mruknął Igła, pochyliwszy się nad wydartą z zeszytu kartką z wielkim napisem - Komitet Wyborczy IGŁY.
- Przecież wiem - burknął Ciapek - łypiąc na pusty kufel po piwie Jareckim, w którym od 3 dni ganiały się muchy - bierzmy się do roboty.
- Acha, ale ty do żadnej partii nie należysz, to do tych kobit jednak chcesz się podłączyć, jako tajna broń? - zajarzył nagle Ciapek
- Na senatora zakandyduje, na senatora - ot sobaka durnowata - jako własny komitet obywatelski Igły. Zobacz czoło marsowe, skronie posiwiałe, doświadczenie swoje mam, wykształcenie, nawet w bibliotece pracowałem, pedagogicznej. Kalectwa widocznego nie mam, a to że słabuję tu i tam, pijarem zgrabnym zamaskujemy.
- No to co robimy? - rozszczekał się Ciapek
- Komitet wyborczy musimy najpierw wybrać i zadania porozdzielać.
- Najpierw Sadurski idzie. Odezwę do wyborców, akt strzelisty o skodyfikowanej wolności nam napisze, wszak my Kozacy po stronie wolności zawsze stoim.
- Już uważaj, że ci napisze, do salonu nawet nie chce pisać, zbiesił się - warknął Ciapek.
- Napisze, napisze, wstawiaj go do tabelki. Jak wygramy to ambasadorem w Brukseli go zrobim, niech ma to o czym marzy, nie będzie się po świecie tułał. Zobacz Ciapek - do Australii musiał jechać, a tam do góry nogami chodzą. A tak w tej Brukseli od razu na nogi stanie i pare złotych szarpnie.
- Teraz tak, pisz Ciapek, Xieżna Pani będzie nam korekty robiła i tłumaczenia oraz do towarzystwa wprowadzi.
- Kto ona? Przecież to Rosjanka, zaraz powiedzą żeś bolszewik.
- A Kazaki to skąd, z zachodu przyszli? Swojaków trzeba wspierać, zresztą z niej taka Rosjanka, że 3 razy w Moskwie była i słownik rosyjsko-polski na pamięć zna. Potem naczelną Kobiety i Życie ją zrobiwa albo TV Białoruś.
- Teraz polityka historyczna, upomniwa się o Polskę od Chicago do Tobolska, ładny kawałek nieruchomości, tu Roleksa weźmiemy, wyżywi się sam, tu i tam zegarkiem błyśnie, może po cichu jakąś gorzelnie potem nam do spółki w Szkocji kupi i jakiś browar, załatwimy mu dyplomatyczne papiery.
- Browar, może Jarecki? - ożywił się Ciapek
- Jareckiego do kampanii wyborczej weźmiemy, będzie wiersze patriotyczne recytował na wiecach.
- Wiersze? - zdziwił się Ciapek - patriotyczne? A czy ty wiesz, że to socjalista jest a jego dziadek księdza raz nawet pobił, w kościele, Wielomski o tym pisał na salonie. Niech disco-polo na wiecach tańczy, razem z córkami. A Alga niech bigos podaje w stroju wielkopolskim. Potem zrobimy go prezesem browaru i wspólnikiem.
- A na sekretarza komitetu damy FYM-a, ma chłop łeb, cięgiem pisze, chyba już szybciej niż Azrael i Maryla razem wzięci, potem na dyrektora gabinetu do MSWiA się go wepchnie - wpisuj go Ciapek
- No to do disco-polo z Jareckimi trza Grzesia i Jacka Ka na diżejów wziąć, niech przygrywają, a potem na Kulturę i do GUS-u się ich da.
- A żeby mohery przyciągnąć? Masz jakiś pomysł ? - nagle spytał się Igła
- No tu mi [email protected] pasuje - siwy, pomarszczony, sponiewierany solidnie ale bogobojny i Starego mu damy na zmianę, ten podwyżki rent i emerytur będzie obiecywał a przy okazji sam sobie podniesie, albo przynajmniej złota nakopie. I Starszego Referenta Bulzackiego im do zespołu dobierzemy, to gruby cwaniak jest, potem go na Czytelnika damy, będzie miał tam tłusty referat.
- Ale tu jeszcze Bazak i Lubelszczak bez przydziału nam zostali? - zadumał się Ciapek
- Spoko to nasza tajna broń będzie, nasza Młodzież Ogólnopolska, zobacz Lubelszczak będzie jak Bosak a Bazak jak Wierzejski, wściekłe katole, pisać i czytać umieją, jeden nawet okulary nosi no i co ważne jest, piwa nam nie wypiją na zapleczu. Na asystentów ich pisz i wejściówki do Radia Maryja niech sobie już załatwiają. I Sosenkę na rzeczniczkę prasową, klasycznie będzie, na polityce się rozumie, jest miła, do wszystkich się uśmiecha i bezkonfliktowa.
