A.
[email protected] - Hm, inteligentny, uroczy, ciekawy, dobry duch nie tylko salonu 24, ale i jak się okazało każdej imprezy. Powiem tak, nie wyobrażam sobie, by jakakolwiek impreza salonowiczów odbyła się bez niego. W dodatku potrafi przez internet wyczaić, gdzie każdy mieszka.Podał z dokładnością mój adres, ulicę i nawet kolor ścian w grzesiowej krypcie. Choć tu nie wiedzieć czemu, stwierdził, że mam pokój pomalowany na jaskrawoczerwono a na ścianach napisy czarne ,,sex" und ,,love". Nie chciałem się kłócić, ale i tak jest zdolny:)
Anglicy vel Angole - dziwni, głośno się zachowujący osobnicy, którzy siedzieli obok salonowców w knajpie,pytali gdzie można znaleźć jakieś substancje, by uśmierzyć ból (egzystencji) i w ogóle wyglądali jakby wyszli z fabryki czy przyszli z pola po pracy (więcej będzie o nich przy hasłach następnych)
Artur Bazak- sympatyczny, kulturalny, ciekawy, inteligentny, wcale nie wściekły, acz pewnie katol:). Wbrew złym plotkom rozsiewanym przez WSSL ( Wrogie Siły Salonowego Lewactwa) Bazak nie jest tożsamy z Lubelskim,aczkolwiek wydawało się podejrzane,że Artur przyszedł dopiero długo po tym jak Kuby nie było, może się nie lubią?:) A i Artur Bazak miał problem, tkwił w depresji, wyrzucał sobie, że to przez jego komentarz Bartek Węglarczyk dostał szału i opuścił salon, wielce nie kontent. Próbowałem Artura pocieszać, Adam kojącym głosem mówił mu, że to nie jego wina, Tezeusz przynosił whisky z colą, Artur jednak twardo wyrzucał sobie: ,,To przeze mnie niezastąpiony Bartek opuścił Salon, jak ja śmiałem mu zwrócić uwagę". Nic nie pomagało na depresyjność i poczucie winy Artura
D.
Dekafencja - ulubiona knajpa Gniewka, pretensjonalna nazwa pozwalała spodziewać się najgorszego, jednak okazał się lokal być całkiem przyjemny, klimatyczny, muzyka tyż była okej. Jedyna wada: brak piwa butelkowego, tylko lane, co wywołało we mnie negatywne odczucia, piwo jednak, wbrew pierwszym zastrzeżeniom smakowało
F.
Franz- pisze w salonie, gadał najwięcej z Łukaszem Warzechą,który z kolei gadał z nim, wcześnie się pożegnał, by nie powiedzieć ulotnił, nie wiedzieć czemu, ogólnie postać enigmatyczna, dwuznaczna i owinięta mgiełką tajemniczości. Podejrzewam, że przy następnym spotkaniu będzie z jakichś powodów w (epi)centrum uwagi. Niby spokojny, niby rozsądny, ale tacy są najgorsi (wiem po sobie:))
G.
Gniewko- idealny przykład na degenerację współczesnej młodzieży, w ciągu 3 godzin wypala paczkę papierosów, żywi sie wyłącznie zupkami chińskimi, wychudzony, spożywa róże płyny, najczęściej alkoholowe, miał być gwiazdą wieczoru, okazało się jednakże, że gwiazda nasza wyblakła, zasnęła przy stoliku, wcześniej opowiedziawszy liczne anegdoty i kawały, których uroku jednak ja nie doceniłem. Gwiazda więc zasnęła, później zgasła i koło 23 orzekła, że jest zbyt zmęczona,by dalej towarzyszyć nam i sobie poszła.
Grześ- interesujący, fascynujący, ciekawy dyskutant, rzetelny polemista, subtelny intelektualista, istotny jakże element salonu 24 i krakowskiej imprezy, wywarł niesamowite wrażenie na Marcie Wawrzyn, która z tegoż powodu straciła równowagę wewnętrzną i rozsiewała plotki, insynuacje i takie tam o Grzesia osobie
J.
Jakub Lubelski - sympatyczny, ciekawy, robi dobre wrażenie, jednakże jego główną i jedyną zasługą było, że zrobił tylko to wrażenie pozytywne i sobie zniknął. Widocznie reszta nie zrobiła dobrego wrażenia na nim.
