... czyli nieustająca dyskusja pomiędzy lewicą i prawicą & ucieczka od codziennej żenady politycznej prezentowanej nam przez "wybrańców narodu"
Kilku dobrych, salonowych blogerów ćwiczy ten temat już od wielu miesięcy.
Bo skubany kowboj Nicpoń nieustannie odstrzeliwuje lewaków, biedny, oburzony Grześ usiłuje sięgnąć Nicponia jego własną bronią, Grim kombinuje przy patriotyzmie, Rybitzky tłumaczy jak chłop krowie, że lewica to niewola, Azrael wpiera innym, jako salonowy Urban skrzyżowany z Kaliszem, że Blidę zastrzelił własnoręcznie Ziobro ze snajperskiego karabinu. Nie będę tu więcej dyskutantów wymieniał, w tym czerwonych, bo nie w tym rzecz.
A w czym rzecz spytacie?
Wedle mnie w iloczynie wolności dyskursu publicznego i praktycznej realizacji w razie zwycięstwa skrajnej opcji.
Bo my, Polacy na własnym grzbiecie, gardle, majątku, ziemi ojców przećwiczyliśmy właśnie to co fundują nam skrajni politykierzy futurolodzy.
I wtedy, jak dla mnie, spór o to czy niemieccy hitlerowcy są skrajna lewicą, czy skrajną prawicą jest sporem dla chorych psychicznie.
Bo efekt tych prawicowych lewaków spod znaku szwaba Hitlera, czy spod sztnadaru sowieckich lewaków Stalina ma ten sam efekt poznawczy. Obóz śmierci, strzał w potylice, głód i odbieranie dzieci rodzicom. Kłóćcie się dalej durnie lewicowo/prawicowi.
Dla mnie jest jasne, że gdyby w Polsce doszedł do władzy obóz Wielomskiego, który pisze, że katolicy ustępują tylko wtedy przed wcielaniem w życie swoich doktryn, kiedy są w mniejszości i nie mają władzy, to efektem jej zdobycia będą na końcu obozy śmierci dla odrzuconych.
Tak samo by sie stało, gdyby w Polsce zdobyli jakimś cudem władze ludzie spod znaku Sierakowskiego, Środy. Tylko w obozach siedziałby kto inny a i dzieci miałyby znaki numeryczne zamiast nazwiska ojca.
Miękkim zamordyzmem jest obóz rydzykowo/giertychowy ewidentnie inspirowany przez sowietów z Moskwy lub Mińska ze swoim szczuciem żyda, ledwo maskowanym nacjonalizmem, ukrytymi lecz skutecznymi bojówkami ONRu lub zwariowanych, zmanipulowanych bab spod znaku radia Maryja. Tu w salonie też mający swoją sterowaną bojówkę z uruchamianymi bojówkarzami o znanych nickach.
Z drugiej strony mamy korzystającego z dobrodziejstw liberalnego państwa Kwaśniewskiego, ewidentnego sprzedajnego polityka, który licytuje, kto da więcej. Teraz są to jankesi. Tu na salonie to wypisz wymaluj paru ciskających się bez sensu blogerów z 1 strony. Przyjaciół Niemiec. Rozbijaczy dyskusji, szydzących z takich terminów jak interes narodowy, patriotyzm, ojczyzna. Używający języka pisanego, tak jak bydło spod znaku ONR-u - pałki.
I jedna i druga strona korzysta z dobrodziejstw wolności, w tym szczególnie z wolności słowa i organizowania się - przeciw WOLNOŚCI.
Moim zdaniem powinni zostać wyeliminowani, wykluczeni z dyskursu publicznego i ignorowani.
Kiedy przewaga przechyli się na ich stronę, będzie po wolności dla nas wszystkich.
Szczególnie teraz podczas kampanii wyborczej, kiedy będą manipulować faktami, kłamać, manipulować i pluć.
I dlaczego iloczynu z wolności dialogu i jego praktyki? Bo tacy wolnościowcy jak Środa albo Rydzyk natychmiast po zdobyciu władzy w praktyce zrobiliby coś przeciwnego, czyli zero.
Więc z przemnożenia wielkich haseł z praktycznym zerem, zawsze wyjdzie zero.
najfajniejsze jest to że są "po pracy" kumplami i piją wódzię.
Tak to jest, o tym własnie pisze u siebie. Niezły timing wyszedł
ja tylko podsłuchuję:)
pozdrawiam
Taka jest natura mediów, że stawia na skrajności i promuje bałwanów. A salon24 to część mediów.