- Ech zobacz Ciapek, nie ma to jak senator - rozmarzył się nagle Igła - cygara palić, whisky pić i nic nie robić, jak jaki Smoktunowicz, albo po telewizorach łazić i pierdoły opowiadać jak Niesiołowski, tu coś załatwić tam prowizyjkę wziąć. I wszystko dla dobra Narodu.
- Dobra, dobra - warknął Ciapek - do roboty, program trza pisać.
Znowu pochylili się nad kartka papieru...
Dla Polski, dla Polski....
P.S. Po wygranych wyborach planuję otwarcie internetowej Ściany Płaczu, dokąd każdy będzie mógł wetknąć swoją karteczkę. W okienku podawczym będzie służył Ciapek.
P.S.2 Ilustracja muzyczna do tekstu obok po prawej.
z Panem to ja mogę nawet w MSW pracować (resp. MSWiA), aczkolwiek widziałem siebie raczej na czele służb specjalnych. Ale dobra psu i mucha, rzekłby Ciapek.
Pozdr
Jakby co, to mój głos masz.
Zapomniałeś o Ciapku. On Ci może najlepszą kampanię zrobić poprzez kontakty z różnymi psinkami (rodzaju żeńskiego głównie). W myśl hasła "przez psa do serca" i w zgodzie z doświadczeniami podrywaczy-cwaniaczków.
Pozdr.
Waszmości narzucać, ale gdybyś potrzebował np. dyskretnego wsparcia ze strony nieistniejących lobbies, to i ja mogę przy okazji skrobnąć jaki list do Ambasadora.
Sława!
Już poprawiłem.
Dyrektor Gabinetu w MSWiA to prawie jak wicepremier.
A kto teczki kadrowe na biurku trzyma?
Każdy głos się liczy i wpłata na konto.
I znowu muszę sam na siebie zarobić... Ale niech tam, dam radę. Wchodzę, ale warunek jeden: od Chicago o Tobolska (nieruchomości znaczy).
Jak dla Polski to jeszcze w MSZ-ecie mogę robić; z Elą II mam nieźle poukładane, resztę mapy też znam... Też się nadam. Dla Polski, rzecz jasna, dla Polski!
Żeby niezależnym senatorem zostać trzeba cara albo cesarza w rękę ucałować. Jeden niezależny wart kilku partyjnych. Robi przewagę w telewizji. Nie tak prosto...
Chyba z bezinteresownej, polskiej zawiści będę głosował przeciwko wam i stanę na czele kampanii oczerniającej.
KGBowcu i oportunisto jeden...
Początek chyba niezły?
a Tatarów Zagon też Ci podprowadzę w kompaniję. Jakem Effendi.
-> Igla
No dobrze, wyjatkowo napisze.
Ale ten Ciapek mnie chyba nie lubi...
Pozdr., WS
a może Rolex?
:)
Kości z kangura jeszcze nie próbował.
Więc...
Roleks ma obycie międzynarodowe i wie gdzie się bilet lotniczy kupuje.
o stanowisko rzecznika praw emerytów. Dzieci mają, rodziny mają, kobiety mają, obywatele mają, a emeryci to co, od macochy. Nieskromnie zaproponowałbym siebie na to stanowisko (w osterej, ale uczciwej walce ze Starym). Myśle,że jeszce parę lat pożyję, to kadencję byśmy odbębnili. Nie muszę dodawać, że funkcję pełniłbym społecznie, choć ograniczeń w dorabianiu do emerytury nie mam.
A tak poważnie, to myślę, że z salonowców skompletowałoby się całkiem niezłą Izbę. Intelektualnie na pewno lepszą niż ta istniejaca.
Pozdrawiam.
Mój głos masz murowany. Jeszcze kumpli namawiał będę.
Pewnie, że wiem! Przez internet! :-)))
Do GUSu powiadasz, a wcześniej jako didżej - na początek może być ;-)
W końcu by tam mozna było porządek zrobić :-)...
pozdrowienia
A ja nie wiem czy poradzę sobie w Czytelniku. Zawsze to odpowiedzialność. Ludzi trzeba spotykać, rozmawiać, organizować coś co jakiś czas. Nie wiem... Może kierownik stołówki? W Czytelniku.
zyczliwego / niezyczliwego obserwatora
i nawet nie chce apanazy zadnych;)
Panie Igła a od piary to kogo Pan będzie miał?? Jakieś solarium załatwić, krawat pomóc kupuć w Galerii Centrum, na korcie się pokazać, odpowiedni make-up dobrać.... Pan pomyśli, bo dziś bez tego żaden program nie pomoże ;)
zdecydowanie za nisko. Dziennik podawczy, no wie Pan! Szef Gabinetu Politycznego minimum!