K.
Kama - córka Lorenzo, ciekawa, zna Moonspella twórczość, potrafi wypowiedzieć się na każdy temat, nawet taki mało intelektualny jak wino (tanie), nie wiedzieć czemu, nie pisze (jeszcze) w salonie 24
Kebab- kusząca perspektywa dla głodnych (nie tylko wrażeń), o ile sama konsumpcja była bezbolesna i przyjemna, to zastanawianie się i wybór odpowiedniego kebab baru trwał około godziny:)
Kraków- miasto, w którym są knajpy, w tych knajpach gromadzą się rozpolitykowane grupy salonowiczów
L.
Lorenzo- bloger salonu 24, rozsądny, ciekawy, zapobiegliwy, zabrał na spotkanie całą rodzinę, pewnie spodziewał się, że salonowicze będą nudni i się ubezpieczył. Postawa godna pochwały:)
Ł.
Łukasz Warzecha- dziennikarz, jedyny ,,czerwony", co nas swą obecnością zaszczycił, gadał z Franzem, a Franz gadał z nim. Ogólnie wrażenie pozytywne. Przypomina siebie na zdjęciu, choć w realu wygląda chyba ciekawiej. Obiecał, że w poniedziałkowym ,,Fakcie" będziemy tematem dnia, już się cieszę:)
M.
Marta Wawrzyn - w skrócie MW, ogólnie kaczystka (sama się przyznała), amerykanistka,nie lubi Hilary Clinton, lubi Gniewka, mózg i organizator imprezy salonowej, zafascynowana Grzesiem, acz nie wiedzieć, czemu zaprzecza temu i się przyznać nie chce. Lubi ,,kreatywne dziennikarstwo", szczególnie w odniesieniu do osoby Grzesia proszę jej nie wierzyć, poza tym jednak ciekawa, urocza i w ogóle ,,in plus"
O.
Obmowa- czynność wstrętna, w czasie imprezy nam głęboko obca, nic o salonowcach bez ich wiedzy nie padło, fe, brzydzimy się obmową (więcej nie napiszę, bo się w zeznaniach motam:))
P.
Pijany Inkwizytor- eh, kurde, co tu napisać, żeby oddać jegoż głębie, intelektualną rangę i osobowość trzeba by napisać oddzielną notkę, ogólnie bardzo ciekawy, gadatliwy(bardziej niż ja, a to już coś), zgrywa się na intelektualistę, a jednocześnie ceni Andrzeja Leppera, wbrew pozorom wcale nie pijany, za to trzeźwo myślący, zawsze gotowy do dyskusji, nawet próbował mi udowodnić, że Pokojowa nagroda Nobla nie jest przyznawana od 1901 tylko po I WŚ albo i później, oczywiście, kto miał rację? No jak to kto, Grześ:), jak kto nie wierzy ma link:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pokojowa_Nagroda_Nobla
Pijany Nauczyciel- widok, o którym od dzieciństwa marzy Trystero, niestety nie dałem mu satysfakcji, musi marzyć dalej
R.
RRK - wielka nieobecna, eh, żałujemy pani Renato, a tak czekaliśmy.
S.
SZAK- Szowinistyczna Amerykańska Kaczystka czyli Marta Wawrzyn
Szowinizm- wredna, ksenofobiczna postawa, wg Trystero prezentuje ją każdy, któremu nie podobają się sikający na zabytki Anglicy i wystawiający swe wdzięki tylne późną nocą, szowinistami zostaliśmy my: PI, MW, WW, i ja, Grześ
T.
Trystero- przyszedł wtedy, jak już wszyscy prawie się ulotnili, ożywił momentalnie atmosferę, miał pecha jednak, że trafił na Pijanego Inkwizytora, któremu wydawało się że o pierwszej w nocy nie ma ciekawszych tematów niż fenomen Andrzeja Leppera i mitograficzne teorie kultury (czy jakoś tak, nie wiem, czy takie cuś istnieje, ale tyż chcę być intelektualistą:). Trystero się zdenerwował i powiedział, że wszyscy jesteśmy szowinistami. Sam Trystero został zaś skrajnym lewakiem, przynajmniej w oczach republikanów: WW i MW. Poza tym stwierdził, że jedyna historia, którą trza kultywować, to ta wg Michnika (czy jakoś tak, pewnie coś nie zrozumiałem:)
W.