Niegłupio Pan żeś napisał, Panie Igła. Zasadniczo się z panem zgadzam, poza ostatnim rachunkiem.
Bo czasem zero to całkiem dużo jest. Jak na giełdzie bessa, to wyjść na zero nie jest źle, prawda?
I jak tak patrzę na tych naszych nikiforów*) polityki, to myślę, że oni nie mnożą. Oni dzielą przez zero. I wychodzi im tak jak przy dzieleniu przez zero wychodzi.
Ale dziecko mi z za ramienia mówi, że to jeszcze inaczej jest. Że ich domeną są są liczby urojone, że jakiś pierwiastek z -1, czy cóś. Ale tego to ja już w ogóle nie rozumiem.
Pozdrowienia dla Ciapka
*) Zz małej litery nie przez brak szacunku, ale dlatego, że uważam, że można by rozpropagować taki rzeczownik, nader dużo wyjaśniający.
**)Kiedyż, do cholery, popędzą wreszcie to gówniarstwo do szkół, żeby rodzicom w pracy nie przeszkadzało?
Ciezko Pana rozgryzdz.
Dzisiejszy wpis bardzo dobry, pelen opanowania i wlasciwej oceny sytuacji.
Czasami Pana czytam.
"Moim zdaniem powinni zostać wyeliminowani, wykluczeni z dyskursu publicznego i ignorowani".
To zdanie jest zupelnie zbedne, bo kto bedzie dokonywal selekcji, na czym ma polegac owa eliminacja, wykluczenie etc.?
Pewnie to tak jest, a co na to Ciapek? Wszak to cwana bestia!
Pozdrawiam
ONR-owcy znowu nabruździli w ieszczadach nawet Naczelny Brukowiec o tym napisał, dosyc takich mend w zyciu publicznym
Paszoł won!
Konfesyjny tekst. Coś Pan podsumowuje w wolnym czasie? Ja bym powiedzieł, że jest idealnie, kiedy skrzydła są w słusznej proporcji do korpusu. To jest sukces. Co nie zmienia faktu, że z obranej pozycji dobrze napisane. Ja się do tej pozycji może i nawet przyłączę. Jak będzie trzeba, oczywiście. Pozdrawiam,
jak się Panu katolicyzm z zamordyzmem kojarzy, to Pan chyba katolików słabo znasz.
Pozdr
"Moim zdaniem powinni zostać wyeliminowani, wykluczeni z dyskursu publicznego i ignorowani"
Tylko jak to zrobić ??? Głosami elektoratu tego nie zrobisz... Odwołasz sie do innych metod ? To sie do nich upodobnisz... Może coś na kształt "pracy organicznej" ? Udało Ci sie to choć trochę , choćby tu , w Salonie ??? :))
Media też osób "wyrazistych" sobie nie odpuszczą...
Chyba jednak trzeba "wydzierać" tyle normalności ile sie w danym momencie da.... i samemu normalność pielęgnować...:)
Zapomniałem dodać, w tekście zwraca uwagę "ostry" i "konfrontacyjny" język.
Pozdrawiam,
ale jakos mi sie nie wydaje coby sierakowski mial obozy instalowac
'za to' narodowo-katolicka palka onr-u to rzecz najzupelniej realna
i z pewnoscia ma na rzeczywistosc wiekszy wplyw niz krytyka polityczna sierakowskiego
Mam panu cytaty z Wielomskiego znaleźć, o bydle, o władzy/
Pan jesteś szybszy w znajdowaniu cytatów.
A Rydzyk to nie katolik tylko sekciarz wylansowany przez sowietów.
Albo on albo Kościół w Polsce.
a FYM strzela bez wizjera. Postaram się bardziej dorzecznie wpisać wieczorem. teraz inne obowiązki wzywają.
Pozdrawiam!
Skrajne organizacje powinny działać pod policyjnym nadzorem a nie parasolem.
Tak jak ONR na przykład albo środowiska wojujących lewaków.
Taki ma być ten jezyk.
Trzeba rzeczy nazywać po imieniu.
Trzeba z życia politycznego w Polsce wykluczyć skrajne, zdradzieckie, antypaństwowe i antyreformatorskie grupy.
