Czy Watykan ma zamiar założyć Panu Bogu bloga? Zakaz używania w liturgii imienia JAHWE, zdaje się sugerować, że odtąd także Pan Bóg będzie miał prawo posługiwać się jedynie swoim uniwersalnym, anonimowym NICK-iem, na przykład “Adonai”.
Prefekt watykańskiej Kongregacji kard. Francis Arinze przesłał do wszystkich konferencji episkopatu na świecie rozporządzenie, zgodnie z którym na polecenie Papieża w obrzędach liturgii należy unikać stosowanego dotąd biblijnego imienia Boga: Jahwe. Zamiast niego, trzeba używać odpowiednika żydowskiego słowa Adonai, czyli Pan.
Swoją drogą, ciekawe jak kardynał Francis Arinze (a może wystarczy po prostu “kardynał”?) w imieniu Papieża dokonał tego, by w tymże rozporządzeniu zakazać używania imienia JAHWE w liturgii, bez używania go w tekście samego rozporządzenia? Bo jeśli użył, no to.. hmm..
Mam przed sobą Pismo Święte w wydaniu o nazwie Biblia Tysiąclecia, Wydawnictwo Pallotinum, rok 1971. Opracowane przez zespół biblistów polskich z inicjatywy Benedyktynów Tynieckich. Na czele Redakcji Naukowej tego wydania stał O. Augustyn Jankowski OSB.
W Słowie Wstępnym do wydania pierwszego BT, Jego Eminencja Ksiądz Stefan Kardynał Wyszyński, Prymas Polski, napisał między innymi:
Na progu Nowego Tysiąclecia Chrztu Polski odnawialiśmy często przyrzeczenie “wierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii”. Potrzebą naszego serca jest okazać tę wierność nie tylko literze, ale duchowi Prawa Bożego. Stąd usprawiedliwiony wysiłek polskich biblistów katolickich, którzy na progu Sacrum Poloniae Millennium podjęli zaszczytny trud przekładu całości Pisma Świętego na współczesny język polski – i to z języków oryginalnych.
Ta błogosławiona praca, dokonana jako dzieło milenijne, wyjdzie na spotkanie pragnień człowieka współczesnego, będzie zaradzać głodowi nadchodzących pokoleń, których łaknienie można wyrazić słowami Amosa: “Oto dni idą, mówi Pan, i puszczę głód na ziemię: nie głód chleba ani pragnienie wody, ale słuchania słowa Pańskiego” (Am 8,11).
Oby wszyscy głodni Słowa Żywota poszli za natchnieniem Ezechiela… “Zjedz tę Księgę, a idź i mów…” (Ez 3,1).
Gniezno, dnia 31. V. 1964 r.
Z kolei w uwagach wstępnych do pierwszego wydania BT, Kolegium Redakcyjne pod przewodnictwem O. Augustyna Jankowskiego OSB, umieściło następujące, dające do myślenia, uzasadnienie użycia w całym Starym Testamencie imienia JAHWE:
Troska o autentyzm kazała nam nie stylizować zbyt współcześnie hebrajskiego sposobu opisywania, który tak się różni od dzisiejszego. Wprowadzamy dalej wszędzie Boże imię Jahwe tam, gdzie dotąd w przekładach idących za Wujkiem, Wulgatą i Septuagintą czytaliśmy zastępcze imię “Pan”, nie będące wcale przekładem tego Imienia Bożego.
http://www.eliyah.com/lxx.html
Postmodernistyczne “znikanie” ludzi i zastępowanie ich wirtualnymi awatarami, jest codziennością w Internecie, w którym przywykliśmy, że ludzie nie mają imion, nazwisk ani wizerunków, tylko NICK.
NICK brzmi jednak-przecież całkiem podobnie jak polskie NIKT.
Czyżby i Watykan uległ tej post-modzie i zapragnął pod pretekstem uszanowania obyczaju nie-wypowiadania Imienia przez Żydów, zakończyć proces anonimizacji Pana Boga?
Watykańska instrukcja mówi, że teksty liturgiczne powinny trzymać się dokładnie tekstu Pisma Św., tak, aby Słowa Boga „były przechowane i przekazane w sposób wierny i integralny”. Tymczasem „w ostatnich latach zakradła się praktyka wypowiadania Imienia Boga. Takie praktyki powinny zniknąć z liturgii”.