W.W.- Wojtek Wowra-- ciekawy, zwany,nie wiedzieć czemu Pluszakiem, fajny dyskutant, gadaliśwa o o Orianie Fallaci, multikulturowości i takich tam, udawałem, że rozumiem, co do mnie mówi. Zabawne teksty ma poza tym, rozumiałem nawet, przynajmniej takie wrażenie miałem.
P.S.
Zawartość prawdy w tekście jest ograniczona, aczkolwiek tekst na pewnoż jest w porównaniu do innych zakłamanych źródeł relacją rzetelną.
Gdyby ktoś jednak chciał poznać inne wersje zdarzeń, to polecam tu:
http://pazurkiem.salon24.pl/25323,index.html
http://tezeuszpl.salon24.pl/25374,index.html
http://lukaszwarzecha.salon24.pl/25310,index.html
przyjechał i tak nas podsumował.... ^^
a z tym Noblem fakt Wielki Grześ miał rację;)
Pozdrawiam.
dla Ciebie :-)
Urodziny
Dziś są Twoje urodziny,
Mimo złej pamięci, wiem,
Wybacz, że nie śpiewam "sto lat', ale cóż,
Z moim głosem lepiej nie,
Dziś są Twoje urodziny,
Taki ważny, zwykły dzień,
Może razem pomilczymy parę chwil,
O tym, że nam nie jest źle,
Pomilczymy "na tak",
O nadziejach i łzach,
Aby nasz mały dom,
Miał więcej dobrych stron,
Dziś są Twoje urodziny,
Ktoś zadzwoni, przyjdzie ktoś,
Ale zanim wielki hałas zrobi świat,
Tak zwyczajnie ze mną w ciszy bądź,
Niech Twe życie Cię nie zdradzi,
No bo ludzie"" sama wiesz,
Może razem pomilczymy o tym, by",
Jeśli ma być źle, to trochę źle,
Pomilczymy "na tak"".
Dziś są Twoje urodziny,
O czym milczę? Powiem Ci.
Milczę o tym aby całe życie Twe,
Zawsze tak pachniało jak te bzy,
To milczenie, wiesz,
Moim "sto lat' jest.
Dziś są urodziny
Twe,
Dziś są urodziny
Twe.
(muz. Ryszard Rynkowski, sł. Jacek Cygan)
a tu mozesz sobie posluchac:
http://fata70.wrzuta.pl/audio/3IRdtYZxqb/
Karolina
Myślę, że nawet Adam z Tezeuszem musieliby mnie polubić w tej atmosferze. Eh....żal!
Ja i tak Wszystkich Opisanych przez Grzesia z Grzesiem Samym na czele - ogromnie lubię!
Do zobaczenia następnym razem!
Pozdrowienia najczulsze!
- to znaczy po grecku "nad środkiem". Ma to głęboki (sic!) sens przy pisaniu o trzęsieniach ziemi, nie ma natomiast sensu w większości innych przypadków (epicentrum wybuchu itp.).
Wymądrzyłem się i spieprzam.
Eeee... tam, narzekasz, po 48h na nogach - bez snu - też byś padł. :) Udalo mi się to odespać, a teraz znowu jestem po nieprzespanej nocy... to się robi jakąś *&% tradycją. :/
prośba. odpowiedz mi na gg, jak się wyśpisz. ciekawa jestem, co sądzisz. znaczy w sumie podjęłam decyzję, tylko się co dwie godziny muszę u kogoś utwierdzać, że mam rację, bo inaczej pewnie bym oszalała. właśnie to uczyniłam, ale za parę godzin znowu wróci. kurwa, no...
pozdr.
No to impreza na całego. Szkoda, że w byłym mieście stołecznym - ja wole w obecnym ;-)
Tak w ogóle to trzeba zrobić jakiś zlot miłośnikow Salonu - miejsce oczywiscie w centralnej Polsce, tak mysle, ze chyba najlepiej będzie w Warszawie ;-)
Takie spotknia, to dają tyle, co pol roku blogowania w salonie...
pozdrowienia
PS - a mozesz mi wyjasnic to: "This is the end. (ale jeszcze nie całkiem)"? :-)
PS2 - zapraszam do mnie na muzyczke LIVE - jest tez QUEEN ;-)
A w stolycy sie nie da?
