zostało wymyślone jako hołd koperkowi. Cała reszta, to neutralne wypełniacze. No i potrawa jest jarska, w sam raz na peerelowskie poniedziałki (koś jeszcze wie, co to było?)...
Drugą taką małoskładnikową potrawą na cześć koperku jest cielęcina (albo kura) w potrawce. Z ryżem. Duszona w pachnącym sosie koperkowym.
Ostrzejsze klimaty nadziewania , jak wariant Rollingpola i to co opisujesz, Igło, też uwielbiam. Szczególnie, gdy zabieram się za paprykę.
Ale koperek ma w mojej kuchni miejsce szczególne. Na głównej półce z ulubionymi.
To nadzienie, które opisałem
zostało wymyślone jako hołd koperkowi. Cała reszta, to neutralne wypełniacze. No i potrawa jest jarska, w sam raz na peerelowskie poniedziałki (koś jeszcze wie, co to było?)...
Drugą taką małoskładnikową potrawą na cześć koperku jest cielęcina (albo kura) w potrawce. Z ryżem. Duszona w pachnącym sosie koperkowym.
Ostrzejsze klimaty nadziewania , jak wariant Rollingpola i to co opisujesz, Igło, też uwielbiam. Szczególnie, gdy zabieram się za paprykę.
Ale koperek ma w mojej kuchni miejsce szczególne. Na głównej półce z ulubionymi.
merlot -- 06.07.2008 - 12:58