150 lat w zdrowiu i pomyślności Jacku!
Znamy się zasadniczo z netu, a spotkaliśmy offline tylko raz w życiu, na gdzie indziej wspominanej imprezie u Nicka, która – chyba można tak powiedzieć – była proroczym spotkaniem założycielskim TXT. To było spotkanie, której do dziś bardzo miło wspominam, i bez którego TXT raczej nigdy by nie powstało. Wszelkie nasze późniejsze awantury online zawsze miały w sobie coś bardzo nierzeczywistego, i ja przynajmniej dawno już odłożyłem je na półkę, na której trzymam szczęśliwie zakończone, niestworzone historie.
Na tej urodzinowej imprezie brakuje mi bardzo Igiełki, który na codzień buszuje i awanturuje się wśród twitterowych burzanów, ale może nas jednak uparciuch nawiedzi?
Skoro już sobie urodzinowo wspominamy, myśmy przecie prawie się spotkali z Jackiem naprawdę dawno temu, stojąc w tej samej kolejce przed sklepem muzycznym w Gdyni po świeżo wydaną płytę Republiki.
Wszystkiego najlepszego dla naszego dostojnego jubilata!
komentarze
Dzięki
Niezbyt mnie ta 50 cieszy. Siedzę od 10 w papierach. Czas się napić czegoś konkretnego!
Zaraz wracam!
Wróciłem!
Chyba zacznę rozpisywać się o paranaukowych banioloch ( specjalnie dl;a Magii)
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 24.01.2013 - 19:43Panie Jacku; półmetek to piękny wiek… drugie tyle w zdrowiu!
A zamiast flaszki, pasująca – jak mi się zdaje – piosenka spopularyzowana przez chłopaków, którzy również zaistnieli 50 lat temu; „But I’m just a soul whose intentions are good, Oh Lord! Please don’t let me be misunderstood…, ale w innym, mniej drapieżnym wykonaniu.
I druga, też akuratna, bo o grzeszniku.:))
Wszystkiego dobrego…
yassa -- 24.01.2013 - 19:48Sergiuszu, sorki, nie zauważyłem...
Przenoszę się więc z tymi flaszkami….:))
yassa -- 24.01.2013 - 19:52Hm,
“spotkaliśmy offline tylko raz w życiu, na gdzie indziej wspominanej imprezie u Nicka, która – chyba można tak powiedzieć – była proroczym spotkaniem założycielskim TXT.”
Hm, czyli TXT narodziło się z nieprawego łoża:), tfu grilla.
grześ -- 24.01.2013 - 21:32Jakbym wiedział, że Nicpoń to ojciec chrzestny, to bym do tej rzeki nie wszedł, he, he…
Grzesiu,
Nie zmyślaj! To mitologia, której zaprzeczam oczywiście, bo niezorientowany czytelnik gotów jeszcze wpaść w jej sidła i jak pewien kronikarz (WO) ze znawstwem twierdzić, że “Free” na tej imprezie to był FYM, a nie nasz poczciwy Freeman :) Nikomu wtedy nie śniło się nic w rodzaju TXT. To był wczesny etap fajności S24, upijania Jankesa, i takich tam klimatów. Fajnie było, no i TXT przecież nie miałoby po co w ogóle zaświtać komukolwiek, gdyby nadal było fajnie. Faktem jest tylko, że późniejsza trójca założycielska TXT tam właśnie się spotkała po raz pierwszy. Nie ma na to rady!
s e r g i u s z -- 24.01.2013 - 22:12Grzesiu
Nie mam powodu by nie wierzyć Sergiuszowi. Gdyby faktycznie “ojcem chrzestnym TXT” był Nicpoń, to byłoby zauważalne już na początkowym etapie istnienia tego miejsca. Wtedy moja klawiaturowa łapa też by tu nie postała. Nigdy!
Magia -- 24.01.2013 - 22:44Ale raczej nie był (wystarczy prześledzić obecność różnorodnie zorientowanych blogerów w początkowej fazie istnienia TXT). Ja tu przylazłam za Igłą, którego bardzo mi teraz brakuje. Brakuje tym bardziej, bo chciałabym mu powiedzieć, że w kilku sprawach miał rację, a ja wcześniej tego nie dostrzegałam. Ot, choćby takie uczestnictwo w “demokratycznych wyborach”.
Magia&Serg,
no przecież prowokuję świadomie i celowo.
grześ -- 24.01.2013 - 22:45Tak, Grzesiu
Oczywiście, że prowokujesz świadomie i celowo.
Magia -- 24.01.2013 - 23:08wieczór!
a ktoś tu zauważył, że mój ślubny pięćdziesiątkę ma na karku??? Prócz Sergiusza oczywista….
Wspólny blog I & J
Alga -- 25.01.2013 - 00:09a szczęśliwie widać, że co poniektórzy mają
dobrą pamięć, choćby z tą Republiką...
Alga -- 25.01.2013 - 00:11Wspólny blog I & J
No sama widzisz Algo...
i mnie jakoś to umknęło.:))
Pozdrawiam serdecznie, dobrej nocy
yassa -- 25.01.2013 - 00:44Prosto z drogi…
pardą bardzo, że ni zdążyłem na zdmuchiwanie świeczek, ale nie mniej entuzjastycznie życzę Ci JJ wszystkiego w ogóle i co najmniej tyle samo w szczególe.
A Iwonie gratuluję półwiecznego chłopa!
merlot -- 25.01.2013 - 01:40Sergiuszu
Dodatkowego smaczku dodaje fakt, ze w miejscu gdzie opędzlowaliśmy baranka spotkali się po czterech latach ministrowie rolnictwa Unii Ojropejskiej, co powinno zabawić niestrudzonego Grzesia.
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 25.01.2013 - 07:27Dzięki Merlocie
Krótko, ponieważ “spieszy mnie się do roboty, łeb niebieski wielkie oczy!”
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 25.01.2013 - 07:28akurat Yasso Ty
jak najbardziej zauważyłeś....
Alga -- 25.01.2013 - 13:14Wspólny blog I & J
Tomek (Merlot), a czego tu gratulować
pół wieku nie w kij dmuchał, ale jaka w tym moja zasługa?
Ja Jacka poznałam to był zupełny szczawik, 22 lata miał...i tak mi się jakoś w latach posunął, ja nie wiem, bo ja nadal “piękna i dwudziestoletnia.”;-)
Wspólny blog I & J
Alga -- 25.01.2013 - 13:17All
Smutne wieści. Dzielny Ciapek dokonał wczoraj żywota.
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 25.01.2013 - 18:38Panie Sergiuszu!
Jak to było pięknie, gdy byliśmy piękni i młodzi…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 01.02.2013 - 10:14Szkoda Ciapka...
Oby dobrze mu się wiodło po drugiej stronie tęczowego mostu…
Magia -- 03.02.2013 - 14:04