Oj tak, tak. Tu o Polske chodzi a piwa na zapleczu juz nie ma:)
Hajdawery i misiurkę mam własne, szaszku po ojcach.
Resztę musicie mi dobrać i wyrychtować, osełedec podgolić.
Ciapek da se rade w tym okienku podawczym, wszak umie z ludźmi gadać
numer konta pliz:)
A od kontaktów z prasą , tudziesz innymi mediami będzie kto?
ciapek najlepiej niech porządku pilnuje, jako pies bacy łowiecki zaganio do stada co która by sie zbiesiła niech mo łoko na wsyćko
no dobra stanowiska podzielone a czy macie krawca?
bo są potrzebne duże i mocne kieszenie
kto będzie szył?
dla Polski oczywizda
Skoro już JJ dorobił mi gębę leniwca, to konsekwentnie deklaruję, że do żadnej roboty w komitecie się nie przyłączę, ale w zamian za przychylną neutralność proszę o zarezerwowanie dla mnie w łupach wyborczych trzech stanowisk podsekretarza, półtora etatu attache kulturalnego, oraz fotela w radzie nadzorczej dużej spółki skarbu państwa - byle miękkiego i z wygodnym oparciem. A gdyby Acan jaki browarek w arendę puścić pozwolił, to też grymasić nie będę.
Ukłony
Tak, Igło. Ja żyję tak niepolitycznymi sprawami, jak projekt nowych przepisów o VAT i składki społeczne, których nie miałam przez całe 9 lat (studiów), zasiłek chorobowy, który właśnie straciłam przez durny przepis, zasiłek wychowawczy, który mi się nie będzie należał, bo jestem prywaciarzem etc.
Zresztą, jak mam prowadzić rzecznictwo, skoro Ty mnie widzisz przy garach?
wprosze się: chcę byc zarządcą floty samochodowo-lotniczo-statkowo-rowerowo-furmankowej i ja jako jedyny prowadzę i zatwierdzam przetargi na ww, procencik odpalę
z miłą chęcią.
No co ktoś musi?!!
Nie chcem- no nie chcem,ale muszem...
A jak ty masz mieć siłę do roboty?
Na gorącym kubku i sałatce z naciowego selera?
Musisz nauczyć sie jeść chleb ze smalcem i cebulą a na obiad miche kartofli z sosem.
I przestaniesz być feministką.
czuję się zhańbiony - Wierzejski??????????!!!!!!!!!! k... mać!!!!
No ale zawsze jakas lewa kasa wpadnie, więc się łapię.
staraj się staraj.
Maturę zrób to pogadawa.
a widziałeś progrma Kuby wojewodzkiego jak goscil bosaka:)?
Igła, ja 5 lat pracowałam przy dwojgu leżacych chorych 90 latków, podkladałam pampersy, podnosiłam 60 kg zywej wagi. Ty mi nie tłumacz, co to jest zycie.
Krecia robota z tym tekścikiem. Ograny temat, wersja 1526, popprawiona. Stać Cię na więcej. Z niecierpliwością czekam.
Może zaprzeczysz , żeś Polak, albo katolik, albo przeciw pedałom nie wypisywałeś, choćby tu na salonie?
A może kochaneczku PATRIOTĄ nie jesteś?
No widzisz, wypisz wymaluj Wierzejski.
Nawet z profilu, lewego, trochę podobny jesteś.
Bierzesz te fuche, czy nie, bo tu chętni się zgłaszają?
maturę? a po co? to kasy bez matury liczyć się myślisz nie da?
A terminowanie przy Referencie nie starczy?
Daj człowiekowi szansę, kurde- dil życia i z matura tu wyjeżdża
Będzie nominacja- bedzie i matura
Jestem przedsiębiorcą prywatnym i najpierw stawiam warunki (a potem wystawiam rachunki):
1. Napiszesz sprostowanie do fragmentu tekstu w miejscu, gdzie jest mowa o Sosence albo go zmienisz tak, żeby nikt nie miał wątpliwości, że to Twoje krzywdzące wnioski albo błędna definicja słowa "polityka"
2. Odpowiesz mi na pytanie: czy jeśli Igła komentuje tekst, gdzie w tytule pada słowo "feminista", to znaczy, że Igła jest "feministą"?
Już Ciapek odszczekuje, bo to on mi dyktował.
Sarenka jest de best.
Zostanie sekretarzem stanu w ministerstwie do spraw kobiet.
Jeżeli komentuje tekst o feministkach, to znaczy, że jestem antyfeministą.
fragment o Adamie i Tezeuszu mi się podobał, ale ja to się na żadną funkcyje nie nadaję. Czy ja wiem, co to ten GUS w ogóle? I tam pewnie liczyć trza umieć, bo to chyba jakiś urząd statystyczny.