Całość tekstu: http://tygodnik.onet.pl/32,0,14558,bog_bez_imienia,artykul.html
Chyba najbardziej żenującym argumentem za wymazaniem imienie JAHWE z liturgii jest twierdzenie, że imię to nie było używane nigdy przez chrześcijan.
„Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki”. W imieniu Jezus Jehoszua, czyli „Bóg zbawia” zapisana jest tożsamość i posłannictwo Syna Bożego. To imię jednocześnie oznajmia światu dobrą nowinę.
Łagiewniki, 1 stycznia 2007 r., całość homilii: http://www.diecezja.pl/index.php?page=usbrm
Będzie z tego chyba kłopot. Jeśli Papież naprawdę zamierza uznać za nadrzędne wobec nauk Jezusa tradycje żydowskie, może mieć do czynienia z samym Szefem w Niebie.
Nie wiem też, jak Watykan zamierza poradzić sobie z zawołaniem Hallelujah (Alleluja), które zawiera Zakazane Imię (Chwalcie Jahwe).
Jeszcze gorzej w Watykanie będzie z Imieniem Szefa, gdyż Jezus to Jehoszua, czyli Jahwe zbawieniem. Też zakazać?
Dziwnie się robi, bardzo dziwnie. Przewiduję rozkwit separatyzmów duchowych. Tym razem wśród katolików.
W tym kontekście najbardziej spodobał mi się ten komentarz:
List prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego wraz z dyrektywami o „Stosowaniu Imienia Boga w Liturgii Świętej” leży od kilku tygodni również na biurku przewodniczącego Episkopatu Polski. „Leży, został przeczytany przez metropolitę przemyskiego. I na razie tyle” – komentuje ks. Józef Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.
No to na razie tyle, proszę Państwa…
komentarze
Sergiusz
od dawna proponowali aby było Boogi
widzę że na poważnie wzięli się do roboty
młyny watykańskie mielą wiekami
no i domieliły
prezes,traktor,redaktor
max -- 12.09.2008 - 13:37Twoje miejsce
jest na Sołówkach.
Igła -- 12.09.2008 - 13:41Tym bardziej, że problem, czy należy się żegnać dwoma czy trzema palcami nadal jest nierozstrzygnięty.
Tylko nie wiem, czy tam mają internet?
Hm, czyli już
2Tm2,3 nie będzie można słuchać?
No nie podoba mi się, to więc na przekór Watykanow posłuchajcie:)
http://pozytywny.wrzuta.pl/audio/khxylbKXl0/2tm2_3_-_jahwe_tys_bogiem_my...
grześ -- 12.09.2008 - 13:43Aczkolwiek
,,Adonai” brzmi równie dobrze, jesli nie lepiej:
Pamiętam jak na jednej pielgrzymce śpiewało się dwuwersową piosenkę:
,,Barucha szem Hamasziah Jeszuah
Barucha szem Adonai ! 2x”
No, ale wynika, że Jeszuah też trefne jest, więc nie pasuje tyż
grześ -- 12.09.2008 - 13:46Ale śpiewało się fajnie.
Mogę sprzedać nicka...
...którego używam prywatnie na określenie mojej żony, którą opisuję Naj. W domyśle Naj piękniejsza, milejsza, mądrzejsza i wszelkie inne takie.
Pan Bóg też jest Naj…
:)
jotesz -- 12.09.2008 - 13:57Maxie,
tym razem te młyny same-siebie mielą i chyba nawet tego nie czują.
Pozdrawiam
s e r g i u s z -- 12.09.2008 - 14:47Igło,
tam całkiem ładnie jest teraz…
s e r g i u s z -- 12.09.2008 - 14:51Grzesiu,
coś mi mówi, że to tak łatwo nie pójdzie z taką politpoprawną cenzurą.
Raczej nie te czasy, nie ci wierni-potulni co kiedyś..
A i kapłani jakby niespieszni w posłuszeństwie.
Ślepym.
