Jest jeszcze jeden problem: mianowicie demokracja jest wynalazkiem europejskim, podobnie zreszta jak i komunizm jako ideologia. I to my, jako Europejczycy (wliczając w to północnych Amerykanów czyli obywateli USA i Kanady) patrzymy na obce wynalazki systemowe jako coś niezgodnego z “naturą”, starając się identyfikować i oceniać te systemy zgodnie z naszym (naszej tradycji, historii, religii etc.) punktem widzenia.
Tak naprawdę to chyba nie mamy pojęcia, jak widzą to mieszkańcy Dalekiego Wschodu, obciążeni (?) swoim bagażeń doświadczeń, tradycji, religii etc. A oni, o ile sie nie mylę, nazywają nas barbarzyńcami. Czy to nie daje Panu do myślenia? Jeśli dojdzie do konfliktu, to właśnie ta różnica stanie się jego rzeczywistym podłożem. Biorąc pod uwagę owo zarządzanie wielkimi masami ludzkimi, to raczej nie mamy odpowiedniego doświadczenia (raczej się nam te imperia czy mocarstwa relatywnie szybko rozlatywały w porównaniu do liczby lat władzy poszczególnych dynastii w Chinach).
Bardzo przykre dla nas mogą się okazać także metody zastosowane podczas potencjalnego konfliktu przez Daleki Wschód. Głównie ze względu na liczbę ofiar po naszej stronie. Dalszym wniosków z tego rozumowania obawiam się wyciągać.
Szanowny Panie Bloxerze
Jest jeszcze jeden problem: mianowicie demokracja jest wynalazkiem europejskim, podobnie zreszta jak i komunizm jako ideologia. I to my, jako Europejczycy (wliczając w to północnych Amerykanów czyli obywateli USA i Kanady) patrzymy na obce wynalazki systemowe jako coś niezgodnego z “naturą”, starając się identyfikować i oceniać te systemy zgodnie z naszym (naszej tradycji, historii, religii etc.) punktem widzenia.
Tak naprawdę to chyba nie mamy pojęcia, jak widzą to mieszkańcy Dalekiego Wschodu, obciążeni (?) swoim bagażeń doświadczeń, tradycji, religii etc. A oni, o ile sie nie mylę, nazywają nas barbarzyńcami. Czy to nie daje Panu do myślenia? Jeśli dojdzie do konfliktu, to właśnie ta różnica stanie się jego rzeczywistym podłożem. Biorąc pod uwagę owo zarządzanie wielkimi masami ludzkimi, to raczej nie mamy odpowiedniego doświadczenia (raczej się nam te imperia czy mocarstwa relatywnie szybko rozlatywały w porównaniu do liczby lat władzy poszczególnych dynastii w Chinach).
Bardzo przykre dla nas mogą się okazać także metody zastosowane podczas potencjalnego konfliktu przez Daleki Wschód. Głównie ze względu na liczbę ofiar po naszej stronie. Dalszym wniosków z tego rozumowania obawiam się wyciągać.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 18.03.2008 - 14:57