Na didżeja to ja tyż średnio, zapuszczę Dead can Dance, wyborcy się potną albo uciekną gdzieś gdzie dicho leci.
Ja to mogę tylko funkcję jakąś reprezentatywną pełnić, by kasy dużo było, a nic robić ambitnego trza nie było.
Ale ogólnie tekst ,,iglasty", i tak trzymać:)
Pozdrawiam
P.S> A gdzie tam Wierzejskiemu do Artura Bazaka?:)
Tu pan przesadził, Wierzejski to taki śmieszny któś, komu się wydaje, że jest Kimś. bez podstaw mu się wydaje.
a ja? a ja? mnie tez weźmiesz?
moge handlowac wisienkami (lub demokracja), zaraz koło Ciapka.
cały zysk rzuce na domowe kobiety. co tam, niech bedzie moja krzywda.
to co?
Dzięki za obronę. Jeden uczciwy w tym towarzystwie (no oprócz Sosenki). Pewnie dlatego do polityki sie nie pcha.
To weź sobie ciapka na rzecznika, a mnie możesz wykasować z tekstu. W obecnym jego brzmieniu (13.58) nic nie tracę, a mogę zyskać.
Dziękuję i cześć. Komentarze ja też sobie mogę pisać.
A teraz?
Ja ciebie chcę na Ministerstwo Kultury rzucić a nie GUSu.
Tylko te taśmy z disco-polo musisz skombinować i puścić.
Bardzo mnie sie podoba ta koncepcja. Ja bym mógł u Nadreferenta Bulzackiego za podawacza papierów (albo za stojak do mikrofonu) sluźyć. Mój jamnik zas z pewnością u Ciapka jakąś fuchę znaleźć moźe. Pzdr
PS. I diety bym dla wyborców wymyślał. Po wyborach oczywiście.
Nie bój nic, załatwimy ci kasę i działkę pod budowę redakcji nowego miesięcznika - Feminizm Naukowy a Babienie Chłopów.
Wyżyjesz się.
Pisz podanie do Referenta, ja ci zaopiniuje pozytywnie.
Jakiś stołek do spraw niewiernych będzie?:D Stosiki może?;)
Pozdrawiam;)
Będzie.
D/s Niewiernych żon i feministek - nadreferat.
...jedynie stanowczy protest i zdecydowane dementi.
Miażdżąca reszta później.
Gdyż wychodzę.
Trzeba złożyć podanie ze zdjęciem, 100 zł opłaty kancelaryjnej, nakleić znaczek skarbowy za 30 zł, i załączyć - co najmniej - świadectwo z podstawówki. Świadectwa z innych szkół lub uczelni mile widziane. Są duże szanse na poztywne rozpatrzenie, mamy wolne etaty.
ja takoz sie do polityki nie pcham!:)
Jak pan chcesz to bierz pan te stołówkę w Czytelniku, blisko Senatu, będę panu koleżków podsyłał razem z asystetntkami, takim do 30tki.
No i wie pan,no .. tego... musimy sie dogadać.
A mośe pokoje gościnne w tym Czytelniku są?
Nie wie pan?
Bo mnie z Ciapkiem na piętro nie wpuszczali.
No a Ciapek chciał, żebym do partii kobiet wstąpił.
Pogonie go sobakę.
ty naprawiaj jak najszybciej swoje stosunki z emigrantami!
jeden rolex ci nie styknie-od tobolska moze ale trzeba ci zabezpoeczyc skrzydlo zachodnie zaoceaniczne bo nas tu jest sila....powiedz ciapkowi ze mam labradora wielkiego i frendliego co na imie ma o'reilly albo kufel-zaleznie od nastroju-wiec jakby co...no i z sadurskim mam -hmmm-uklady...tylko sie zrewiduj na okolicznosc polakow-niepolakow...no!
acha-a z dobrego serca radze o propagande zadbac...radio maryla zakladac...
Będziesz miał wydzieloną piwniczkę w browarze Jareckim z dziurą w suficie do samego nieba.
Oderwij tylko Jarecczaka od skupu tej makulatury i jaboli, nich tańce ćwiczy.
Ja tylko z niektórymi zadarłem.
Z tymi, którzy im dalej zwiali, tym bardziej se Polską gębę wycierają.
Dobre pokoje to są u Pana i Ciapka. To może ja do Pana, do hotelu poselsko-senatorskiego zapukam. Trzeba tylko uważać, bo taka jedna posłanka (którą chyba Pan zna ze starych czasów, przynajmniej coś tam było w salonie...) lubi imprezy. A może niech i ona wpadnie, będzie "kamerowała". W końcu nie codzień gra się symultanę na 100 szachownicach.
Ciapka wyślemy żeby w tym czasie interpelację złożył.