Pozdrawiam
s e r g i u s z -- 12.09.2008 - 14:56Joteszu,
taki NICK jest zdecydowanie ultra-post-modernistyczny, a jednocześnie brzmi jakoś tak przyjemnie staroświecko.. :-)
Pozdrawiam
s e r g i u s z -- 12.09.2008 - 14:58moja propozycja
Elvis!
I zaczynamy od gis. Od gis? Tak, od gitary.
Docent Stopczyk -- 12.09.2008 - 19:01Doceńcie Docenta
No tak, to byłby dobry NICK.
Nieśmiertelność w pakiecie.
Popularność też w pakiecie.
Uwielbienie też.
Same dobre strony.
Masz głowę, Docent :-)
Pozdrawiam
s e r g i u s z -- 12.09.2008 - 19:37s e r g i u s z
dzięki :D
I zaczynamy od gis. Od gis? Tak, od gitary.
Docent Stopczyk -- 12.09.2008 - 20:10Docent w ogóle zdolny
chopak
:)
pzdr
grześ -- 12.09.2008 - 20:16Panie Sergiuszu
Propozycja Docenta jest niezła, ale to nadal jest imię .
A ja sobie pomyślałam, że to się może tak skończyć jak w Harrym Potterze.
W książce dotyczy to innej strony Mocy, ale przecież to tylko książka.
Moja propozycja byłaby taka:
Ten, Którego Imienia się nie wymienia
I jeszcze tylko jedno zastrzeżenie, że tak na moje wyczucie sytuacji, to ON nie potrzebuje, żeby Mu bloga Watykan zakładał.
Jak Go potrzeba najdzie, to sam sobie da radę.
Tylko, że i tak nikt Mu nie uwierzy.
Jaka to byłaby piękna sprawa taki Blog Boga.
I żeby był osobisty…
Gretchen -- 12.09.2008 - 22:27Pani Gretchen,
tego całego Pottera to nie znam (na razie), za to jako żywo, w kontekście “Ten, Którego Imienia się nie wymienia” przypomina mi się scena z “Żywota Briana”. Śmieszna i straszna, bo tam kamieniami rzucali, a na końcu nawet takim głazem wielkim rzucili. No cóż.. chciałoby się powiedzieć: prorocze…
Pozdrawiam
s e r g i u s z -- 12.09.2008 - 22:50Panie Sergiuszu
Pan nadrabia tego Pottera, bo to piękna bajka jest. Choć straszna momentami.
Tylko, że ciężko przebrnąć przez odsłonę pierwszą ponieważ ona najbardziej dla dzieci jest pisana, co widać słychać i czuć.
A tu, specjalnie dla Pana…
Pozdrawiam Pana
P.S. proszę też pozdrowić zdenerwowany ostatnio Serwer.
Gretchen -- 12.09.2008 - 23:05ha!
Wiedziałem, że ktoś wyskoczy z kamieniowaniem:)
Potter – piękny??? eeee???
Pijany Inkwizytor -- 13.09.2008 - 00:42>Gretchen
to już jest coś więcej niż imię :)
I zaczynamy od gis. Od gis? Tak, od gitary.
Docent Stopczyk -- 13.09.2008 - 07:19heh taki tekst
a sergiusz czytać nie umie :-P
Jest tak w obrzędach liturgii należy unikać stosowanego dotąd biblijnego imienia Boga: Jahwe.
A cały tekst wokół tego, ze odczytano tak
Swoją drogą, ciekawe jak kardynał... dokonał tego, by … zakazać używania imienia JAHWE w liturgii
sajonara -- 13.09.2008 - 09:53Sajonaro,
tyle to Sergiusz doczytać umie, wbrew pozorom ;-) ale poza tym bywa złośliwy i kąśliwy, bo, czego nie dostrzegłeś, zapewne też umyślnie, jeśli można zakazać używania IMIENIA w liturgii ze względu na jego ultra-hiper-świętość, bo to właśnie jest argumentem w/g żydowskiej tradycji, a można go użyć w tekście zakazującego rozporządzenia, to mamy do czynienia z monty-phyton-izmem w czystej postaci. I śmieszno i straszno. No chyba, że jednak nie użył. Wtedy jest mniej straszno, a jeszcze bardziej monty-phyton-owo.
Pozdrowienia
s e r g i u s z -- 13.09.2008 - 11:39