Panie Igło,
mam wątpliwości, czy uda się wrzucić do jednego worka Radio Maryja, Młodzież Wszechpolską i Sierakowskiego (chyba jednak będzie trudno). Chyba, że chodzi Panu o skutki, o to co byśmy mieli, gdyby mogli oni samodzielnie rządzić, i jak to życie by nam wówczas urządzili (gdyby mieli wolną rękę). W porządku, też nie chcę tego oglądać. Zdanie, które Pan napisał o wykluczeniu ich z dyskursu publicznego jest jednak zbyt mocne. Co innego wchodzić w spór i maginalizować ich politycznie (jako mających wpływ na sprawy wspólnoty), a co innego odebrać im prawo do obecności w sferze publicznej. To zawsze źle się kończy (dla tego, który zabrania). Jasna sprawa, "wyskoki" które podpadają pod paragrafy bezwzględnie egzekwować; ale na takim pozimie ogólności zgłosiłbym jednak weto.
Pozdrawiam,
A gdzie jest ta cienka czerwona linia pomiędzy zakazem inwigilacji partii politycznych a grupkami chcącymi zmienić konstytucje na bardziej "postepową", czyniącymi tumulty i burdy, mającymi dostęp do mediów?
Czy aby na pewno ta granica jest przez kogoś pilnowana?
Czy jest wyraźnie, w prawie, widoczna?
Co jest bardziej szkodliwe?
Czy to co głosi Środa, choćby w Rzepie, czy bandy łysych debili hajlujących przy ognisku?
A może tak samo?
Panie Igla, madry tekst, choc ze szczegolami mozna (mozna? mozna) dyskutowac.
Moze zacznijmy te lekcje dyskursu publicznego testowac na naszym Salonie.
Pozdr., WS
Z mojego punktu widzenia groźniejsza jest Środa. Bandy stosunkowo łatwo można się pozbyć. To jest zresztą ten podstawowy zarzut, który stawia się PiSowi, że likwidował skutki, a nie przyczyny, a tam gdzie próbował to robić, to został łatwo zablokowany. Nieważne.
Myślę, że tej cienkiej czerwonej linii nikt niestety nie pilnuje. Co więcej fałszywie są odczytywane zagrożenia (dla przykładu planowany program Sierakowskiego w publicznej odzyskanej telewizji - gdzie tu logika i po co to odzyskanie!?). Mimo to, mam opory, czy budowanie martyrologii przez zakazy jest taktyką właściwą. W tym konkretnym przypadku.
wszystko fajnie, ale do tego trzeba doberj woli Zawiadowców tej platformy, a nie promocji na SG.
Można próbować
pozdrowienia
To dobrze, że pan to widzi, choć być morze w innych odcieniach.
Bo miałem ostatnio wrażenie, że na swoim blogu pan ucieka od rzeczywistości w "akademickość" i przestałem się wpisywać.
Nie wiem jak innym, ale mnie brakuje przełożenia uniwersyteckiego wykładu, na dobre, żywe, egzekwowane prawo dla obywatelów. I wykluczenie ostre i zdecydowane dla rozbijaczy i destruktorów społeczeństwa.
...bo czy nie lepiej by się Panu odpisywało jakby Pan poblokował dostep do komentarzy dla pewnych nicków?
Bardzo fajne narzędzie- kubeł zimnej wopdy na rozpalone głowy bojówkarzy
dostęp lewakom do mediów?
Kto wstrzymuje pałkę policjanta nad łysą głowa matoła?
Kto chroni Leppera a kto Rydzyka?
Złe prawo, czy człowiek/ludzie z imienia i nazwiska?
Nazwać ich po imieniu.
Skrócić dystans.
-> Igla
Dziekuje za sugestie, staram sie stosowac "plodozmian": czasem akademicko, czasem konkretniej
-> Max
O, nie, Rozumiem Pana sugestie, ale wole przyjac zasade, ze wycinam tylko skrajne chamstwa, zwlaszcza pod adresem osob trzecich (od wejscia do Salonu zrobilem to dwa razy) niz wykluczac z gory pewne nicki., Choc jasne, byloby spokojniej bez chulganstwa...