A myśli pan, że Renia da mi jeszcze raz szansę?
Po tym wszystkim com z Ciapkiem wygadywał?
Jak pan będzie sie z nią w przyszłym tygodniu widział niechże pan spyta.
Sam pan widzi, że coś do kobitek nie mam szczęścia?
Nawet Xiężna chce mnie oddalić, dobrodziejka moja.
znów Pan kobiety obraża, do prac pomocniczych tylko odsyła(mnie w strój Wielkopolski, nie twarzowy ubiera).
Ma Pan szczęście, że Pana lubię i śmiałam się tekst czytając, więc głos ma Pan jeden więcej he he.:D
Ps. A może Ciapka na Posła?
Wstawię się. I tu i tam. Nie wiem czy wrócę o własnych siłach, ale wstawię się za Panem. Zrobię co w mojej mocy. Będzie dobrze.
Ale teraz już idę. Symultana to nie w kij dmuchał, a ja - do kompletu - muszę jeszcze wyrzeźbić gońca i dwa piony. A ziemniaki mi się właśnie skończyły.
Jakich pomocniczych.
Przecież bez was to ja kroku nie zrobię, żeby o sznurówki się nie potknąć.
Ciapek na posła-osła?
On sobaka, może i durna ale sobaka.
Sorrry, przepisałem z Wikipedii, a tam było z błędem. Ale od razy zobaczyłem i poprawiam. Bye, bye..
widze zes pan slabo cus reformowalny...no ale skoro dla pana swada wazniejsza niz zgoda to "swadz" sie pan...a polska se geby nie wycieram i nigdzie ani znikad nie zwiewalem...to panskie hmmm konfabulacje...
to nie do pana.
Własnie o to chodzi, że nie chwytacie niuansów, które ważne są
no to wal pan WPROST albo przynajmniej polWPROST-przepraszam za slowo
a jak tak to dajesz pan te ambasade w commonwealth of pennsylvania czy nie dajesz?!
A kto mi przydzielił podawanie bigosu?
I to w czym, W stroju WLKP, żeby chociaż w jakim seksownym ubranku z napisem na piersi np." Igła rules", ale nie... buuuu!
Ps. Ciapek sprytny, na posła się nadaje
> Łowca. Pomysł z Radiem Maryla wyborny, nawet ogórki moga się szybciej zakisić w tym sosie.
>Wielce Szanowny Panie Nadreferencie - z opłatami nie ma problemu, zawsze je będzie można przeznaczyć na cele hm... jakby tu je nazwać... organizacyjne powiedzmy. Ale co do zdjęcia, to mam uraz od początku lat 70-tych (cos wtedy za często i niekoniecznie za moja zgodą robili), i nie lubię do dzisiaj. A rysunek może być. Artystyczny naturalnie? Pozdrawiam
A jaka tam pogoda w tym Civeradale?
literufka?
a pogoda?duszno i porno-tfu!-parno...
przerwalem wlasnie urlop i pedze oglosic zmiany w skladzie rady domowej...awansuje o'reilly a klara zostanie sprowadzona do wlasciwej roli-nareszcie...
"a" niepotrzebne. Ten pogański jankeski żargon do chrzanu jest dla Polaka katolika.
Dobra leć pan na te piwo i basen.
My tu na was musimy zapieprzać ;).
pamietliwy...a mialo byc riverdale?
Jak bym miał do USA jechać, to mnie Montana rajcuje.
Tam jest miejsce dla Kozaka.
No ale pewnie nigdy nie pojadę.
pan nie pojedziesz bo nie przejdziesz pan kontroli lotniskowej...z szablami przyrosnietymi do piesci czy odwrotnie i z brzuchami obnoszonymi przodem-chcesz pan zebym kontynuowal?...tu nie wpuszczaja...
a poza tym my tutaj nie potrzebujemy darmozjadow stepowych co im tylko fiu bzdziu w glowach...
a primo po trzecie jak pan odjedziesz swoje kolko rozancowe wzajemnej profa-tfu!-adoracji?
Nie zostałam wymieniona w komitecie wyborczym za co uniżenie dziękuję niskie pokłony bijąc. W nosie mam takie "dla Polski".
Znowu wstrzeliłeś się Kozacze w dziesiątkę, choć bardziej wskazane byłoby stwierdzenie, że napisałeś 1947 odcinek tragifarsy pt. "nowa odnowa od nowa Polski".
Pozdrowienia serdeczne załączam.
p.s. Nie piszę wiele ale czytam nieustannie. Dalej zarobiona jestem, bo budowanie chałupy w "moralnie odnowionej RP nr IV" niczym się nie różni od budowy takiej samej chalupy w czasach późnego Gierka.
