Po pierwsze nie będzie “wypisywania się z obecnej Unii”, lecz Francja, Niemcy i być może kraje Beneluksu zawrą nowe porozumienie zakładające głębszą integrację – np. wspólną politykę zagraniczną, wojskową i energetyczną. Stara Unia będzie zatem funkcjonować niby jak dotąd, lecz już pod silną presją polityki nowego podmiotu.
Jak również z tego wynika – nie jest to cofnięcie się do Unii sprzed 50 lat, lecz budowa “Twardego Jądra”, do którego będą się podłączać kolejne kraje, jak tylko dotrze do nich, że nowy podmiot jest beneficjentem w skali globalnej i dobrze dogaduje się np. z Rosją i Chinami w zakresie spraw gospodarczych a równocześnie potrafi zabezpieczyć sobie dostęp do surowców strategicznych na uprzywilejowanych zasadach. W pewnym momencie “Stara Unia” stanie się już zbędna. Cały proces zajmie ok. 10 – 15 lat.
Etap korzyści jakie Niemcy i Francja czerpały z poszerzenia Unii już minął. Jak napisał kiedyś Finacial Times, Europa Środkowo-Wschodnia rozczarowała inwestorów i wobec potencjału nowych rynków dalekowschodnich i Rosji to my jesteśmy pikuś. Mamy jeszcze znaczenie jako potencjał demograficzny, lecz nie jest on pierwszorzędny.
Pani komentarz zakłada, że Francja i Niemcy nie są w Unii rozgrywającymi, lecz że są jej zakładnikami – nic bardziej błędnego!
@Magia
Nie, to nie tak.
Po pierwsze nie będzie “wypisywania się z obecnej Unii”, lecz Francja, Niemcy i być może kraje Beneluksu zawrą nowe porozumienie zakładające głębszą integrację – np. wspólną politykę zagraniczną, wojskową i energetyczną. Stara Unia będzie zatem funkcjonować niby jak dotąd, lecz już pod silną presją polityki nowego podmiotu.
Jak również z tego wynika – nie jest to cofnięcie się do Unii sprzed 50 lat, lecz budowa “Twardego Jądra”, do którego będą się podłączać kolejne kraje, jak tylko dotrze do nich, że nowy podmiot jest beneficjentem w skali globalnej i dobrze dogaduje się np. z Rosją i Chinami w zakresie spraw gospodarczych a równocześnie potrafi zabezpieczyć sobie dostęp do surowców strategicznych na uprzywilejowanych zasadach. W pewnym momencie “Stara Unia” stanie się już zbędna. Cały proces zajmie ok. 10 – 15 lat.
Etap korzyści jakie Niemcy i Francja czerpały z poszerzenia Unii już minął. Jak napisał kiedyś Finacial Times, Europa Środkowo-Wschodnia rozczarowała inwestorów i wobec potencjału nowych rynków dalekowschodnich i Rosji to my jesteśmy pikuś. Mamy jeszcze znaczenie jako potencjał demograficzny, lecz nie jest on pierwszorzędny.
Pani komentarz zakłada, że Francja i Niemcy nie są w Unii rozgrywającymi, lecz że są jej zakładnikami – nic bardziej błędnego!
Zbigniew P. Szczęsny -- 03.07.2008 - 12:40