I miasto ladne, i pijanych Anglikow mniej, i ja tam bede (w koncu wrzesnia)...
WS
tak, tak, tak! kiedy mam przyjechać? ;> pozdr.
Ja też za tym jestem - teraz trzeba ustalic termin i miejsce ;-)
pozdrowienia
Co do tego tytulu, to wlasnie znalalzem Twojego posta. Czytam...
pozdrowienia
PS - ale uprzedzam - nie rob tego ;-)
Grzesiu, to informacja niesprawdzona, a zaczerpnięta z komentarza Karoliny.
Wszystkiego dobrego, gór po horyzont i tekstów tyle, żebyś mógł spać na CD-romach z kopiami Twoich artykułów.
P.S. Politycznie poprawny edytor podkreślił mi, gdy "romach" napisałam małą literą :))
Kolejny raz mówię, że był to zbieg okoliczności;)
Ponad to bardzo żałuję, że nie zostałam dłużej ale no ale to już nie było zależne ode mnie, a sposób Pijanego Inkwizytora na wyleczenie się z anginy jakoś mnie nie przekonywał. Dziękuję Ci Grzesiu za docenienie mojej wiedzy na różne mniej i bardziej dziwne tematy ;)
# no lol...
przyjechał i tak nas podsumował.... ^^
PI, co ci się nie podoba, ciebie potraktowałem i tak pozytywnie:), następnym razem będę bardziej czepialski
Ustronna, dzięki:),
RRK, oczywiście, żebyśmy się wszyscy polubili, Adam to ze zdenerwowania, że Pani nie ma obgryzał nawet paznokcie Tezeuszowi czy jakoś tak. Gniewko był zdołowany i odpalał papierosa za papierosem, Inkwizytor wpadł w słowotok, z którego do 2 w nocy nie wypadł, ja zdesperowany nawet lane piwo wypiłem, czego nigdy nie robię, jednym słowem próbowalismy sobie jakoś radzić mając nadzieję na przybycie Pani cały czas
Kwik, dzięki za uwagę, może zmienię póxniej. Uwagi językowe zawsze mile widziane, sam się przypieprzam zawsze do innych jak błąd widzę.
Gniewko, mam nadzieję, że się nie obraziłeś, musiałem komuś dokopać, by tekst nie był nudny, padło na ciebie, sorry:)
Jacek Ka,prof Sadurski i MW myślę, że w W-wie tyz kiedyś można będzie się spotkać, ja przynajmniej koło września być powinienem, więc jestem za knajpianymi klimatami.
Sosenka, no urodziny, masz dobre informacje. Ustronnej vel Karolinie wierzyć nalezy zawsze.Pzdr
Najserdeczniejsze życzenia z okazji Twoich urodzin!
Wszystkiego dobrego Grzesiu!
Ps. Nie napisałeś mi, gdzie lubisz w Bieszczadach przebywać?
pozdro
Myślę że zrobiłeś początek...
Zremb hasła "Salon24" do Wikipedii ;))
Eeeeeetam... (mam większe problemy na głowie - jak za pomocą zapłek utrzymać powieki otwarte nie robiąc swemu wzrokowi krzywdy?) :D
Zaaraz.. a po co Ci oczy? Nie ma oczek nie ma problemu.. a zapałki wstawi się w celach dekoracyjnych:)
Pozdrawiam
O, cześć córka! Daj tylko sobie pod nickiem cuś takiego (jakby motto) z adresem na salonie, aby moźna byo wchodzić na Twój blog. Pozdr.
trochę załuję, żem nie był -> opisałbym "sylwetkę" Grzesia, :-)))
Niestety musiałem wyjechać z Kraka w piątek. Ale na następne - czekam - może być w Wwie, z prof.SAdurskim.
p.s.
Grześ, myślałem, żeś ty z Rzeszowa a tu MW pisze, żeś do Tarnobrzega wyparował z Kraka. Czyżby trunki wprowadziłyu Twój kompas w stan zbyt dużej tolerancji kierunkowej ? :-))
Pozdro!
Żeby Ci się działo w miarę z Twoimi oczekiwaniami.