Jeszcze raz życzenia najlepsze przesyłam Tobie, Xiężnej i innym za "innych" robiących. :)
p.s.s. To Wielomski teraz w Salonie pisze?! Ło matko!
najpierw w stepy dońskie i kubańskie chce jechać i na Kaukaz.
A na cholere mi ameryka.
Dawno cię nie było, myślałem żeś do Irlandii pojechała albo co?
I pamiętaj chata magiczny strych winna mieć, a w nim "schowek dla żyda", nigdy nie wiadomo czy sie nie przyda.
Igło, nie zapomniałam o magicznym schowku na przyszłym stryszku. W piwniczce też znajdzie się asylum. :) Będzie w nich miejsce i dla "Żyda" i dla Ciapka, któren to bardziej rozumny pewnie jest niż wielu rodzimej proweniencji tzw. "polityków". Bo rację masz gadając, że nigdy nie wiadomo.
Irlandia? Piękna. Jednak mając wybór... Zdecydowanie Montana. Kurcze, niebezpieczna zbieżność kierunków. :) Zresztą nasze (moje i mojej połówki) ciągoty uwidocznią się w budowanej chałupie: prosta forma, gruby pełny bal i takie tam... Żadnych gierek (architektonicznych też) w myśl biblijnej zasady "tak-tak, nie-nie". Chyba mam dosyć wyrafinowanej i jednocześnie zadżumionej "sfiatowosci". W polityce też.
Pusta butelka po piwie w tle, nieskładne rozmowy z psem, pomysly na pełzajacy zamach stanu...
Doprowadzenie sie do takiego stanu moze byc wynikiem szoku przezytego w nieodleglej przyszlosci, jak tez ogolnym uczuciem niedopieszczenia.
Z bojownika, ktory tchorzem zimowe odzienie ma podszyte, noszone zreszta w srodku lata, nikt nie stanie sie politykiem, chocby nawet jakiegos barana do pomocy zwerbowal, nie tylko psa rasy ulicznej.
Takiej rzeczy nawet Karol nie potrafilby, choc bic sie potrafil nawet w sytuacjach beznadziejnych.
Sam by to poswiadczyl, gdyby sie gdzies nie zgubil.
I żebyś mi wybrał do pomocy ze dwudziestu takich senatorków, ale nie większych każdy osobno niż 150 cm i żeby nie jakieś znowuż żarłoki.
Brałbym za nich diety i wydzielał im po 680 zyli miesięcznie (żeby po smietnikach nie grzebali bo wstyd)
Ja bym za to reprezentował kraj za granicami oraz wygłaszał natchnione mowy o prymacie "modelu skandynawskiego" Bym ci odpalał ze 20%.
Taką mam koncepcję uprawiania polityki, ale obawiam się, ze nie jest ona zbyt orginalna.
Ukłony
Ps. a tańczyc nie będę bo ja tańczę jak Kazik Staszewski na koncercie. Kiedyś tak niedźwiedzie tańczyły dla popisu na Litwie.
Naprawdę w Montanie budujesz?
Ale jaja.
Bo dla mnie sa 4 magiczne miejsca.
Polska, Szkocja, Montana i Syberia.
Na Syberię juz miałem jechać na niedźwiedzie polować ale sie zawaliło.
Ale kuzyn łapał jesiotry w Bajkale i opowiadał ech życie..
Jarecki - niech "se bendzie" senatorem. Karierę zrobi minimum na poziomie słynnego konia-senatora bo chęć propagowania "systemu skandynawskiego" w polskich warunkach predysponuje rzeczonego do większych zaszczytów. Ino nie wiem, czy konie/niedźwiedzie piwo lubią bo jakiś browar miałeś mu puścić w zarząd... pod warunkiem, że tańczyć będzie. Przy tej opcji będę się (jako wyborca) upierać. :)
Kuzyn Karola nic nie zajarzył. Masz Igło "zasłonę miłosierdzia"? Czas ją zapuścić. No chyba że Karol się znajdzie. :)
Lowca debili ma rację w jednym - trza zadbać o propagandę. Jego pomysł na "Radio Maryla" jest wiekopomny; wielu się pomyli i zamiast na Rydzyka zagłosuje np. na ... Ciapka. Uszczerbku dla planu politycznego nie będzie żadnych. :)
p.s. W Montanie nie buduję. Pewnie dlatego, że kiedyś jakiś "kreton" zaśpiewał mi do niemowlęcego ucha "... nie rzucim ziemi ..." i tak mi zostało. Jednakże nawet TU i teraz można znaleźć "montanowe" krajobrazy w rozmiarze mini. "Montanowe" tak bardzo, że trzeba było szukać przez pół roku banku chętnego do udzielenia kredytu hipotecznego.
