Znowu sobie wszyscy piszą o tym samym, dziś o Sawickiej. Beacie zresztą. Jakoś nigdy mnie to imię nie fascynowało, więc nie napiszę. O Beacie, nie o imieniu. Zresztą kto to w ogóle jest. (nie imię, tylko Beata)
Ja dzisiaj jestem monotematyczny, słucham bowiem 3 piosenek, tak gdzieś od 17, 18, oczywiście z przerwami, ale tak jakby zliczyć, to już ze 20 razy każdą chyba.Wszystko dzięki ,,Rzepie"(tak, tak, reżimowa gazeta uderzyła mocno i zasypuje nas genialnymi kolekcjami, w piątki filmy mniej znane i niezależne, jutro Kopaliński pierwszy raz, dzisiaj zaś Osieckiej piosenek druga część koncertu, pierwszej niestety nie mam, z kolekcji Trójkowych koncertów.Wszyscy, co czytają w miarę dokładnie mnie (nie warto), wiedzą, że ja Osiecką uwielbiam, tzn. jej teksty.
I dzisiaj sobie słucham w kółko ,,Oczu tej małej" i ,,Chwalmy pana" w wykonaniu Anny Szałapak (choć ,,Oczy tej małej" w wykonaniu Magdy Umer czy raz Dwa Trzy tyż piękne są) oraz ,,Wielkiej wody" w wykonaniu mojej ulubionej Maryli (nie, nie, nie chodzi o Marylę PP czy tam Copy Paste, chodzi o Marylę Rodowicz)
Więc w prezencie dla tych, co tu zajrzą wieczorem, zmęczeni polityką albo po prostu nie interesujący się aż tak bardzo, no bo po co pisać 20 tekst na ten sam temat, fragmenty tychże cudownych tekstów:
,,Tylko taką mnie ścieżką poprowadź,
gdzie śmieją się śmiechy w ciemności
i gdzie muzyka gra, muzyka gra.
...nie daj mi, Boże, broń Boże, skosztować
tak zwanej życiowej mądrości, ( i tak to mi nie grozi-dopisek autora)
dopóki życie trwa,
póki życie trwa."
A jak tego słucham, to myślę, że mógłbym się nawrócić, działa lepiej niż 2Tm2,3:
,, Grajmy Panu na harfie.
Grajmy Panu na cytrze.
Chwalmy śpiewem i tańcem
cuda te fantastyczne.
Grajmy Panu w niebiosach.
Grajmy Panu w dolinach.
Z jego światłem we włosach
każdy życie zaczyna. "
No i to, można słuchać bez końca:
,, A lato jak bywa w Warszawie młodym służyło łaskawie
On ją zabierał nieraz na łódki
A ona jego leczyła smutki
Posłuchaj Pan Panie wędrowny
Nastał ten dzień niewymowny
Odszedł bez słowa kochanek podły
Na nic się zdały płacz jej i modły"
No i na zakończenie coś, co słuchać też się da zawsze:
,,Życie, kochanie, trwa tyle co taniec
Fandango, bolero, bi-bop
Manna, hosanna, różaniec i szaniec
I jazda i basta i stop
Bal to najdłuższy, na jaki nas proszą
Innego kochani nie będzie
Zanim więc serca upadłość ogłoszę
Na bal, marsz na bal
Ref.:
Niech żyje bal, bo to życie to bal jest nad bale
Niech, żyje bal, drugi raz nie zaproszą nas wcale
Orkiestra gra jeszcze tańczą i drzwi są otwarte
Dzień wart jest dnia i to życie zachodu jest warte
(...)
Chłoporobotnik i boa grzechotnik
Z niebytu wynurza się fal
Widzi swa mamę, i tatę, i żonkę
I rusza wyrusza na bal
Sucha kostucha, ta miss wykidajło
Wyłączy nam prąd w środku dnia
Pchajmy więc taczki obłędu jak Byron
Bo raz mamy bal "
No słuchać trza, nawet jak się nie jest na zakręcie.
A teraz znowu ,,Chwalmy Pana".