Mimo, żeś smętnik czarno-gotycki to jesteś jednym z podstawowych ludzi salonu. Dajesz mu uczucia, co równie ważne jak niezwykle skomplikowane analizy polityczno-filozoficzno-historyczne.
Najlepszego więc, Grzesiu drogi!
Pozdrawiam!
Ja bym chciał zwrócić uwagę, że na Pana blogu nadal nie ma pełnej relacji ze spotkania, a to już dwa dni minęły.
No i jestem zaszczycony, że na moim blogu się skrót pojawił ale myślę, że można by go jakoś rozbudować? O trochę złośliwości chociaż, jak Grześ?
Pozdrawiam.
I raczej chyba innej relacji nie będzie, gdyż ze względów obiektywnych musialem w chwili, gdy spotkanie się rozwijalo, poodwozić do domu córki zaatakowane zlośliwym wirusem - o nie!! nie!! żadnych zlośliwych komentarzy! to byl naprawdę wirus grypy. Z tegoż to powodu, tak mniej więcej od 22.30 Silna Grupa walczyla już beze mnie. A konfabulować raczej nie lubię. Pozdrawiam
Powiem tyle: stolyca, miedzy 24 a 27 wrzesnia (niestety, weekendu raczej nie da sie wlaczyc).
WS
no to chyba ten 27 brzmi najsensowniej. choć pewnie jeszcze trochę za wcześnie, by planować. pozdr.
Moje życzenia:
Wszystkiego ambitnego w czułych podmuchach pasatu!
Stvorek, Xiężna - dzięki za zyczenia,
Stvorku, ja lubię wszędzie w Bieszczadach bywac, ostatnio byłem dwa lata temu i to kótko, więc zapomniałem i muszem teraz pojechat, choć nie wiem czy wyjdzie.
Franz, no ciekawe, nie wiem tylko czy uwiecznieni w tych hasłach chcieli by się akurat w taki sposób zapisać w pamięci i w wikipedii:), a że się nie wypowiedzieli wszyscy, to z niecierpliwością czekam...
Gniewko, no to fajnie, a problemy takie najlepiej rozwiązywać idąc po prostu spać, no chyba, że musisz czuwać i z tymi powiekami cuś tam majstrować
O Inkwizytor się odezwał znowu, masz rację jak zwykle, a oczy to piaskun zabiera niegrzecznym dzieciakom, więc uważaj:)
usuń
Poldku 34, no cieszę się, że ci sie podoba, ciekawem co na te opisy Adam, Tezeuszi Bazak z LUbelskim.
A ja już jestem przecież opisany, obiektywnie, krytycznie i odpowiednio, nie trzeba więc, ale szkoda, że cię ne było. Z TBG jestem, w Rzeszowie bywam w miarę często, no i studiowało mi się tam.
Marianie, dzięki za życzonka,,
Eumenes i Lorenzo, no relacji to jeszcze nie ma też u Artura bazaka czy Trystero.
A u mnie w tekście nie ma żadnych konfabulacji. No, dobra, prawie.
Profesor i MW, e jaki profesor konkretny już termin wyznaczył, no ciekawie.Pozdrowienia
zamierzam wrzucić nocką fotki Warzechy u siebie, opisane. jeśli ktoś sobie nie życzy siebie widzieć, szybciutko mówić, to go wytnę:)
Nie daruje ci tego Michnika :)
Pozdrawiam.
No przecież czytałem. Już dawno czytałem. Ale zatkało mnie i siedziałem cicho. Pozdrawiam :-),
jesteś niemożliwy, tak mnie i Tezeusza onieśmielić! i co ja mam odpowiedzieć? jak zdementować? przeto wymyśliłem oryginalny sposób na odwet, oto on:
http://tezeusz.salon24.pl/25458,index.html
a masz!!!
Pozdro :-D
na te wwe zapisal moze..
Uściski urodzinowe:)
no to mieszkasz w dawnej stolycy mojego rodzimego województwa -> kiedyś tarnobrzeskiego.... obecnie rzeszowakiego. :-)
Pomyślność z ok. urodzin!