Wyobraź sobie Igło dziki ryjące, sarny przyglądające się z zaciekawieniem dwunożnym przygłupom, zające przystające "słupka", do tego żołny, bażanty, przepiórki, grubodzioby, dzięcioły, kraski, dzierzby, muchołówki, rudziki i pójdźki. A cała ta menażeria biega "po" i lata "nad" łąkami (w zasadzie stepem), lasem i kawałkiem góry, które są ich i naszą własnością. Pycha. :)
Radio Maryla to faktycznie dobra myśl.
Kuzyn Karola zajarzył doskonale, mnie tu tacy "urzedowo" odwiedzają i usiłują swoim radiomaryjnym bełkotem z równowagi wyprowadzic.
Montanowa zazdroszcże, nie zgaduje gdzie to, bo mi slina cieknie.
... to się nie dziw.
We`własnym zakresie będziesz Waść realizował korekty i przekłady telewizyjnych kobiet w ich białoruskim życiu!
My, proste prawosławne żeglarki z wiadomych sfer, pasjonujące się literaturą i jazzem oraz urodą świata, lekce sobie ważymy wszelakie zakusy na integralną nieokiełznaną osobność naszę i niezłomną swobodę ducha.
Któren to duch - nie bacząc na szowinistyczne zakusy rozmaitych kurennych heroldów patriarchatu - polatuje niewzruszenie,
kędy chce.
Kultura mnie fascynuje w pierwszym rzędzie (ze wskazaniem na książkę i muzykę), morze (ze wskazaniem na żeglarstwo) oraz Najwyższy Komitet Równoprawnej Koegzystencji Religijnej.
Żadnej nominacji nie przyjmę wszelako z Pańskich rąk, nim się nie upewnię, iż dla najwyższej próby talentów tudzież zalet ducha i umysłu takich person, jak Dame Magia, szlachetny Popisowiec oraz inni, zaspanym widać okiem spod osełedca niedostrzeżeni, godności w Gabinecie Wyraźnych Cieni
znajdziesz, Mości Sotniku, najodpowiedniejsze.
Gdyż oni - skromnością wielką światu się zalecając - sami o nic zabiegać nie będą.
Ja zaś na karb szalejącej w Salonie epidemii przesilenia letniego składam łaskawie to o pomstę do nieba wołające
faux pas. .
To po pierwsze primo.
Po drugie primo - dementuję niniejszym, jakobym:
- z Rosji jedynie swe koneksje rodzinne wiodła - krew w moich
żyłach płynie owszem, rosyjska, ale po części jeno. poza tym polska, austriacka, francuska i kanadyjska;
- umiała na pamięć słownik rosyjsko-polski;
- po tamtej stronie Buga w Moskwie jedynie trzykrotnie bawiła, albowiem znam też Золотое Кольцо, Wilno, Taszkient, Samarkandę, Bucharę, dawne sowieckie porty Morza Bałtyckiego, jak Windawa (Wentspiłs), Petersburg, Ryga, i Tallin, nadto zaś Archangielsk, Siewierodwinsk i - jedno najbardziej upiornych miejsc na kuli ziemskiej - Wyspy Sołowieckie.
Po trzecie zaś primo - szczęście Waszmości, żem białogłowa...
Dixi.
Widzę zmiany wizualne. Ale. Głos rzecznika ma być Twoim głosem, a to z kolei wymaga naszej jednomyślności, choćby w zasadniczych sprawach. A ja na przykład nie podzielam Twej metody walenia na oślep, bo nie wiem, czy zniosłabym odwet - ciężkie razy ze strony przeciwnika - na który jako Twój rzecznik byłabym narażona w pierwszej kolejności. Trudno mi by było także przekonać Twych kontrahentów do pewnego typu szowinizmu, który u Ciebie, spod maski humoru, wyziera.
Widzę też, że jako Twój rzecznik prasowy musiałabym trwać w sztabie kryzysowym, i to 24 h na dobę. Nie jestem pewna, czy jest mi to potrzebne. Zastanowię się.
...a nawet jakbym owe razy miała znieść, to bicia na oślep i tak nie popieram.
pędząca niczem powóz w ósemkę karosjerów zaprzężony.
Przeciw tak ciężkiej szarży wystarczy mały unik ino zrobić.
Bo gdzie ja kobiet nie doceniam, skoro o pomoc w polityce proszę?
Do ważnych zadań wymagających finezji i delikatności oraz znajomości obcych języków i kultur oraz psychiki ludzkiej zapraszam ( patrz Sosenka ). Także znajomości finezyjnego rzemiosła poprzez, które do serca każdego dotrzeć można ( patrz Jejmość Alga ).
A i nagrody za wsparcie i pomoc letkie sobie nie są.
Czyż redagowanie dla kogoś z wielkim doświadczeniem starożytnego pisma - Kobieta i Życie - to co?
A tytuł też nic nie mówiący?
