niestety, to jest zupełnie poza moim obszarem pojmowania. Przeleciałem dzisiaj kilka notek i komentarzy i zatrwożyło mnie to neto uzależnienie. Ta autentyczna gorąca polityczna zapiekłość.
Czy niektórzy nie mają naprawdę innych trosk, żeby z poczuciem misji aż tak dawać się wkręcać?
Nie widzą jaka jest pogoda? Nie potrafią się nią cieszyć? Trochę to przerażające.
pozdrawiam serdecznie
Ps.
Mój najstarszy zdał maturę rozszerzoną na maxa, więc naprawdę gdzieś mam tragedię lizbońską:)
Merlocie,
niestety, to jest zupełnie poza moim obszarem pojmowania. Przeleciałem dzisiaj kilka notek i komentarzy i zatrwożyło mnie to neto uzależnienie. Ta autentyczna gorąca polityczna zapiekłość.
Czy niektórzy nie mają naprawdę innych trosk, żeby z poczuciem misji aż tak dawać się wkręcać?
Nie widzą jaka jest pogoda? Nie potrafią się nią cieszyć? Trochę to przerażające.
pozdrawiam serdecznie
Ps.
yassa -- 03.07.2008 - 00:12Mój najstarszy zdał maturę rozszerzoną na maxa, więc naprawdę gdzieś mam tragedię lizbońską:)