Pozdr., WS (zaraz sie rozlaczam, przepraszam ze nie bede mogl dalej rozmawiac)
Panie Igla, czy Pan troche nie zawyza znaczenia ekstremistow lewacko/prawicowych? toz to sa ruchy znajdujace sie na peryferiach i to tak odleglych, ze malo kto tam zaglada. faktem jest, ze dyskurs polityczny zaczyna ocierac sie o brayzlijskie seriale w kwestii wyolbrzymiania emocji - zdrada, szambo, porazajacy, zamach stanu, degrengolada. ale to tylko licytacja slowna. Pana przeciez to smieszy, mnie smieszy, sandurskiego smieszy, referenta smieszy... bez wzgledu na opcje, nie dajemy sie brac na ten slinotok. a wiekszosc spoleczenstwa ma to w ogole gdzies. ogladaja ziobre czy giertycha, a potem przelaczaja na "lost", "poradnik kuchenny" lub "discavery", co ciekawi ich znacznie bardziej. albo jada na piknik, gdzie poglady nie maja zadnego znaczenia. spoleczenstwo, stanowiace przytoczony przez referenta korpus, jest we wlasciwych proporcjach wzgledem skrzydel. wiekszosc nas mierzia palkarze jako tacy, a nie ich poglady. jesli onr , moher squad, lewackie bojowki rewolucyjne czy inny badziew za bardzo podniesie glowe, spoleczenstwo ja skroci. samo z siebie. bo spoleczenstwo w swej masie nie lubi ekstremow.
pozdrawiam.
tekst-przekaz-z ktorym sie zgadzam ale radykalizm mi nie pasuje...
postulujac "eliminowanie" "zakaz" "zabranianie" wpisujesz sie pan poniekad w styl dzialania tych ktorych sie pan chcialbys pozbyc bo przeszkadzaja czy wrecz uniemozliwiaja "zdrowienie" kraju...ja rowniez miewam chwile w ktorych przypomina mi sie sen mojego kolegi "z opozycji"-kurna jak to brzmi?!-w ktorym przez pol nocy gonil kogos az go dopadl w slepym zaulku i zaczal dusic-zaciekle i ostatecznie-bo dusil OSTATNIEGO KOMUNISTE...ale to bylo dawno i w innych czasasch i sadze ze powinnismy o tym pamietac zeby nie przekroczyc w druga strone tej cienkiej czerwonej linii o ktorej pan wspominasz...
i tu inaczej widze role czy wrecz poslanie profesora sadurskiego bardziej jako edukatora profesora wlasnie bo im szybciej sie "wyedukujemy" jako spoleczenstwo im szybciej zaczniemy rozumiec bardziej wlasna role jako spoleczenstwa wlasnie niz jako zacietrzewionych zwalczajacych sie bez sensu grup i grupek tym szybciej te skrajne lewo-prawe koterie pozostana na marginesie jako skansen w gruncie rzeczy niegrozny a zapelniajacy nisze dla matolow i frustratow...tak jak to bywa gdzie indziej...
sorki za przydlugie marudzenie ale pan zes mnie sprowokowal :)
Strzelasz, jak zwykle zresztą, po skrajnościach. Moim zdaniem masz rację. Max, który stwierdza, że owi skrajnie odmienni politycy piją ze sobą wódkę trafia, może trochę mimowoli w sedno wolności słowa - mów co chcesz, będę ci w tym pomagał, bo wzbogaczasz ogólną wiedzę.
Bo nie z całego szczęśliwie gadania wynika realizacja. Tutaj chyba nie iloczyn a iloraz liczby poglądów i realizacji tychże byłby znamienny. Biegnie do nieskończoności, czyli tylko te nieliczne, które są możliwe się realizuje.
A skrajności trzeba wytykać i trzeba przypominać, że najczęściej pozostają poza marginesem zdrowego rozsądku. Dlatego Cię muszę pochwalić.
Prof. Sadurski: "Panie Igla, madry tekst, choc ze szczegolami mozna (mozna? mozna) dyskutowac.
Moze zacznijmy te lekcje dyskursu publicznego testowac na naszym Salonie."
Świetny pomysł. Zacznijmy od ignorowanie blogerów o skrajnej orientacji - politycznej i ideowej oczywiście, bo inne mnie nie interesują. Mam cichą nadzieję, że mimo ostrych sporów, Pan mnie do takowych nie zalicza.
Pozdrawiam
Igła: "I dlaczego iloczynu z wolności dialogu i jego praktyki? Bo tacy wolnościowcy jak Środa albo Rydzyk natychmiast po zdobyciu władzy w praktyce zrobiliby coś przeciwnego, czyli zero. Więc z przemnożenia wielkich haseł z praktycznym zerem, zawsze wyjdzie zero."