Tak kobiety na samodzielność się wybijają, proszę bardzo, czy wspomniane pismo dodatku rosyjskiego posiadać nie może?
Czy w tym dodatku akcji zsadzania rosyjskiej kobiety z traktora przeprowadzić nie może, z kufajki rozebrać, do nowoczesnego, demokratycznego świata nie namówić, czyż to nie kulturowe wyzwanie jest? I międzynarodowe?
A dla tych radykalnych kobiet, czyż wyżej pani Mieszczanek nie proponuję założenie miesięcznika - Feminizm Naukowy a Zbabienie Chłopów - chłopów, którzy delikatni jak motylki są, jednosezonowe. Czy ja problemu nie widzę?
Wyspy Sołowieckie Jaśnie Pani mówi, na Białym Morzu, wszak tam jachtem w białe noce dopłynąć można, przystań i stanicę założyć, a tam barki z naszymi oficerami, niedaleko, topione były. Czyż takiego planu zrealizować nie jest łatwiej na czele pisma i silnego kobiecego lobbies, stojąc?
Wszak tam wasi synowie i mężowie leżą.
Polityka to dziwna rzecz jest i wedle mnie męska, bo brudna, dlatego kobiety w polityce to takie kurioza jak znana wszystkim Środa, osoba płci pozbawiona.
Czy Xiężna Pani płci się wyrzeka może?
Na oślep biję?
A kogo?
Moim głosem masz mówić?
Nieprawda. Partnerem masz być.
Tam gdzie zbyt miękki jestem albo niezdecydowany, głos masz mój wzmacniać i stanowisko.
Tam gdziem zbyt twardy, łagodzić.
To duża sztuka jest. I kobieca.
Czy nie widzisz, że Maryla i RRK moimi wzorcami nie są?
Że, askuteczne i śmieszne przez swoje hormonalne zacietrzewienie są?
Robisz postępy, Igło, to prawda. Nawiedziłam tamten blog i byłam pod wrażeniem, jak Kozak z Damą na trudne tematy rozprawia.
+!
Zdaje się, że oboje robimy.
I dlatego się wczoraj poprztykaliśmy :-)
Czołem!
A co z Ministerstwem Wojny? Jakieś miejsce dla hetmana polnego?
Pozdrawiam
...w kwestii formalnej uwagę poczynię wprzódy.
Owoż, Mości Sotniku, nie przypominam sobie, bym pędzić niczem powóz we zwyczaju miała. Powozem - to i owszem. Względnie stąpając godnie świat przemierzam.
Lubo polatywać, kędy chcę, takoż wprawę mam znaczną.
Do adremu zatem zmierzajmy.
Wszystkie te piękne słówka, te komplimenta a frazesy, to mamienie a kuszenie, szepty a nawoływania - to sztuczki Wasze męskie, od wieków nam, białogłowom, znane na wskroś.
Alem ja nie taka - zwieść się Waszmość Panu nie pozwolę.
Nic Waść onym sposobem nie wskórasz.
Tem bardziej, że - tu zdradzę sekret pewien znaczący - ja się na kobietach nie rozumiem nic a nic.
Ja już wspominałam w pierwszych słowach mego pierwszego listu - życie wiodę, na męskim ramieniu się wsparłszy i męską kompanią otoczywszy.
Aleć przeciw deprecjonowaniu płci własnej przez wiadome siły protestować, póki tchu a sił, zawsze będę.
Dość tego paternalistycznego układu!
Juże nawet i waadza nasza, miłościwie nam panująca, o tem zatrważajacem fenomenie nieustannie apele ostrzegawcze ogłasza.
Popanowali Wy nade Uniwersum, Szlachetni Mężowie?
Ster władzy w mocarnych dłoniach powyginali, aże do niczego jął być niepodobien?
Świat i okolice spaternalizowali, ku swym podstępnym a niecnym potrzebom stosunki międzyludzkie naginając? Nu i chwatit.
Pora ku matriarchatowi na powrót ludzkość - z tego ślepego tropu ku zagładzie - zawrócić.
Wszystko natenczas korzystnej przemianie rychło ulegnie.
A i na Waszej ulicy zaświeci (być może) takoż słońce...
Dixi.
Rozpatrując Twoją propozycję mojego rzecznictwa prasowego przeanalizowałam Twoje zdanie. Moje zadanie: umacniam Twój głos, podpowiadam, pomagam sprecyzować myśli.
OK.
Teraz mam pytanie, a czego w tej sytuacji ja mogę od Ciebie oczekiwać? Co ja otrzymam od Ciebie?
P.S. Co do Maryli i RKK. Szanuję obie Panie, tak jak szanuję głośnych w Salonie Panów-polityków. Czy Ty uważasz, że kobiecie nie przystoi walczyć z mieczem w dłoni?