)


Grzesiu

Ja też się nie dziwię Jaruzelskiemu, że się broni. Każdy ma przecież prawo do obrony i przedstawienia swych argumentów, więc i Jaruzelski z tego korzysta.

Szkoda tylko, że robi to w takim stylu… Tu się już dziwię. Bardzo.

Pozdr.


referent

Pełna zgoda. Trafne podsumowanie.

Co do książki, to dodam jeszcze tylko, że moim zdaniem to nie jest dobra książka. To bardzo dobra książka.

Pozdrawiam.


Synergie

Ciekawa parafraza. Jakże prawdziwa…

Pozdrawiam.


Grześ

No, dla mnie to nawet nie chyba, a na pewno, najlepsza rzecz Chandlera. Hmmm… Swoją drogą, to nawet ciekawy temat na post – znaczy się Chandler, choć raczej nie w najbliższej przyszłości. Najpierw trza dokończyć inne rzeczy, co to co się je zaczęło.

Ale z tego co widzę, jakiś maraton chandlerowski na TXT, to by była ciekawa rzecz… Znaczy się kilka postów tekstowiskowych blogerów na temat tego pana i jego twórczości, książek, “spotkań” z Chandlerem itp. Hmmm.

Pozdrawiam.


No proszę,

I mądrze, i spasowane…


Ooo, na Chandlera się łapię:)

acz boję się miażdżąćej krytyki złośliwca Referenta, w razie wu:)

Ale np. weź zaproponuj jakis termin kiedy:), do tego czasu się dokształcę, poczytam i możemy pisać, znaczy ty ze swojej strony, ja ze swojej, może kto się jeszczo dołączy:)

Bawiłem się w takie wspólne pisanie o Osieckiej z AnnPol (z wzajemnym linkowaniem i nawiązywaniem do siebie, akcja :jesiennie o Osieckiej” się to nazywało, z Rafałem B o kinie skandynawskim (weekend z kinem skandynawskim) i z Mindrunnerem, ten nasz dwugłos na temat kina, znaczy pojedynek kino europejskie vs. kino amerykańskie:)

pzdr


Dorcia

Nie moje… :I


Grześ

A niech krytykuje… To znaczy, że czyta uważnie i zrozumieć chce “co autor miał na myśli”. Taki czytelnik to bezcenny jest. A może i sam coś napisze? Chyba, ze już pisał. Poszukam.

To daj mnie tylko znać kiedy gotów będziesz, to się potem da jeszcze jakieś post-ogłoszenie i może się jeszcze chętni miłośnicy Chandlera znajdą.

Pozdrawiam.


Pino

Ciekawe. Ale nie o to mnie chodziło, choć i taka koncepcja dobra.

PS

Hmmm…
Ciekawostka. Tłumacz Google nie uznaje łaciny. Ma ją gdzieś. O rzesz…

Ale twierdzą, że… “na razie”. Sprawdziłem.

Pozdr.


re: Generałowi dedykuję

Ok. To znikam na czas jakiś, bo mnie “Marzycielka z Ostendy” na stoliku zalega i herbata stygnie. A dzień dziś “ciężki” jeszcze ma być...

Pozdr.


No pewnie, ż ekrytyka potrzebna,

ale jak ktoś się jeszcze na tym zna i Chandlera czytał, to już w ogóle źle:)

ja lubię pisać na niszowe tematy, bo wtedy nikt mnie nie może skrytykować:)

Co do pisania o Chandlerze,. to tak, najpierw musiałbym pożyczyć wszystko (bo czytałem lata temu), później przeczytać, później pomyśleć i dopiero napisać.

W sumie jako że do bibliotek różnych najwcześniej wybiorę się między świętami a Sylwestrem, zanim przeczytam i się zbiorę, to…:)

Myślę, że dobry termin to będzie tak po 20 stycznia gdzieś (bo wolne od jednej szkoły mi się zaczyna), możemy wtedy pisać epopeje o Chandlerze i wiekopomne analizy jego twórczości.

Pino, zgłaszasz się na ochotnika?

Byłby trójgłos wtedy, no.

No i liczę na udział Referenta&Yassy:)

Kto jeszcze zna i lubi Chandlera?


Słabo znam Chandlera

i kompletnie, ale to kompletnie nie rozumiem sensu jego fabuł. Marlowe pije whisky, dostaje jakąś sprawę, idzie gdzieś, o coś pyta, dostaje w łeb, trują go narkotykami, ktoś chce go zastrzelić, on znowu pije whisky, idzie do baru z kimś porozmawiać, a na końcu okazuje się, że cała zagadka jest zupełnie jasna. Dla niego, bo nie dla mnie.

Ale różne stwierdzenia i metafory są tam piękne.

:)


Grześ

Ok. Mi pasuje. Może być ciekawie…


re: Generałowi dedykuję

A tak przy okazji, to może mnie ktoś olśnić, jak strącić swoją notkę z SG? Kamieniem nie dorzucę. Qulka.

No i gdzie jest przycisk, co te gwiazdki przeklęte kasuje? Będę go potrzebował w przyszłości. Ech… Co za piekielna machina…


Ad 1.

trzeba dać kategorię “archiwum” (wtedy nie widać notki nigdzie nawet po lewej w ostatnich notkach czy komentarzach)

Lub wybrać kategorię “prywatnie i kameralnie” albo chyba też “ogłoszenia drobne”, to wtedy notka widoczna jest nie na SG tylko na paskach po lewej.

Co do gwiazdek, nie mam pojęcia, też chciałbym wiedzieć jak się anauluje ocenę i czy można, ale chyba tylko można zmieniać liczbę gwiazdek, po tym jak zagłosujesz.


O… O to mnie chodziło.

O… O to mnie chodziło. Bardzo dziękuję. To też mi rozwiązuje problem z gwiazdkami. Chodziło mi o to, by nie tyle nikt nie oceniał, a o to, by w przyszłości swoimi ocenami nie powodował umieszczenia na SG postu, którego tam nie chcę z rożnych względów wysyłać.

No. Nowy, to się jeszcze gubi.

Pozdrrrr… z podziękowaniami.


Subskrybuj zawartość