Ładnieś to Pan sobie wykoncypował, Panie Igła - jakby to powiedział Zagłoba. Dalczego ten naprostszy ze wzorów matematycznych zastosował Pan tylko w odniesieniu do lewactwa/prawictwa* (niepotrzebne skreślić) typu Środa czy Rydzyk? W kilku konkretnych kwestiach można go również zastosować do praktyk PO, np.
[Hasło: znieść immunitet] x [ 0 praktyki (vide głosowanie przeciw wnioskowi o uchyleniu 2 immunitetów)] = 0
[Hasło: skrócić kadencję] x [ 0 praktyki (vide: przeciąganie obrad zbankrutowanego Sejmu)] = 0
[Hasło: gospodarka liberalna] x [ 0 absolutne inicjatyw ustawodawczych)] = 0
Pozdrawiam
to jak masz zamiar zakneblowac palki ONR-owskie?
jak zamykalbys Radio Maryja moge sobie wyobrazic natomiast. taka jakas mnie paranoja czy cus smyrgnela, ze te inne grupy to se ot tak dla picu dopisales.
Czy Lepper i Giertych w rządzie i Rydzyk cały czas na tylnym siedzeniu to brazylijski serial?
Właśnie tak widzę swoją słabość.
Tak jak pan ja opisał.
Ale czy ja mam pisać o swoich słabościach, czy dopominać sie aby lepsi ode mnie tę słabość wyrzucili z systemu?
A pan jak by zablokował wpływ ekstremistycznego ale chałasliwego badziewia na polska politykę?
Trafiłeś w sedno.
Miałem nawet taki sam pomysł na swój pierwszy wpis - trudno ubiegłeś mnie :))).
Czasami jak czytam o p. Blidzie per "suka" ( ... i sporo radosnych wpisów które to popierają) czy w drugą stronę (... na zbliżonym poziomie) to mnie żal ogarnia.
Ludzie ogarnięci amokiem i potrzeby igrzysk.
Prawda, sprawiedliwa kara, dobro to mgliste pojęcia - którymi szafują wszyscy - ale w rzeczywistości myśląc "MOJA wersja wydarzeń, lincz, moje dobro"
Przykre.
mechanizmy demokratyczne maja to do siebie, ze osoby o zapedach uzurpatorskich uznaja predzej czy pozniej, ze spoleczenstwo do demokracji owej nie dojrzalo - ergo - nalezy cenzurowac. Pan taka postawe w poscie wypiescil i ujawnil.
Zastanawiam sie co konkretnie w dniach ostanich musialo Panu dopiec, jesli w dwa wpisy po manifescie tolerancyjnym chyta sie Pan za knebel?
A wejdź wyżej.
Pytam się tam Referenta, gdzie jest dopuszczalna granica, żeby dzięki wolności mieć narzędzia antywolnościowe.
Pytam się, gdzie jest granica dla pałki policjanta i granica stosowania prawa dla prokuratora.
Trza wskazać prawu bydlaka, skutecznie wskazać aby wyeliminować..
Nazwać go i skrócić mu dystans.
Nie mówię kneblować, mówię wypychać poza decydującą społeczność.
U nas wpływ zdradzieckich skrzydeł na kształtowanie sie politycznego rdzenia jest zbyt duży i dlatego anty ustrojowy i anty reformatorski.
jesli "rdzen" sie ma sugerowac glosem ekstremy - to widac tak tez musi byc.
moze zamiast knebla trzeba by zrobic rachunek krzywd...achem... sumienia?
Traktuję Pański tekst jako kolejne zaproszenie do szerszej dyskusji, o której juz kiedyś, razem z Referentem Bulzackim, Pan wspominal. Stąd pozwolę sobie zamieścić kilka uwag nieuczesanych (bom wlasnie wrócil do domu) do kilku komentarzy.
Co Panskiego problemu postepowania z ekstremistami. Oczywiście nalezy ich ignorować (ale pamiętać o zjawisku). Nic ich tak nie denerwuje jak brak reakcji na ich ataki. Potem szybko sie nudzą. W przypadku lamania prawa - surowo karać. Potrzebne więc prawo broniące systemu demokratycznego. Ciekawym jest w tej kwestii przypadek Turcji, gdzie armia broni świeckości i demokracji (sic!) przed fundamentalistami religijnymi.