No, a jest jeszcze przejmujące ,,Miasteczko Bełz", przy którym tylko płakać zostaje, ,,Na zakręcie", które w interpretacji Krystyny Jandy wywołuje dreszcz i mnóstwo innych (buuu, czemu ja nie mam pierwszej części koncertu dołączonego do Rzepy, jak zwykle muszę coś przeoczyć, no, ale to norma, że się nie udają mi nawet takie proste rzeczy)
No to słuchalismy tego samego :)
Pierwsza część jest też znakomita -poszukaj na straganach z płytkami, na pewno znajdziesz. W ogóle koncerty z "Trójki" są rewelacyjne. Na stronie Maryli możesz posłuchać / ściągnąć chyba z 600 empetrójek (jakość obcięta nieco, ale w całości). Polecam koncert z "trójki" z grudnia 2005 - całość z tekstami Osieckiej.
Pozdrawiam!
Od wielu dni nie mogłem się z Tobą połączyć. Może Salon 24 mnie nie lubi, po każdym "zaloguj" wywalało mnie jak pijaka awanturującego się w knajpie na bruk. Chcę Cię poinformować, że zmieniłem miejsce swojego blogu, teraz to jest; http://torlin.wordpress.com/, prosiłbym Cię o zmianę u Ciebie. Jak już dostaję się do komentarzy w Twoim blogu, to zacznę coś pisać. Pzdr
za info, poszukam płytki, a na stronę Maryli też musowo zajrzeć mi trza.
Torlinie, bo salon ewoluuje i z tych ewolucji czy tam innych zmian wszystko im się spierdoliło, że to tak finezyjnie ujmę, ale teraz powinno być już chyba dobrze.
Szkoda, że nie dopisałeś nic przy tekstach o błaznach, może jeszcze dopiszesz, bo na pewno twoje zdanie byłoby ciekawe i rozwijające, czy ci się w ogóle mój podział na błaznów i misjonarzy podobał.Może dopiszesz jeszcze pod tamtymi tekstami?Byłbym happy.
Grzesiu!
Ze mną jak z dzieckiem, za rączkę i do knajpy.
Prosisz - masz. Zajrzyj do błaznów.
zawsze u ciebie muzyki słucham. Wgraj coś jeszcze a na podglądzie Kwaśniewskiego, wyciszonego, w telewizorze ogladam a i tak w ekran pluję.
odpisałem ci pod tamtym tekstem.
Panie Igło WSP, cieszę się , ma pan rację, trza będzie coś wgrać, coś zabrać, bo już nudna skrzyneczka się zrobiła lekko.Ale chyba hasło zapomniałem, ale popracuję nd muzycznymi ulepszeniami.
Po pierwsze, dzięki za kawałki. Refren z "Wielkiej Wody" to jeden z moich ulubionych cytatów z Osieckiej. A jeśli już jesteśmy przy Piwnicy pod Baranami (bo oni wykonywali "Grajmy Panu"):
"Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech, i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy.
O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoja opowieść.
Unikaj głośnych i napastliwych - są udręką ducha.
Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
Niech twoje osiągnięcia zarówno jak plany będą dla Ciebie źródłem radości.
Wykonaj swą pracę z sercem - jakakolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz
w zmiennych kolejach losu.
Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa.
Niech Ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów
i wszędzie życie pełne jest heroizmu.
Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia.
Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa.
Przyjmij spokojnie co Ci lata doradzają z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości.
Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu.
Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny.
Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj.
I czy to jest dla ciebie jasne, czy nie - wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze.
Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje,
czymkolwiek się trudzisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, w zgiełkliwym pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą.
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.
Bądź pogodny. Dąż do szczęścia."
ja w nietemacie:)
juz w Krakowie jesteś? będę tam na kilka dni w listopadzie, może w końcu gdzies się spotkamy?
to jak?
ile można o polityce :-)
pomyliłeś czegoś? Bo w Krakowie to ja niestety nie mieszkam, a kiedy tam bede, to nie wiem. MNiałem plan w listopadzie się wybrać, ale to nic pewnego.
Puchatek, no tak.
Pwilkin, dzieki za wpis i tekst.
zmienilam zdanie. Przeczytalm jeszcze kilka razy ;-). i nie uwazam juz za przesadzone. A "Oczy tej małej" w wykonaniu Magdy Umer uwielbiam.
To ty bedziesz w Krakowie? :-)
box nie dziala. Nie moglam niczego posluchac z rana.
aaa, coś kurna przegapiłem:)
nic to, zobaczymy
ale takie wrażenie odniosłem.
Czy to, co się stało w Polsce, nie zasługuje na Twój komentarz?