to czy atakować cywilów czy nie to kwestia umowna wypływająca z morale i stron będących w konflikcie zbrojnym.
Podobnie jak jeńców się nie roztrzeliwuje oraz nie zabija tych którzy z białą flagą wychodzą, tak nie zabija się cywilów ale wojsko… – bezpośrednią “stronę” w konflikcie. Chyba, że partyzantka przejmuje funkcję wojska.
Takie są zasady umowne.
Oczywistą oczywistością jest, że w wojnie chodzi o zwycięstwo nad stroną. Ale zwycięstwo nie za wszelką ceną – wg mnie. Np zabijając i niszcząc wszystko jak szarańcza… . To świadczy tylko o bestialstwie, czymś co nazywa się zezwierzęceniem – chociaż zwierzęta tak się nie zachowują.. .
Jeszcze większym barbażyńswem jest wg mnie manipilacja, prowokacja by celowo wywoływać konflikty pod płaszczykiem wojny z terroryzmem lub zaprowadzaniem pokoju – to już wg mnie coś co można przyrównać do cynizmu hitlerowców czy komunistów. Dla których zasadą było łamać wszelkie zasady które stawały w poprzek celowi.
Pytanie o morale naszej cywilizacji. Wszak i prowadzenie wojny musi odbywać się w taki sposób aby respektować międzynarodowe prawo i konwencje.
Największe kłamstwo polega na tym, że odwraca się sens słów. Inwację nazywa się zaprowadzaniem pokoju a walkę o niepodległość ojczyzny okupant nazywa terooryzmem. Dla mnie to co odbywa się w Czeczeni i teraz zaczyna się w Gruzji to powrót do II wojny światowej i metod Komunistów z Rosji. Tylko w białych rękawiczkach o współczesnymi metodami: ochrona propagandowa, cichy szantaż innych krajów ograniczeniem dostaw surowców.
Rosja gra tak jak mu Europa i USA pozwala, a pozwala na zbyt wiele – i to akurat mnie napawa największym pesymizmem. Pozawalają Rosji łamać zasady i stosować zasady Stalina.
Pozdrawiam.
************************
Remont się skończył i rodzina się powiększa.. – czy to nie piękny zbieg okoliczności?
mój jeden grosik do tematu... .
to czy atakować cywilów czy nie to kwestia umowna wypływająca z morale i stron będących w konflikcie zbrojnym.
Podobnie jak jeńców się nie roztrzeliwuje oraz nie zabija tych którzy z białą flagą wychodzą, tak nie zabija się cywilów ale wojsko… – bezpośrednią “stronę” w konflikcie. Chyba, że partyzantka przejmuje funkcję wojska.
Takie są zasady umowne.
Oczywistą oczywistością jest, że w wojnie chodzi o zwycięstwo nad stroną. Ale zwycięstwo nie za wszelką ceną – wg mnie. Np zabijając i niszcząc wszystko jak szarańcza… . To świadczy tylko o bestialstwie, czymś co nazywa się zezwierzęceniem – chociaż zwierzęta tak się nie zachowują.. .
Jeszcze większym barbażyńswem jest wg mnie manipilacja, prowokacja by celowo wywoływać konflikty pod płaszczykiem wojny z terroryzmem lub zaprowadzaniem pokoju – to już wg mnie coś co można przyrównać do cynizmu hitlerowców czy komunistów. Dla których zasadą było łamać wszelkie zasady które stawały w poprzek celowi.
Pytanie o morale naszej cywilizacji. Wszak i prowadzenie wojny musi odbywać się w taki sposób aby respektować międzynarodowe prawo i konwencje.
Największe kłamstwo polega na tym, że odwraca się sens słów. Inwację nazywa się zaprowadzaniem pokoju a walkę o niepodległość ojczyzny okupant nazywa terooryzmem. Dla mnie to co odbywa się w Czeczeni i teraz zaczyna się w Gruzji to powrót do II wojny światowej i metod Komunistów z Rosji. Tylko w białych rękawiczkach o współczesnymi metodami: ochrona propagandowa, cichy szantaż innych krajów ograniczeniem dostaw surowców.
Rosja gra tak jak mu Europa i USA pozwala, a pozwala na zbyt wiele – i to akurat mnie napawa największym pesymizmem. Pozawalają Rosji łamać zasady i stosować zasady Stalina.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 09.08.2008 - 18:23Remont się skończył i rodzina się powiększa.. – czy to nie piękny zbieg okoliczności?