Niestety, muszę czuwać... i czuwam. :)
A tak btw to podsumowanie z imprezy też chyba jakieś sklecę - myślę właśnie nad hasłem Grześ.... o mam! "depresyjny, nadwrażliwy, lekko złośliwy" ale sympatyczny. Hahahaha
Na 27 września to ja się wstępnie zgłaszam. Jeśli oczywiście to nie jest jakieś zamknięte przyjęcie.
spełnienia najskrysztych marzeń życzę, weny twórczej, pozbycia się nałogów:) i zdrowia z okazji 26 urodzin:). Zgadłam?
dlatego:
wszytkiego najlepszego z okazji urodzin. Nie wiem ktore, ale na wszelki wypadek 100 lat, albo i wiecej jubilatowi zycze.
miły, sympatyczny, ble, ble, ble...jako wściekły katol jestem skończony. Jadąc klasykiem Ludkiem chciałbym "zdementować informację, jakobym kiedykolwiek miał serce":)
Pozdr
Tato to jest zmutowana angina sądząc po rodzaju antybiotyku ale i tak jestem (myślę że Aga też)bardzo wdzięczna za odwiezienie mnie do domu i opuszczenie tak wspaniałego towarzystwa tak wcześnie.
A ogólnie to proszę bardzo mi taty nie męczyć jak chodzi o relacje ze spotkania bo potwierdzam czas mojego zgonu z o koło 22:30. Następnym razem posiedzimy dłużej i może nawet dołączymy do konsumpcji kebaba ;)pozdrawiam :)
Trystero, no co złośliwy być próbowałem:)
Panie Referencie, to się cieszę, że pan czytał, jak zwykle mnie czytac warto.
[email protected], no tak mogłem się tego spodziewać, odwet ci się udał, to te wściekłe katole chyba cię tak zepsuły, żeś się taki zrobił, a ja mu komplimenta prawię. A kysz, teraz cały salon zajmuje się moimi urodzinami, wszystko przez ciebie.Skandal.
Sykstus, im więcej salonowców tym lepiej. Chyba, choc ja to już się nie powinienem pojawiać, bo się póxniej breweryje dzieją. Adam zwariował, tezeusz się ledwie trzyma.
Delilah, dzięki.
Poldek, ano mieszkam, dzięki za zyczenia.
Gniewko, czekam na twój teks, choć ty poszedłeś w sumie, a póxniej tyż było ciekawie, co zresztą po alfabecie wyczytać możesz.Ominęło cię poznanie Trystero, Bazaka i Anglików:)
Eumenesie, to jak ty będziesz, to i ja rozważę przybycie, bo jak dla mnie byłeś jednym z wielkich nieobecnych wczoraj, miałem nawet hasełko na temat nieobecnych napisać, ale stwierdziłem, że ktoś się obrazi, że akurat jego nie ma i po co mi to?, więc nie napisałem
Eeee, Dorosła, az tak dorosły to ja jeszcze nie jestem, ale niewiele się pomyliłaś.
Sykstus, no dzięki.
Bezznaczenia, dzieki za zyczenia.
No Arturze, trudno, na opinię wściekłego katola to trzeba sobie zasłużyć:)
No, Kama,mam nadzieję, że następnym razem będziecie dłużej.
Pzdr
Pani Renato!
Pani mi od początku uprzejmie sugeruje, jakobym jej nie lubił, a ja nieodmiennie do spotkania dążę, a jeśli krytykuję, to przecież co dziwnego skoro agentem pisowskim jestem :-) Do Nicponiowa namówić się Pani nie pozwoliła, ja do Krakowa specjalnie z Hamburga pociągiem jadącym przybyłem, a Pani Renaty i tak nie dane mi było polubić osobiście.
Do trzech razy sztuka!
Pozdrawiam :-)
To Ty rzeczywiście masz te urodziny... :-)
W takim razie 100 lat i więcej Ci życzę w zdrowiu dobrym oczywiście! ;-)
Jakieś urodziny masz, czy [email protected] coś konfabuluje?
Zdrowie!
Leksykon wielce udany :)
pzdr
drzwi otwarte, zagladam, a tu prawdziwy bankiet urodzinowy! Gosci tyle.
Przylaczam sie do zyczen - pomyslnosci, radosci i duzo milosci w zyciu!
Trochę spózniony, ale tym niemniej, serdeczne - zdarowia żełaju!
Ps.
Mocny wdech krakowskiego powietrza i forma wróciła.
Pozdrawiam szczególnie serdecznie