Panie Referencie Bulzacki - zagrywka z programem Sierakowskiego jest ciekawym zagraniem politycznym p. J. Kaczyńskiego. Oto należy pozornie wesprzeć przedstawiciela Nowej Lewicy, będącego w opozycji do starej konserwy lewicowej, aby odebrac jej ewentualne poparcie (i wzniecić ferment oraz zamieszanie). Z drugiej strony występuje J.K. jako pozorny zwolennik otwarcia na wszystkie idee, oczywiście dla dobra Polaków. No i ta demokracja! (PA. Wziąlem sobie do serca problem notki na temat korpusus slużby cywilnej, niestety, poza jedna dyskusją z poczatku sierpnia, nie mogę nic innego znaleźć. Poproszę o ewentualne podpowiedzi z datami).
Szanowny Stary - niestety to nasze wahadlo wychyla się nadal bardzo gwaltownie i ekstremalnie. Stąd te nasze ekstrema częstokroć stanowią centrum. Tak się dzieje wlasnie teraz.
Pozdrawiam Gospodarza i innych Dyskutantów serdecznie
Wy się zawsze boicie nie TEGO CO TRZEBA.
Najwięcej zagrożeń czai się w tęczowych czeluściach UE, w zacisznych gabinetach, w PE, w umysłach szalonych zielonych eurobolszewików.
Jeżeli się boicie skrajnej lewicy czy nacjonalistów to trzeba oswoić te formacje, a te zbyt radykalne zniszczyć siłami służb, policji. Groźniejsze są mafie, masoneria, ale o tym jakoś nie piszecie... cóż nie mają swoich www jak NOP, ONR, OWP itd
Antysemityzm zagrożeniem?
Dla KOGO?
Dla kilkudziesięciu Żydów którzy być może nie zostaną przez to posłami, senatorami w NOWYM SEJMIE? Cóż, kiedyś ludzie musieli powiedzieć - SPRAWDZAM.
Demonizujecie, wszystko demonizujecie.
Czy ktoś potrafi spokojnie opisywać RZECZYWISTOŚĆ na koniec sierpnia 2007 w Polsce?
Czyjego sumienia?
Przestępców Leppera i Kwaśniewskiego czy sowieckich łajz, Rydzyka i Giertycha?
Tak.
To jest ciąg dalszy, nieskończony.
rachunek sumienia narodu.
glosy ekstremistow, ktore cie tak oburzaja, sa tylko echem pamietanych krzywd. jesli "lagodne centrum" nie da sobie rady z ta matematyka, opcje agresywniejsze zagwarantuja sobie poparcie biorac sie za nie... tak jak one tylko potrafia.
to o czym piszesz nie jest osiagnieciem agresywnych moherow. to owoc lat upodlenia.
Aleś mnie Pan zachęcil!:))) Pozdrawiam
w zasadzie się zgadzam z twoim tekstem, ale ze środą, to pojechałeś. pasuje jak pięść do nosa.
rozumiem że szukałeś równowagi po 'lewej' stronie, tyle że jej nie znajdziesz - bo praktycznie nie ma w polandzie skrajnych bojowych lewicowców, którzy mieliby coś do powiedzenia (i o których by się mówiło). skrajnych, czyli przyznających się do metod dzialania skrajnej komuny. za to faszystów zamawiających piwo, oraz oszołomów nawołujących do eliminacji ze społeczeństwa inaczej myślących mamy na pęczki...
Panie Igla...
Rydzyk to problem kosciola. Dopiero potem nasz problem. Jesli nie rusza i popiera go hierarchia, a wierni nie naciskaja, widac podoba im sie co Rydzyk mowi. Samego rydzyka slucha moim zdaniem jakies 2%-3% spoleczenstwa, ale atak na Rydzyka to atak na cały kosciol. Dlatego jest w tej chwili jak Eumenesowa Nora.
Wprowadzenie Leppera i Giertycha na salony wladzy to faktycznie porazka. Za tylko to pis powinien byc zmieciony ze sceny. Ale tak sie nie stalo. Wyborcy pis klaskali, no ale oni zawsze klaszca, a reszta po poczatkowej traumie przyzwyczaila sie. Co wiecej - sporo ludzi dopuszcza teraz koalicje pis-lid lub po-lid. skoro mozna bylo z SO, to czemu nie. w tym zakresie to sie z Panem zgadzam - korpus absorbuje skrzydla, ze szkoda dla korpusu. Ale nadal wierze, ze koncowki tych skrzydel nie zostana nigdy przez spoleczenstwo zaaprobowane. bo w swojej masie spoleczenstwo nie akceptuje ekstremy.